Jan III przewraca się w grobie

Obrazek użytkownika Janusz 40
Kraj

Rosyjskich strategów nasza piękna wojskowa defilada na kolana nie powali, chociaż jeden z jej elementów jest dla nich nadzwyczaj groźny. Nie mam na myśli jakiegoś super sprzętu, czy uzbrojenia - to obecność wojskowych oddziałów naszych natowskich sojuszników, to już nie czcze obietnice, czy zapowiedzi, to konkretne wojsko.

         Niezależnie od wartości bojowych zaprezentowanego sprzętu (o tych jego walorach i brakach - wszyscy zainteresowani doskonale wiedzą), niezależnie od wielkośći naszej armii i jej wyposażenia (o czym też wie każdy potencjalny nasz przeciwnik) - fakt przeprowadzenia w krótkim stosunkowo czasie największych w historii nanewrów wojskowych NATO w naszym kraju, fakt zorganizowania konferencji z udziałem decydentów NATO w Polsce i fakt zorganizowania wojskowej defilady w Warszawie jakiej w Polsce nie było od lat - świadczy o wojskowej mobilizacji w naszym panstwie i nadzwyczaj dobrze rokuje na przyszłość.

         Wspomniana konferencja z udziałem prezydentów i premierów (kanclerzy) najważniejszych państw NATO dała efekt nie tylko w postaci politycznych deklaracji, lecz także konkretnych ustaleń dotyczących obecności wojsk sojuszniczych NATO w państwach jego wschodniej flanki. Zorganizowanie w krótkim czasie (po objęciu rządów przez nową władzę) defilady wojskowej świadczy dobrze o kierownictwie MON i przyczyni się niewatpliwie do przywrócenia właściwego podejścia klasy rządzącej i społeczeństwa do kwestii obronności kraju.

 

         Rząd Tuska okroił budżet MON o ponad 11 mld. zł. z ustawowej wielkości 1,95n % PKB (mając tylko raz zgodę sejmu na ok 3 mld. zł) - to przestępstwo, które powinno być scigane z urzędu. Przez 8 lat rządów PO-PSL był "realizowany" program śmigłowcowy, program WISŁA (obrona antyrakietowa) i program NAREW (obrona plot.) - oczywiście wszystko na papierze. To samo dotyczy marynarki wojennej (okręty mają w wiekszości już wyczerpane resursy, a wprowadzenie nowych wymaga lat) - nie zrealizowano praktycznie dostawy żadnych nowych okrętów. Luka w gotowości bojowej MW jest nie do unikniecia...

         W tej sytuacji - ta defilada, to dla nawet umiarkowanych znawców - specyficzny bilans otwarcia, to dość smutny obraz, jeśli idzie o nowoczesny komponent w siłach zbrojnych, który mógłby obecnie być rzeczywistym ostrzeżeniem dla każdego potencjalnego przeciwnika. Dam tylko jeden przykład - śmigłowce - te bojowe, to stare radzieckie MIG -24, bardzo dobre - sprawdzone w boju, nawet  modernizowane, ale ich ilość... Zresztą ważne jest coś innego - mianowicie ich wyposażenie w inteligentne rakietki - to broń, która zneutralizowała (bez trudu) największą nawałę pancerną (nowoczesnych czołgów) w dziejach wojen - w trakcie "Pustynnej burzy"... 

         Pozostaje otwarta - znowu oddalona w nieokreśloną przyszłość - kwestia tarczy antyrakietowej; sprzedawcy bronią się przed udziałem w wyposażeniu polskiej logistyki (chcą wiecej zarobić), to zrozumiałe, ale negocjacji nie wolno prowadzić w nieskończoność; to samo dotyczy zresztą śmigłowców. 

        Ciekawa sprawa - Izrael przy budżecie (na wojsko) większym od polskiego ok 40 % - ma kilka razy wiecej nowoczesnych samolotów, obronę przeciwrakietową, szkoli wojskowo wszystkich meżczyzn i ok. połowę kobiet. Upadająca Grecja teź ma lotnictwo silniejsze od polskiego, a Turcja, to już potęga. Jan III w grobie się przewraca...

       Oto spuścizna po III RP - Spoko - odrobimy to i nie będzie potrzeba na to ośmiu lat.

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.7 (13 głosów)

Komentarze

PO-sitwa z premedytacją i celowo na polecenie z Berlina i Moskwy niszczyła latami polska siłę obronną. Do odrobienia jest wiele...ale damy radę...ważne,że tych PO-zlodziei już nie ma przy władzy...

Vote up!
6
Vote down!
0

Yagon 12

#1518413

może wrócą czasy polskiej husarii ( mówię nie o konikach , a o sile uderzeniowej polskiego wojska w ówczesnych czasach) . Duch w narodzie jest i zawsze był waleczny. Wyglada na to , że wracają stare dobre zasady i idealy w polskim wojsku. Tak trzymac nowa władzo .

Vote up!
7
Vote down!
0
#1518415

Każdy zdolny do noszenia broni obywatel polski powinien w najbliższych latach zostać wojskowo przeszkolony, nie wyłączając kobiet. Potrzebna jest masowa produkcja polskiej broni strzeleckiej, a także ręcznej przeciwpancernej i przeciwlotniczej oraz dronów etc. Musimy też  jak najszybciej, w ramach amerykańskich programów, uzyskać dostęp do broni nuklearnej, wymusić wręcz na Amerykanach jej przeniesienie z Niemiec do Polski. Nie ma co bowiem liczyć na opamiętanie za strony putinowskiej Rosji, o czym świadczą choćby bezczelne kacapskie prowokacje w przededniu Święta Wojska Polskiego, czyli "bezczeszczenie" grobów rosyjskich żołnierzy na specjalne zamówienie. Stare wyświechtane kacapskie kawały!!!  

Vote up!
4
Vote down!
-1

jan patmo

#1518436

Pana wpis można określić jedynie jako zbiór pobożnych życzeń. Do jednego worka wrzuca Pan produkcję broni strzeleckiej i broni przeciwlotniczej. Natomiast hasło "wymuszania dostępu do broni nuklearnej" od Stanów Zjednoczonych świadczy już o lekkim oderwaniu od rzeczywistości.

Proszę nieco poczytać o nowoczesnej obronie przeciwlotniczej, wystarczy Wikipedia. Prosze się zapoznać z  kosztami takich programów i dowiedzieć się, jakiego poziomu technologii wymaga tworzenie systemów rakietowych od zera.

A przede wszystkim, proszę sobie przypomnieć definicję "sojuszu egzotycznego".

Pozdrawiam!

 

Vote up!
3
Vote down!
0

"Jak tam było, tak tam było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było."
--- Józef Szwejk

#1518525

Szanowny Autorze, cytuje "... to obecność wojskowych oddziałów naszych natowskich sojuszników, to już nie czcze obietnice, czy zapowiedzi, to konkretne wojsko. " Pozwolę sobie być nieco odmiennego zdania. Sojuszników "na papierze" i "na gębę", to w ubiegłym stuleciu tj. 20-ym po narodzeniu Chrystusa, mieliśmy wielu. I co? Ano zdradzali nas, gdy się tylko nadarzyła okazja - vide: pamiętny rok 1920 tudzież 1939, 1943 oraz 1945. A mówią, że do trzech razy sztuka. Pech chce, że wróg niekoniecznie jest tam, gdy się nam wydaje. Z góry zaznaczam, żeby tzw. nie było!, rusofilem ani też rusofobem nie jestem i już nie będę, bom jest za stara na zmiany w poglądach. Ja tylko uważnie, jako dziecię nieletnie uważnie słuchałam o czym mówili starsi m.in. moja śp. babka Helena Younga de Lennie. Ot, i wszystko.

Vote up!
3
Vote down!
0

Janina otęska

#1518442