Pisałem kiedyś, że Misiek Kamiński działa, jak Almanzor, dla tych, co na lekcjach polskiego grali w okręty podaję, że to taki Maur, co zaraził się dżumą, po czym serdecznie wycałował kolegów Hiszpanów oblegających Alpuharę. Otóż ten Kamiński co jakiś czas publicznie chwali, czasem ze swoim przydupasem Morozowskim, to tego, to tamtego polityka, Mężyka Stanu, który uwierzył, że to on właśnie będzie...