Granie. Wrogowie.

Obrazek użytkownika Marian Stefaniak
Blog
Przyjechał muzyk z dziewczyną. Samochodem. Razem z tym wrednym wilczurem. Pies gdy tylko opuścił auto zaraz rzucił się w moją stroną. Lecz spotkała go niemiła niespodzianka. Zdawalo się, że ten flegmatyczny z pozoru bull terier nie zwraca na nic uwagi. W każdym bądź razie takie sprawiał wrażenie. Można się było pomylić. Wilczur się pomylił. Gdy ujrzał innego psa, rzucił się na niego z wściekłością. I głośnym warkotem. 
  Bull terier był bezgłośny. Jakby to go nic nie obchodziło. W ostatniej chwili, tuż przed ugryzieniem, zrobił unik i kłapnął zębami. Raz. Złapał swoimi potężnymi zębiskami wilczura za gardło. I nie zamierzał puszczać. A ten już nie szczekał. Odpływał. W każdym badź razie oczy miał wywrócone.
  Złapałem bull tetiera za tylne nogi. Inaczej nie było można. I odciągnąłem. Tym samym zdołałem uratować wilczurowi jego nędzne życie. Ale jego właścicielka i tak miała do mnie pretensje. 
  Dziewczyna muzyka miała ambicje literackie. Wydała nawet parę swoich wierszy w jakiejś wspólnej antologi. Na 148 stronie. Dla mnie to nie był żaden powód do dumy. Więc mówiłem na nią "dziewczyna ze sto czterdziestej ósmej strony". Na moje nieszczęście przezwisko się przyjęło. Miałem już osobistego wroga.
  Zaginęły mi gdzieś ważne dokumenty. Takie jak dowód osobisty czy paszport. Myślałem, że przez przypadek zostały wyrzucone na śmieci. Więc grzebałem w tych śmieciach przez kilka dni. A goście ośrodka patrzyli na to ze zdziwieniem.
  Kroplą przepełniającą czarę było pewne zdarzenie. Na naszą zabawę przyszło wielu  ludzi. Z mojej rodziny również. Muzyk przyjechał samochodem z dziewczyną. Zbulwersowało mnie coś innego. "Zapomniał" zabrać sprzęt nagłaśniający. Tak był zaaferowany tą dziewczyną. Zabawa nie odbyła się. Na dodatek miał jakieś pretensje do mnie. Sam nawet nie wiem kiedy wylądował na podłodze, między elementami zestawu perkusyjnego. I w jednej chwili przeistoczył się z mojego osobistego przyjaciela w osobistego wroga. Liczba moich wrogów rosła.C.d.n…
"Naszywka z przodu". Fragment.
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.7 (4 głosy)