Moi bliscy
Ania ma dwoje dzieci. Zdrową córkę i starszego syna Darka. Chorującego od dziecka na porażenie mózgowe. Rodzice Ani są dosyć zamożni. Otrzymała od nich ultimatum. Darek nie pasuje do ich rodziny. Ania nie zastanawiała się ani sekundy. Bardzo dbała o rozwój swojego chorego syna. I o córkę. W miarę swoich możliwości.
Od ojca dzieci otrzymywała symboliczne alimenty. Postanowiła to zmienić. A on wynajął kancelarię adwokacką prowadzoną przez byłą sęndzinę tego wydziału w którym miała się odbyć rozprawa. Koleżanki sędziny stanęły na wysokości zadania. Ania dostała wyrok sprawiedliwy. Przyznano alimenty na córkę. I to wsecznie. Kilka lat do tyłu. Dodam tylko, że córkę zabrał już wcześniej ojciec. Nie dość na tym, podał ją do sądu o zapłacenie mu części połowy mieszkania. Na nic zdały się prośby Ani, że jego niepełnosprawny syn może wylądować na ulicy. Oddał sprawę do komornika. Ten zajął Ani konto. Bank, żeby mieć większą prowizję, sumę zadłużenia podzielił na części. I przekazał komornikowi. Ten był zdziwiony, że nic mu nie powiedziano o niepełnosprawności Darka. Nie mógłby przecież, wedłóg prawa, nic zabrać. Sumę więc zwrócił do banku. Ale bank swojej prowizji już nie zwrócił.
Kiedyś wyjeżdżałem za granicę. Musiałem założyc sobie konto. Nie udało się. Założono więc mi drugie konto. Działało. W tym samym banku co miała Ania (Lukas Bank). Jak wracałem z zagranicy skożystałem z ich karty bankomatowej. Konto miałem zerowe. Wróciłem autobusem dzięki wspaniałomyślności kierowcy. A karta bankomatowa okazała się być od tego nieczynnego konta. Ale prowizję bank mi zabrał.
Były mąż, żeby już nie mieć, zawracania głowy alimentami, wziął parusettysięczny kredyt na nowe mieszkanie. Mieszkanie kupił od swojej konkubiny i je wynajął. Zamieszkał w domu swojej laski. To tylko utwierdziło mnie w zdaniu o krajowej sprawiedliwości.
Mam dwie starsze siostry. Zawsze byłem "czrną owcą" rodziny. Lecz one się mną martwią i o mnie dbają. To poczucie winy wobec bliskich mi osób wykańcza mnie. Zamiast im pomagać jestem dla nich ciężarem. Ktoś powiedział, że jestem pechowcem. A ja jestem szczęsciarzem, że mam taką dziewczynę i siostry. Ta ich dobroć bardzo mnie przygnębia. Dlalatego ma powstać notka będąca kontynuacją tego co już napisałem.
Zdaję sobie sprawę, że takich sytuacji jest być może tysiące. Ale dla mnie to ważne sprawy. Do zobaczenia więc przy następnym wpisie. Ostrzegam zarazem tych, których temat nie obchodzi.
Spisał:Zenon Mantura
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1730 odsłon
Komentarze
Panie Marianie...
2 Lutego, 2016 - 21:31
jest Pan nam wszystkim bardzo potrzebny....bo dzięki Panu wszyscy możemy zrobić coś dobrego i przez to stawać się lepsi. Zarówno siostry jak i Pani Ania i jak my wszyscy.
Serdecznie pozdrawiam
Verita
Panie Marianie
2 Lutego, 2016 - 22:18
Dużo zdrowia i pogody ducha dla pana, a dobry Bóg miał pana w opiece.
Czego panu serdecznie życzę.
Jestem jakim jestem
-------------------------
"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------
Jestem przeciw ustawie JUST 447
Marian Stefaniak
17 Września, 2016 - 18:47
Witam , nie pisz bloga jestem tu raczej jednorazowo , chciałabym tylko poinformować , że zmarł Marian Stefaniak ,dziś nad ranem.
zatoni
Cześć jego pamięci
17 Września, 2016 - 19:28
Szkoda
[']['][']
17 Września, 2016 - 20:33
Requiem aeternam dona eis, Domine, et lux perpetua luceat eis. Requiescant in pace. Amen