"Rutkę sieje"

Obrazek użytkownika Krzysztof J. Wojtas
Blog

O czasy o obyczaje...
Kiedyś na dziewczynę, która z racji różnych uwarunkowań, nie mogła spełniać roli kobiety w społeczeństwie, czyli wyjść za mąż , urodzić i wychowywać dzieci, kiedy zbliżał się biologiczny termin określający najlepszy po temu czas, mówiło się, że panna „rutkę sieje”.

Teraz o takiej dziewczynie mówi się, że to bisneswomen, singiel, lub zaangażowana działaczka walcząca o prawa kobiet (znaczy feministka). Przykro mi, ale tylko takie skojarzenia pojawiają się jak oglądam panie spełniające powyższe kryterium.

Pisałem już o Babilonie, gdzie istniała kategoria kobiet „leżących odłogiem”, a spełniających wspomniane warunki. Także o średniowiecznych metodach „neutralizacji” problemu.
Wypada zatem zastanowić się nad powodem powstanie tego porzekadła. Czy ma to oznaczać, że dziewczyna oczekując kandydata na męża powinna zajmować się ogrodnictwem?

Zacząłem od obyczajów , zwłaszcza panujących na wsi dawno, dawno temu. I okazało się, że te związane z seksualnością nie były tak rygorystyczne jak często nam się wmawia.

Ciekawym i naprowadzającym spostrzeżeniem były opisy życia mieszkańców Zakopanego w połowie XIX w. (Książkę o tym traktującą czytałem z racji śledzenia życiorysu Klimka Bachledy – ratownika TOPR-u, który zginął niosąc pomoc w górach).
Jego narodziny wiążą się z tradycją nocy świętojańskiej. Bo jeszcze w połowie XIX w. tradycje te były żywe w tamtym rejonie.

(Ciekawostką jest nazwa jednej z części Zakopanego – pięknej doliny Pardołówka. Chyba nie trzeba uzasadniać znaczenia jej nazwy: wiąże się to ze wspomnianym okresem, kiedy to dwaj jurni synowie właściciela okolicznych posiadłości do tej właśnie doliny zapraszali, co bardziej urocze, i chętne, młode góralki.).

Spotkałem także informacje o ludności ze wschodnich krańców Rzeczypospolitej, gdzie podobno znacznemu gościowi przy noclegu użyczano „ku wygodzie” żonę, bądź córkę. Te zwyczaje są znane we wschodnich republikach byłej ZSRR. (Na tym tle wart zwrócić uwagę na pozycję kobiety w tamtejszych społecznościach).

Jak się to ma do porzekadła? Ano tak, że obyczaje seksualne nie były tak rygorystyczne. Jednak ważne też było, aby dziewczyna nie posiadała dziecka, gdyż to osłabiało jej szanse na zamążpójście.

A ruta ma właściwości poronne.

Wniosek z dywagacji: natura nie lubi próżni. Kiedyś trzeba było tworzyć specjalne prawa i obyczaje, aby odsunąć od prokreacji element nieodpowiedni. Obecnie ten „element nieprzydatny w rozwoju” eliminuje się sam.

I o to chodzi.

Brak głosów

Komentarze

W krajach languageojęzycznych onegdaj mawiali "Evil and stupidity contain the seeds of their own destriction".

Pozdrawiam.

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

Vote up!
0
Vote down!
0

Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę!

#31960