Plugawe taśmy

Obrazek użytkownika seawolf
Blog

Jak mówili mądrzy ludzie, choćby taki Lejzorek Rojtszwaniec, trzeba umieć czytać gazety. Jak piszą, że zwalniają, to znaczy, że będą przyjmować. Na przykład. Albo, jak w PRL na zdjęciu na trybunie honorowej w czasie pierwszego maja ktoś stał w drugim rzędzie, albo nie stał w ogóle, wiadomo było, że na stanowisku ambasadora nadzwyczajnego i pełnomocnego w Ulan Bator nastąpi wkrótce zmiana. My, w naszych warunkach, przeczytawszy w Wyborczej, jak to fatalnie, plugawie, nikczemnie jest nagrywać rozmówców i jak straszne się ten, kiedyś miły zwyczaj, kultywowany, na przykład przez Adama Michnika, więc już trudno o lepszy, bardziej chwalebny przykład (no, może Geremek), wyrodził i splugawił, w ciemno możemy obstawiać, że za chwilę wypłyną jakieś taśmy, o której na Czerskiej już wiedzą. Generalnie, wszyscy wiedzą, bo jak ja wiem na tym swoim statku, a wiem, to wszyscy inni, co są bliżej, też już wiedzą.

I proszę, niemal równocześnie z tą jeremiadą w Wyborczej czytam już na żywca opowieści o dwóch, nie o jednej, ale dwóch rozmowach o wadze porównywalnej z tą Serafina, czy Chlebowskiego.

Problem w tym, że te taśmy wypłyną i co? Już się mówi, że z całej afery nic nie wynikło, bo niby Bury poleciał, ale Rudy został i tyle. Tak się bowiem składa, że sugestie, że nasz kochany Pan Premier Donald Tusk (i prosze tu nie nazywać Pana Premiera Donalda Tuska zwyczajnie Donaldem Tuskiem, trochę kultury, pisowskie chamy i ścierwa!) ma cokolwiek wspólnego z jakimiś aferami, jest graniem trumnami, bezczelnym, splugawionym żerowaniem, niczym hieny, na nadarzącej się okazji. Aha, sorry, może nie trumnami, to z innej bajki. Ba, w ogóle nie wspominajmy o jakiś trumnach, to były zwykłe samobójstwa, i nie ma żadnego dowodu na udział osób trzecich, muahahaha, ale oszołomy i hieny wymyślają na siłę jakieś sensacje, wiadomo, że człowiek rozumny od razu wyklucza teorie spiskowe, nawet zanim prokuratura zacznie energiczne śledztwo po trzech dobach, jak już wszystko, co ma wywietrzeć , wywietrzeje, więc cafam te trumny, cafam! Natomiast hieny, oszołomy, jak najbardziej zostają!

Pan Premier nie jest od tego, żeby za coś odpowiadał, czy kontrolował, od kontrolowania i włamywania się o szóstej nad ranem do najuczciwszych aferzystów był Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro, a ostatnio, od czasu oddzielenia się Zbigniewa Ziobry za wszystko, co najgorsze odpowiada już tylko sam Jarosław Kaczyński. Ziobro jest już w porządku, przysługa, jaką robi układowi rzadzącemu, urywająć kilka procent PiSowi jest tak znaczna, że dawne winy ulegają zatarciu bez zbędnej dyskusji. Tak jak kiedyś Kaczyński przepraszał za te kamasze i za wykształciuchy, jakby sam to powiedział, a w tym samym czasie Ludwik Dorn brylował w tefałenie, krytykując Kaczyńskiego kto wie, czy nie za retorykę właśnie. No, wiec Pan Premier Nowego Typu, jak kiedyś była „New Modell Army” Cromwella, nie odpowiada za ludzi, których mianuje i z mocy prawa i konstytucji kontroluje, od czasu , do czasu jedynie sie wkurza i daje im burę, a Wierny Graś sprzedaje to prorządowym dziennikarzom, jako sensację, i jako dowód na to, że Premier jest niewinny. Zupełnie nie ma znaczenia, że liczba podsłuchów w porównaniu z reżimem kaczystowskim zwiększyła się wielokrotnie i Bondaryk jest wielokrotnie lepiej poinformowanym człowiekiem o wszystkich naszych aktywnościach, niż jego odpowiednik w Berlinie, Moskwie, czy Paryżu, a konkurencja jest mocna. Po co mu to? Nie wiem, nawet nie wiążę tego z Tuskiem.

Śmiać mi się chciało, jak swego czasu publicznie rozważano, czy Premier Tusk zdymisjonuje Bondaryka za jakieś nadużycia, czy też nie, napięcie sięgało szczytu, aż wreszcie Pan Premier Tusk poinformował, że został poinformowany przez Bondaryka, że zarzuty sa bezpodstawne, w związku z tym nie też i podstaw do dymisji. I już. Innymi słowy, Bondaryk postanowił jeszcze tym razem darować Tuskowi i nie dymisjonować go pochopnie. Bo i czemu miałby tracić tak utalentowanego słupa? Kto zapewni mu lepsze warunki do pracy i do rozwijania swego projektu totalnej elektronicznej inwigilacji? Poważnie, to wizjoner, o głowę wyrastający poza tą ekipę kabotynów, idiotów i drobnych przekręciarzy. Tacy ludzie to przeważnie państwowcy, więc nie wiem, czy by nie było mu wszystko jedno, jaka ekipa rzadzi Polską. No, ale tu bedzie konflikt osobowościowy, bo Kaczyński, czy Kamiński, czy Macierewicz to nie są materiały na słupy. Jakby byli, to by się już dali poznać z tej strony, ale jakoś się nie dali.

Wracajac do Tuska, coś sie przebąkuje, że Tusk może próbować się ratowac na jesieni klasycznym rzutem do przodu, ucieczką w wybory, w których zdoła JESZCZE uzyskac dobry wynik, zamiast sie wykrwawiać, jak kiedyś Miller. Z jednej strony, im szybciej to pandemonium idiotyzmu, korupcji i niekompetencji zostanie obalone, tym oczywiście lepiej dla Polski, ale , z drugiej strony, czy nie lepiej podczekać, aż się to zawali naprawdę do szczętu? No, nie wiem, naprawdę nie wiem. Poza tym pamiętać należy , że nie tak dawno do Polski przyjechał wymieniać doświadczenia znany magik z Moskwy, Czurow. Poważnie, ma ksywkę „Czarodziej” od czasu, jak podczas prezentowania prezydentowi Rosji wyników wyborów parlamentarnych okazało się, że sporządzona przez Czurowa prognoza dotycząca frekwencji wyborczej była dokładniejsza niż wyniki sondaży prezentowanych przez wiodące ośrodki opinii.

Zdymisjonowanie "czarodzieja" wizytującego Polskę, było jednym z głownych żądań opozycji w masowych demonstracjach rosyjskiej opozycji przed wyborami prezydenckimi FR. Teraz pan Czurow "szkolił" naszych speców z PKW... Czy potrzebuja takiego szkolenia, nie wiem. Od czasu afery w Wałbrzychu, gdzie oficjele Platformy Obywatelskiej na chama i oficjalnie kupowali głosy i nic wielkiego się z tego powodu nie stało, albo w Brukseli, gdzie z urny wyjęto kilkaset kart więcej, niż wydano, albo po tym, jak u komendanta policji w bagażniku po wyborach znaleziono karty wypełnione na Jarosława Kaczyńskiego, a w komisjach żadnej nie brakowało, policzyli dokładnie i skrupulatnie, co do sztuki, po tym, jak w województwie mazowieckim odsetek głosów nieważnych przekroczył wszystkie możliwe granice, porównując z sąsiednimi województwami, właściwie nie wiadomo, czy Czarodziej Czurow przyjechał szkolić, czy raczej popatrzeć, jak to tak fajnie wychodzi u nas, że się nie ani nikt nie zorientuje, ani nie zająknie, że coś jest nie tak. To już nawet w Moskwie takiego komfortu pracy władze nie mają.

P.S. Zachęcam do czytania dzisiejszych felietonów w Gazecie Polskiej Codziennie i w Freepl.info

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://naszeblogi.pl/blog/69
http://freepl.info/authors/seawolf

Oraz w wersji audio tutaj:
http://niepoprawneradio.pl/

Brak głosów

Komentarze

Czurow przyjechał do nas, żeby się uczyć jak się ustawia wyniki wyborów :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#276586

na blogu AKCJA PROTEST WYBORCZY http://akcjaprotestwyborczy.salon24.pl/435887,elewarrgate-wicemarszalek-niesiolowski-wiedzial pojawiła się notka z której mały cytacik:
""2 grudnia 2008 r. pracownicy spółki Elewarr z Oddziału w Nowogrodzie Bobrzańskim pracujący w kaszarni i w młynie wystąpili z listem do prezesa spółki Andrzeja Śmietanko (późniejszego dyrektora generalnego) protestując przeciw niegospodarności w spółce, wymianie dyrektorów, obniżeniu wynagrodzeń. List trafił do spółki na dziennik 3.12.2008 r. l.dz. 338
Kopię listu przesłano m.in.do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, posłów i senatorów ziemi lubuskiej, w tym do posła wicemarszałka sejmu Stefana Niesiołowskiego. I co uczynił pan wicemarszałek w sprawie nieprawidłowości w Elewarrze - nic.""
Polacy nic się nie stało
Smutna dyszka

 __ __ __ __ __ __ __
....pechowcom kamień z serca spada zawsze na odcisk

Vote up!
0
Vote down!
0
#276601

Warto obejrzeć:

http://www.youtube.com/watch?v=hH-cRWjdH4c&feature=related
Partia o Marszu Niepodległości 2011 - PRECZ Z KOMUNĄ!
 

Vote up!
0
Vote down!
0
#276676

No, świetne ! :))

Vote up!
0
Vote down!
0

mukuzani

#276685

Bezwarunkowo : 10.

Vote up!
0
Vote down!
0

mukuzani

#276686

Dziękuję i pozdrawiam ;-)

seawolf

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam ;-) seawolf

#276692

Jeśli tego rządu nie potrafiła skompromitować katastrofa smoleńska i towarzyszące jej odsłony słabych punktów naszego kraju, bałagan w służbie zdrowia, kontrakty gazowe na ćwierć wieku z Moskwą i odstąpienie od wspólnej elektrowni atomowej z Litwą, wyrok emerytalny, hołd berliński, podniesienie podatków, samoubijstwa, niedokończone autostrady i zarzucone projekty ekspresówek podczas gdy tysiące Polaków giną rocznie na drogach, to jedyną taśmą będącą w stanie go obalić jest taśma toaletowa, a dokładniej mówiąc jej brak.
My po prostu jesteśmy twardsi niż inne narody. Mamy obniżony próg bólu. Gdzieś tam w świecie minister wyleci z pracy bo kupił na koszt podatnika film dla dorosłych. U nas słysząc o tym wzruszamy ramionami. Niemieckie kule, rosyjskie noże w plecy, dymy kominów, komuna i wielka globalizacja w kasynie Magdalenka pozbawiły nas wielkiego kawałka serca. Tylko tak mogliśmy przetrwać bez szaleństwa. Wierzę, że tak przetrwamy.

Vote up!
0
Vote down!
0
#276713

Pewnie lepiej.
Ale po pierwsze nie wiadomo czy się zawali, czy się znów wymigają kolejną serią kłamstw.
Po drugie będziemy w równie trudnej sytuacji jak Węgrzy: z totalnie wydrenowaną gospodarką i UE rzucającą kłody pod stopy.
Ale i tak wolałbym poczekać aż to się zawali, abym nigdy więcej gęb Tuska, Sikorskiego i Palikota nie oglądał... no chyba, że jako oskarżonych przed Trybunałem.

Vote up!
0
Vote down!
0
#276769