Nie obrażajcie pamięci żołnierzy AK

Obrazek użytkownika xiazeluka
Historia

Przelotna lektura tekstów okolicznościowych napawa smutkiem. Wielu autorów postanowiło „pochwalić” powstańców w taki sposób, że zapewne przewracają się w grobach. Boże, strzeż mnie od przyjaciół, z wrogami poradzę sobie sam – westchnął kiedyś kardynał Richelieu. W wersji bardziej dosadnej (czyli sowieckiej): przyjaciel to chwilowo nie zdemaskowany wróg.

„Przyjaciele” powstańców postanowili poinformować opinię publiczną o swoim niezwykłym odkryciu:
 
Powstanie musiało wybuchnąć!
 
Dlaczego musiało? No, musiało, 5 lat młodzież czekała, aby wyrównać rachunki, marzyła im się wolność i wolna Polska, gdyby dowództwo nie dało hasła, to walki rozpoczęłyby się spontanicznie etc. Po prostu niemożliwy do zneutralizowania mus.
 
Chciałbym uświadomić farbowanym friendom powstańców, że propagując tego typu mistykę (tak, mistykę – przekonanie o „musie” opiera się nie na faktach, lecz konfabulacjach) obrażają swoich idoli. Obrażają pamięć żołnierzy Armii Krajowej. Urągają im niczym komunistyczni agitatorzy.
 
Armia Krajowa była wielką armią podziemną, do której nie było przymusowego, powszechnego werbunku. Zgłaszali się do niej jedynie ochotnicy. Przyjmowany w szeregi składał następującą przysięgę:
 
W  obliczu Boga Wszechmogącego i Najświętszej Maryi Panny, Królowej Korony Polskiej kładę swe ręce na ten Święty Krzyż, znak Męki i Zbawienia, i przysięgam być wiernym Ojczyźnie mej, Rzeczypospolitej Polskiej, stać nieugięcie na straży Jej honoru i o wyzwolenie Jej z niewoli walczyć ze wszystkich sił – aż do ofiary życia mego.
 
Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej i rozkazom Naczelnego Wodza oraz wyznaczonemu przezeń Dowódcy Armii Krajowej będę bezwzględnie posłuszny, a tajemnicy niezłomnie dochowam, cokolwiek by mnie spotkać miało.
 
Tak mi dopomóż Bóg.
 
Honor żołnierski wymaga dotrzymywania danego słowa: Będę bezwzględnie posłuszny  Dowódcy Armii Krajowej. Dopóki zatem dowódca AK nie wydałby rozkazu o podjęciu walki, dopóty żołnierz AK miał obowiązek zachować dyscyplinę. I, jak wykazały wydarzenia z końca lipca 1944 roku – zachował ją w sposób budzący podziw, zarówno podczas mobilizacji z 28 lipca, jak i samego 1 sierpnia.
 
W obliczu takich faktów należy uznać, iż „przyjaciele” piszący o spontanicznym wybuchu powstania dają dowód haniebnej pogardy dla żołnierzy Armii Krajowej, traktując ich jak zdemoralizowaną cywilbandę.
Twoja ocena: Brak Średnia: 1 (1 głos)

Komentarze

chytrze to wykombinowałeś. szeregowi żołnierze AK - cacy, ale ich dowódcy już nie. tak po linii NKWD/UB.

wypowiadaj się tylko za siebie, bo wchodzisz w te same buty, co krytykowani przez Ciebie "przyjaciele".

Vote up!
0
Vote down!
0
#279117

próbują wynaleźć coś nowego. Takiej próby argumentacji jeszcze nie słyszałem.

Vote up!
0
Vote down!
0
#279121

Z poniższą motywacją :

"Za wyjątkowo sqrwysyńskie manipulowanie świadomością i obrazę tych, którzy ofiarowali swe życie Polsce w PW.
Obrazę zwłaszcza w dniu Rocznicy PW.

Dlaczego Administracja NP.pl daje schronienie takim szczurom ???
Bez poważania !
contessa"

_________________
30.08.1980 - DNIEM ZDRADY NARODOWEJ
http://stoczniagdanska.info/aktualne-wydarzenia.html

Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart

"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com/watch?v=Zssi

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#279126

Proszę nie zapomnieć zgłosić i siebie. Za kulturę osobistą.

Vote up!
1
Vote down!
0
#279156

Łono, natura, to są swojskie klimaty, prawda?

Obibok na własny koszt

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#279188

Fakty nie są chytre.

Nawiasem pisząc Komorowski i jego kamraci robili dokładnie to, co NKWD/UB - likwidowali polskich patriotów wysyłając ich na rzeź pod niemieckie cekaemy.

Vote up!
0
Vote down!
0
#279127

Dziwnym jakimś trafem raz w roku wszędzie Cię pełno. Nawet tam, gdzie nikt nie chce już z Tobą gadać, roztaczasz wachlarz swych dobrze wszystkim znanych przemysleń na temat PW. Po co? Dlaczego nie pozwalasz po prostu ludziom uczcić ludziom tego dnia tak, jak chcą to zrobić?
Myślisz, że zmienią zdanie i od tego odstąpią po jakiejś Twojej notce?

Dwa eksploatowane przez Ciebie tematy nie zaskoczą już nikogo - katastrofa smoleńska, w której nie ma nic dziwnego, a ludzie badający jej przyczyny to szaleńcy i Powstanie Warszawskie jako przykład co najmniej zdrady narodowej.

Stac Cię zdecydowanie na więcej.
Wiem, bo doskonale pamiętam.
Dlaczego więc Twoje wielkoksiążęce Mła nie napisze ciekawego historycznego tekstu na jakiś inny temat?

Vote up!
0
Vote down!
0
#279132

.... mogę zrozumieć,że chcesz dokopać Nam -społeczności NP.
Ale na Miły Bóg... ty szargasz pamięć tych którzy nie mieli wątpliwości, po której stronie stanąć w tym sierpniu 1944AD.
Nic , nie może cię usprawiedliwić ,za opublikowaniu tego tekstu.
Taki tekst mógł powstać w głowie tylko kogoś kto jest pomiotem szmalcownika albo tych co strzelali w potylicę
"Anodzie" i innym AK-owcom, którzy na swoje nieszczęście przeżyli to piekło.
Ale, masz szczęście, chroni cię strefa anonimowości , możesz bezkarnie klepać w klawiaturę....
Ale powiedz czyś ty nie Taras ? czyś ty nie z tych co szczali na znicze pod Pałacem Prezydenckim ??
Nigdy nie mów,że jesteś Polakiem !
ps.
.... był ktoś ,kiedyś, Kto potrafił do takiego skurwysyna,
powiedzieć :
"spieprzaj dziadu"....

Vote up!
0
Vote down!
0
#279140

Łyknij bromu, nieszczęśliwa istotko.

Vote up!
0
Vote down!
0
#279151

Nie obrazaj Marusia, xiazeluka.

Sam chyba lyknales bromu, piszac ten paszkwil.

I wrzuciles go wlasnie 1 sierpnia.

Zastanawiajace.

Podobnie jak i to, ze jestes na Niepopkach juz od 4 lat.

Markowales sie tak dlugo ?

Vote up!
0
Vote down!
0

baca.

#279193

A co mianowicie w tym tekście jest paszkwilanckiego?

Ciekaw jestem, czy ktokolwiek z komentujących raczył tekst przeczytać.

Vote up!
0
Vote down!
0
#279204

odniesienia się do meritum, to słabiutki i skompromitowany chwyt retoryczny. "Przelotna lektura tekstów okolicznościowych napawa smutkiem." - to ty w pierwszym zdaniu przyznałeś się do powierzchownego czytania. Nie jestem zdziwiony.
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.

Vote up!
0
Vote down!
0

----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*

#279208

To przegladnij txt jeszcze raz. I Twoje komentarze.

To nie ja stawialem Ci za niego jedynki. Historia Powstania Warszawskiego ciagle jest jedna wielka rana. I Ty te rane posypujesz na dodatek sola.

Nie wypada. Naprawde.

Vote up!
0
Vote down!
0

baca.

#279219

I nie ma w tym przypadku. Mła ma misję. Dopóki ów szaleńczy, antypolski akt będzie fetowany, dopóty będę przypominał fakty. Prawdziwy patriota nie może tolerować czczenia katastrofalnej klęski.

Przy okazji - pamięć powstaniu się należy, tyle że obchodzy powinny się odbywać nie 1.8, lecz 2.10. Jako memento.

Vote up!
0
Vote down!
0
#279150

Dociera do ciebie, że zdechniesz w poczuciu jej fiaska i niespełnienia, jak tysiące przed tobą?

Bez odbioru "misjonarzu" :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#279167

gość z drogi

jako wnuczka,tego,ktory zginął w Powstaniu Warszawskim,zgłaszam ten tekst

do oprotestowania,,,,od dawien dawna,w Moim Domu ten dzień obchodzi sie w ciszy i szacunku,dla NICH Wszystkich...a msza  św  za ich dusze jest obowiązkiem kolejnego pokolenia

dając jedynkę i zgłaszając text,nie robię tego anonimowo

bez pozdrowień....

1 !

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#279406

Byłoby znacznie lepiej, gdybyś porafił być konsekwentny, a przede wszystkim nie tłumaczył ludziom co i kiedy wolno im "fetować".

Przede wszystkim podejrzewam, że rozumiesz określenie "fetować" i użyłeś je tutaj li tylko prowokacyjnie.
A już tylko to niezbyt dobrze świadczy o Twoich intencjach.
Nie fetuje się czyjejś śmierci i dobrze wiesz, że w kontekście naszej kulturze i tradycji nalezy raczej powiedziec o oddawaniu czci i hołdu.
Wydaje się naturalne, że oddajemy cześć i hołd akurat w dniu wybuchu powstania. Tak zresztą jest na całym świecie, że wydarzenia upamiętnia się w dniu, kiedy się rozpoczęły.

Komu oddajemy cześć i hołd? Poległym w walce o wolność.
Dywagacje czy to była walka straceńcza, czy też nie, są w takim dniu kompletnie nie na miejscu.
Dowódcy, których odsądzasz od czci i wiary, też w większości zapłacili własnym życiem. Jeśli nie w PW, to w NKWD-owskich katowniach.

Więc przyzwoity człowiek zapala świeczkę i w Godzinie W na minutę przestaje trzaskać dziobem, by pozwolić przynajmniej innym ludziom w spokoju pochylić głowy i odmówić modlitwę.
Koniec i kropka.

Natomiast jeśli czujesz nieprzepartą potrzebę podsumowań, obliczeń i statystyk, bo w nich upatrujesz jedyny mozliwy sens lub bezsens powstania, to właśnie Ty rób to sobie 2-go, a może raczej 3-go października, bo wtedy Powstanie upadło. I obchodź sobie wtedy "dzień memento" razem z podobnymi sobie.

Chyba proste, logiczne i uczciwe?

A jeśli nadal nie jesteś przekonany to powiem, że zachowujesz się tak, jakbyś na pogrzebie swojego dłużnika, zamiast kondolencji, wcisnął rodzinie zmarłego kartkę z ostatnim wyliczeniem naleznych odsetek.
Pewnie niektórzy by to potrafili zrobić, ale nie są to książęce maniery.

Vote up!
0
Vote down!
0
#279427

W czyim imieniu piszesz? Swoim - i czyim jeszcze? Skoro decydujesz się na taki zabieg, to przyjmuję, że wśród "was" są i ci, co opowiadają niesłychane rzeczy o "znaczeniu powstania" dla Polski, świata i okolic. Bez wątpienia jest więc to fetowanie tego szaleńczego aktu. A to nie jest uczciwe i wymaga od porządnego człowieka, Polaka i patrioty, zdecydowanej reakcji. Wy sobie bezmyślnie czcicie (zresztą bardzo wybiórczo, ponieważ doceniacie tylko tych, co polegli w wace o wolność, a nie czcicie tych, którzy ponieśli śmierć po prostu w piwnicy swojego domu), Mła przypomina fakty - czy ten podział nie jest prosty, logiczny i uczciwy?

Dywagacje o sensie walki są jak najbardziej na miejscu. Zgoda na powstrzymanie się od ocen to zgoda na utrwalanie w świadomości zbiorowej korzystnego obrazu bezsensownej walki, w wyniku której osiąga się rezultaty odmienne od założonych. Cały wysiłek powstańców poszedł na marne, krew przelali bez potrzeby, Warszawa zniknęła z powierzchni ziemi na darmo. "Polec w walce o wolność" to za słabe alibi da usprawiedliwienia zbrodni. Tym bardziej, że autorzy zbrodni jak jeden mąż przeżyli, żadne z nich nie odczuł potrzeby honorowego strzelenia sobie w łeb.

Utrwalacie fałszywy i szkodliwy obraz tragicznego wydarzenia dziejowego, przyjmując przy tym niestosowne, nadęte pozy. I dziwicie się, że ta demonstracja antypolskości porządnych Polaków oburza. Takie maniery reklamujesz?

Vote up!
0
Vote down!
0
#279681

Czytając twoje komentarze widzę, że spora część materiałów historycznych jest ci obca, a jeśli jest inaczej, to wybierasz tylko te aspekty PW, które ci są wygodne dla potrzeb niniejszej notki.
Po drugie: nawet jeśli nie, to nie wiem skąd przekonanie, że ty właśnie jesteś "porządnym Polakiem" ze swoimi ocenami i opiniami, a ja, której ocena Powstania jest diametralnie inna - porządnym Polakiem nie jestem?

Kto ci dał monopol na wiedzę i nieomylność?

Vote up!
0
Vote down!
0
#279689

Przykre jest właśnie to, że Xiazeluce materiały historyczne obce nie są. Jest historykiem, autorem kilku książek i jakiejś liczby artykułów. Do tego interesuje się militariami. Jeśli więc wybiera takie, a nie inne materiały, to jest to wybór w pełni świadomy. Do tego ma doskonałe pióro - jedno z najlepszych w sieci. Tym większy żal, że wykorzystywane w taki właśnie sposób.

Vote up!
0
Vote down!
0
#279699

o jej książkach, nie wiem, kim jest, co pozwoliło mi ocenić jej notkę bez obciążenia pt. "Z czym do ludzi".
Co się zaś tyczy jakości pióra - znam kilka, które mi bardziej odpowiadają, a wśród nich trafiają się czasem notki-perełki.

Vote up!
0
Vote down!
0
#279710

Powiem tak. Miałam szczęście czytać notki Xiazeluki kompletnie odmienne od tej powyższej(swoją drogą, to ON, a nie ONA). Niezmiernie interesujące, napisane dowcipnie i świetnym językiem. I ręczę, że nie jest to li tylko kwestia mojego osobistego gustu. Do tego jakość pióra oceniam z dosyć szerokiej, bo 12-letniej perspektywy naszej forumowej znajomości.

Nie zmienia to jednak w niczym mojej oceny akurat tej tutaj notki, która jest, moim zdaniem, absolutnie nie do obrony.

Vote up!
0
Vote down!
0
#279719

Bo to wyciągnięty jeden aspekt na potrzebę plucia w określoną stronę. Jeśli robi to na dodatek historyk - to się sam dyskwalifikuje.

Vote up!
0
Vote down!
0
#279727

10/10

Vote up!
0
Vote down!
0
#279742

genialny historyk XL sam przechodzi do historii, bo stał się klasyką dla innych "historyków":
http://niepoprawni.pl/blog/5990/jak-ruskie-zdradzili-powstanie-warszawskie
[quote]bolszewicy uderzyli na południe (zamiast przejść Wisłę jak stało w rozkazach) i na to nie potrzebowali pół roku, żeby uzupełnić stany i zapasy. sam sobie zaprzeczasz. pewnie, że bolszewicy nie stanęli. już to pisałem. priorytety się zmieniły. stanęli tam gdzie stanęli, a uderzyli tam gdzie uderzyli, bo Stalin tak kazał. i trzeba przyznać, że dbał o swoje.
http://173.236.13.170/blog/53/te-niedobre-iwany#comment-32660 [/quote]

Vote up!
0
Vote down!
0
#279936

No widzisz, kukułko? Mła operuje faktami i dokumentami, Tobie pozostało jedynie lamentowanie maskowane tanim sarkazmem.

Vote up!
0
Vote down!
0
#280375

trąbisz "faktami" z NKWD, bo właściwe dokumenty są, ale w Moskwie

Vote up!
0
Vote down!
0
#280667

....napisałaś o X :
// Jest historykiem, autorem kilku książek i jakiejś liczby artykułów. Do tego interesuje się militariami. Jeśli więc wybiera takie, a nie inne materiały ... k.cyt //
..........................................
no dzięki ,za te informację.
Bo myślałem ,że to łachmyta a to zawodowy historyk.
Czy nie jest to ten ,co kończył z jasiem hartmanem, tę słynną "zawodówkę", u rabina Izaaka Kramsztyka ??
ps.
... czy jakieś spotkania z czytelnikami Autor przewiduje ?
pozdr.

Vote up!
0
Vote down!
0
#279716

A zawodowy historyk, to niby nie mógłby być łachmytą? :)

Nie zamierzam bronić tego, co nie do obrony.
Reszta w komentarzu wyżej - do Ossali.

Vote up!
0
Vote down!
0
#279720

"spora część materiałów historycznych jest ci obca"

Proszę wymienić z tuzin tych, które przeoczyłem.

Vote up!
0
Vote down!
0
#279732

Szukajcie, a znajdziecie + nie oceniaj, a sądzony nie będziesz = zero takich agitek jak powyższy wpis.

Vote up!
0
Vote down!
0
#280388

W czyim imieniu piszę? A czy nie napisałam tego wystarczająco jasno???

W imieniu tych, którzy oddają cześć i hołd poległym w walce o wolność.Koniec i kropka. Tylko tyle. Konfabulacje na temat, kto tam jest wśród nas jeszcze i co opowiada, są niepotrzebne i nieuprawnione. I jeszcze raz najprościej, jak potrafię – to nie jest żadne fetowanie.

Nie Tobie oceniać co jest uczciwe, a co nie. Masz swoją własną wizję porządnego człowieka, Polaka i patrioty, i miej ją sobie. Ja uważam, że uczciwe jest postępowanie
w zgodzie z własnym sumieniem, więc, w odróżnieniu od Ciebie, nie odmówię Ci uczciwości. Za długo Cię znam, by nie wiedzieć, że piszesz to, co myślisz.

Byłabym też niespełna rozumu, gdybym po tylu latach uznała, że w jakikolwiek sposób Ciebie przekonam. Wydaje mi się jednak, że powinnam móc liczyć na wzajemność.

Nie czcimy wybiórczo, Luka. Ci, którzy ponieśli śmierć we własnej piwnicy, także polegli w imię wolności. Gdybyś przeczytał moją notkę o Zosi Gajowniczek, wiedziałbyś to.

Nie wydaje mi się też, bym przyjmowała nadętą pozę, więc nie bardzo rozumiem, o jakich manierach piszesz. Wiem, że zginęli ludzie i moim obowiązkiem jest ochronić pamięć o nich. Wiem też, że rocznica dnia wybuchu PW jest do tego najlepszym momentem. Jeszcze raz przywołam swój przykład z pogrzebem. Ten dzień nie jest najlepszym do roztrząsania ewentualnych wad charakteru zmarłego.
Jeśli już nie można się od tego powstrzymać, to lepiej poszukać innej okazji.

Vote up!
0
Vote down!
0
#279697

Mła zwykł pisać jedynie w swoim imieniu. Aż tak zarozumiały nie jestem, by z Tobą rywalizować.

Na wzajemność możesz liczyć zawsze, niemniej nie jestem w stanie zrozumieć, jakiego rodzaju wzajemność może wchodzić w grę. Mowa jest o przeraźliwej tragedii sprokurowanej łąpskami tych, którzy do dzisiaj szpecą swoimi nazwiskami ulice i szkoły. To tak, jakby oddawać cześć i chwałę ofiarom III Rzeszy na AdolfHitlerPlatz. Nie da się rozdzielić ofiar od zbrodniarzy.

Przyjmuję do wiadomości - po raz... eee... dwunasty? - że nie zdołamy się porozumieć. Obawiam się więc, że oboje będziemy musieli raz w roku tolerować nawzajem oburzające nas nawzajem swoje teksty.

Vote up!
0
Vote down!
0
#279738

A ja piszę tylko w imieniu tych, o których wiem, że czują i myślą tak samo jak ja. Nie widzę tu zarozumiałości.
Moja skromna, całkiem nieksiążęca mła (małą literą) czasem rozmawia z ludźmi także poza netem. Od początku zresztą ograniczyłam wyraźnie ów zbiór, mówiąc jedynie o ludziach, którzy chcą czcić pamięć PW. Za pozostałe milijony nie czuję się zobowiązana wypowiadać.

Czy raz dwunasty, tego nie wiem. Raczej nie, bo ostatnimi laty nie wpadłam na pomysł, by podejmować naszą, z góry skazaną na niepowodzenie, dyskusję.

No cóż... przynajmniej nasze obawy są zbieżne.

Vote up!
0
Vote down!
0
#279749

Musisz? Zostaw tła. Tła być może i jest historykiem. Natomiast tła (a właściwie; ill [drugie "l" zamierzone] jest niewątpliwie intencjonalnym historykiem. Może nawet irracjonalnym. Tła/Mła jest nudny. Co mła stwierdza z prawdopodoboeństwem graniczącym z pewnością :-))).

Vote up!
0
Vote down!
0
#279757

Ale to ja jednoosobowo decyduję czy chcę :)

Vote up!
0
Vote down!
0
#279777

Your choice. :-))). Czy mam to przetłumaczyć na francuski, dla mła/tła? ;-)))

Vote up!
0
Vote down!
0
#279780

Nie sądzę. Raczej zrozumie. Zresztą komunikat był przecież dla mnie. A ja rozumiem. I dziękuję za przyznanie mi prawa wolnego wyboru :))
Rozmowę z Xs. i tak zakończyliśmy, jak sądzę, ale zawsze to przyjemniej wiedzieć, ża zakończyło się ją z własnej woli, niż skutkiem jakichś, choćby najbardziej przyjacielskich porad, nie uważasz?:)

Vote up!
0
Vote down!
0
#279783

Uważasz. :-)))

Vote up!
0
Vote down!
0
#279784

Stoimy sobie 3 października 1944 r. na wypalonej ulicy Jasnej. Ruiny, trupy, przejmująca, jako że nieznana ośmiu tygodni cisza, wąsy towarzysza Stalina majaczące na nieboskłonie od strony wschodniej, no i to słońce, które ostatecznie na 45 lat nad Polską zaszło. Plus ostatnie upokorzenie - musimy przejść wzdłuż szpaleru zwycięzców i rzucić na stos swoją broń.

Uważasz, że ci zabici i zamordowani, że to był największy, najważniejszy koszt tej paraliżującej wolę klęski? Nie miałabyś ochoty zadać sobie kilku ważnych pytań?

Mła miałby ochotę. Pamięć o poległych nie powinna być marnowana przez brak refleksji.

Vote up!
0
Vote down!
0
#279804

Mając pełną świadomość, że to może być przez Ciebie odebrane jako chwyt poniżej pasa i mając zarazem na swoją obronę jedynie moje słowo, że nie takie są moje intencje, spróbuję Ci powiedzieć, dlaczego nasze porozumienie w tej sprawie nie jest możliwe.

Zacznę od tego, że jestem od Ciebie sporo starsza, w związku z czym naprawdę miałam nawet więcej czasu niż Ty, na zadawanie sobie pytań. W tym także i tego pytania - co jest dla mnie ważniejsze: wolność lub chociażby niepogodzenie z sytuacją, czy bezpieczeństwo. I ja sobie na to pytanie swego czasu odpowiedziałam w praktyce.

Poza tym różnimy się jeszcze dwoma innymi drobiazgami - ja nie jestem historykiem, a Ty nie jesteś kobietą.

Patrzę zatem nie jak profesjonalista i miłośnik militariów, nie jak strateg, ale jak kobieta, która musiała dokonać pewnych wyborów. Nieporównywalnych z tym, o czym rozmawiamy, ale i nie całkiem bezpiecznych. Poniesionych kosztów nigdy nie żałowałam.

To jedna sprawa. Druga to ta, że żyję. Żyję wbrew wyliczeniom lekarzy, kóre to wyliczenia mieli na piśmie, że jedyne, co mnie może uratowac, to przeszczep.
Siłą swojej woli i nie wiem czego tam jeszcze - żyję, choć podobno nie powinnam od jakichś trzech lub co najmniej dwóch lat.

I ten właśnie przypadek oraz kilka innych, jakie znam z życia powodują, że jestem daleka od przeliczania wszystkiego na rzeczy wymierne.

Oddaję hołd - honorowi, odwadze, determinacji i także cierpieniu. Nie wydaje mi się, byś miał prawo zarzucać mi brak refleksji.

A do Ciebie mam tylko jedno pytanie. Piszesz o słońcu, które ostatecznie zaszło nad Polską na 45 lat.
Gdyby nie PW, to by nie zaszło, a Stalin ocaliłby polską inteligencję?

Vote up!
0
Vote down!
0
#279839

Jak wiesz (albo bez trudu domyślasz) Mła nie jest amatorem internetowego ekshibicjonizmu, przeto okrutnie pozbawię Cię możliwości obcowania z równie osobistą odpowiedzią. Brutalnie przypomnę jedynie dwie rzeczy:

1. Operacją militarną zawiaduje wódz. On ją przygotowuje, przeprowadza i odpowiada za wyniki. Podlega ocenie historii niezależnie od motywów, które nimi kierowały. Usprawiedliwianie zbrodni patriotyzmem oprawcy to kpina z jego ofiar. Tym bardziej, że "kosztów" nie ponosi on i jego paczka czwororęcznych, lecz setki tysięcy ludzi postronnych, którzy w szaleństwie zbrodniarza nie mieli ochoty brać udziału. "Odpowiedzialność" jest słowem, które właśnie na kilka sposób odmieniam.

2. Pragnienie wolności także nie jest alibi dla czynów gwałtownych i szalonych. Daczego powstanie nie wybuchło w 1942 roku? Albo w styczniu 1944? Pragnienia były stępione? Pojawiły się dopiero tuż przed "wyzwoleniem"? Zaprawdę pytam się Was - dlaczego pragnienie wolności koniecznie musi wyrażać się krwawym mordobiciem, które już w sferze zamierzeń nie rokuje powodzeniem? "Celem wojny nie jest śmierć za ojczyznę, ale sprawienie, aby tamci skurwiele umierali za swoją". Dlatego od nieprzytomnego "Hurrrra!!!" wolę opanowane angielskie "Oczekuję, że każdy wypełni swój obowiązek".

Na koniec odpowiedź na twoje pytanie. Stalin nie miał ani zamiaru ocalać, ani unicestwiać "polskiej inteligencji". Usuwał swoich wrogów oraz tych, których za wrogów uznał. Argument, że bez awantury warszawskiej również padłoby 150 tys. ludzi jest fałszywy z powodu braku stosownej analogii. Natomiast oczywiste są szkody mentalne wywołane tragedią Warszawy: powstanie ułatwiło komuchom zdobycie władzy w Polsce.

Vote up!
0
Vote down!
0
#280383

Różnimy się także w rozumieniu ekshibicjonizmu. Okazanie emocji - być może dla Ciebie trudne lub wstydliwe, dla mnie takim nie jest. A to nie jest materiał do dyskusji.

Pozwól zatem, że poprzestanę wyłącznie na pytaniach. Jest szansa, że czegoś się od Ciebie nauczę.

Stalin nie miał ani zamiaru ocalać, ani unicestwiać "polskiej inteligencji". Usuwał swoich wrogów oraz tych, których za wrogów uznał. Argument, że bez awantury warszawskiej również padłoby 150 tys. ludzi jest fałszywy z powodu braku stosownej analogii.

Jasne. Założmy więc, że PW nie wybuchło. Co dalej z AK?
Nie zginęli, więc co dalej? Zasilają szeregi "żołnierzy wyklętych"? A może uniknąwszy tego "ostatniego upokorzenia składania broni przed szeregiem wroga", wypisują się z AK, oodają broń - bez upokorzenia, jak rozumiem, i zaczynają zajmować się swoimi sprawami, realnie oceniając, iż sprzeciw żaden nie ma sensu? A Stalin oczywiście nie uznaje ich za swojego wroga? I żyją długo i szczęśliwie?

Vote up!
0
Vote down!
0
#280392

Uczciwa odpowiedź na to pytanie brzmi "nie wiadomo".

Możemy jedynie próbować określić niepewne alternatywy na podstawie analogii. Czy towarzysz Stalin wybił lub wywiózł wszystkich żołnierzy AK? Nie. Logika organów bezpieczeństwa wymyka się zdroworozsądkowym teoriom, niemniej najgorzej mieli ci akowcy, którzy czynnie walczyli lub stanowili wyraziste postaci, dla pozostałych przynaleźność bywała raczej potencjalnym niebezpieczeństwem.

Musimy sobie jasno powiedzieć, że wojnę przegraliśmy - stąd konsekwencje, jako dotykają przegranych ze strony zwycięzców. Nie było dla nas - nie tylko członków AK, lecz ogółu Polaków - dobrego wyjścia. Niemniej popełnienie zbiorowego samobójstwa wydaje się najgorszym wyjściem.

Kraków uniknął zagłady, tkanka społeczna pozostała nienaruszona. I właśnie Kraków (i Wadowice...) stał się po wojnie największym centrum antykomunistycznej niechęci, której nie udało się ukryć nawet fałszując wyniki głosowania referendum.

Odbudowana Warszawa straciła ducha, została zasiedlona w dużej mierze przez napływowe przybłędy, element nieuświadomiony patriotycznie. Dlatego pod Warszawą nie ma Nowej Huty.

Vote up!
0
Vote down!
0
#280673

Tak. Twoja odpowiedź jest uczciwa. I jest to jedyna możliwa uczciwa odpowiedź na takie pytanie.

Do tego dodam jeszcze infantylny, ale dosyć dobrze ilustrujący sytuację przykład. Zachowujesz się trochę jak człowiek, który otrzymując do zrecenzowania produkt w postaci pudełka landrynek o kilku różnych smakach, bierze do ust jedną, której smak zdecydowanie mu nie odpowiada, i na tej podstawie twierdzi, że producent wyprodukował kompletne świństwo, produkcja powinna być wstrzymana, a producent wtrącony do lochu. Nie bierze przy tym pod uwagę, że dla może nawet większości innych ludzi ów smak okaże się wyjątkowo trafionym, ani też tego, jakie doznania mógłby mieć po spróbowaniu pozostałych smaków.

A więc „nie wiadomo”. I właśnie to „nie wiadomo” nie pozwala, moim zdaniem, uczciwemu człowiekowi upierać się, że PW było wyborem najgorszym z możliwych.

Logika organów bezpieczeństwa wymyka się zdroworozsądkowym teoriom

Dokładnie. Dlatego nawet „prorokowanie” na podstawie analogii jest poważnie obciążone możliwością błędu znacznie większego niż „błąd statystyczny”.
Towarzysz Stalin nie wybił i nie wywiózł wszystkich żołnierzy AK. Biorąc jednak pod uwagę, że wywiózł tych, którzy w Wilnie i Lwowie walczyli z jego armią ramię w ramię, nie ma powodu przypuszczać, by nie wywiózł także tych z Warszawy. Gdyby nie zginęli w Powstaniu. Nie zabrakłoby mu ani wagonów, ani miejsca w syberyjskich łagrach. Jeśli udało się przeżyć jakiejś części ludzi z AK-owską przeszłością, to prawdopodobnie dlatego, że stanowili już tylko stosunkowo niegroźny margines.

Kraków uniknął zagłady, bo na swoje szczęście, nie był stolicą. Nie wydaje mi się, byś umiał z całą stanowczością wykluczyć tego, że gdyby PW nie wybuchło, sowieci spokojnie nie czekaliby na prawym brzegu Wisły, ale dywanowo bombardowaliby miasto, oczywiście tylko po to, by „wykurzyć Niemców”. Mielibyśmy za to „satysfakcję”, że naszą stolicę obrócił w perzynę nie wróg, ale „sojusznik”, czy tak?

A czy zastanawiałeś się dlaczego praktycznie nieistniejąca już stolica nadal była traktowana jak stolica i tutaj właśnie skupiła się centrala NKWD na Polskę, stąd też zarządzał likwidacją podziemia Urząd Bezpieczeństwa? Właściwie dlaczego nie z Lublina, gdzie powstał PKWN, albo ze znacznie mniej zniszczonego Krakowa? Dlaczego?
Dlaczego we wszystkich wojnach próbuje się przede wszystkim zniszczyć stolice?
Czy niezniszczona powstaniem Warszawa mogłaby liczyć na łaskę Stalina?
Czy niezniszczona Warszawa byłaby nadal Paryżem Wschodu? Dlaczego więc komuniści niszczyli te najpiękniejsze kamienice – nieliczne, jakie ostały się bombardowaniom i podpalaniu?

Musimy sobie jasno powiedzieć, że wojnę przegraliśmy - stąd konsekwencje, jako dotykają przegranych ze strony zwycięzców. Nie było dla nas - nie tylko członków AK, lecz ogółu Polaków - dobrego wyjścia. Niemniej popełnienie zbiorowego samobójstwa wydaje się najgorszym wyjściem.

Tak, musimy sobie to powiedzieć. Nie było dobrego wyjścia. Możemy jedynie dywagować czy Powstanie – jak piszesz – było li tylko samobójstwem, czy raczej uchroniło nas od zostania 16 republiką sowiecką. Możemy dywagować czy nie popełnienie tego „zbiorowego samobójstwa” nie doprowadziłoby do sytuacji, w której trzeba byłoby nas potraktować jak Ukrainę, by nawet nie zawracać sobie głowy jakimiś wywózkami. Kto wie wtedy, czy nie zginęłoby nie 100 czy 200 tysięcy ludzi, ale miliony?

Wydaje mi się Luko, że możemy zrobić tylko to, co w naszej kulturze jest zachowaniem najbardziej oczywistym. Czcić pamięć i oddać hołd tym, którzy wtedy mieli jeszcze mniej przesłanek do dywagowania „co by było gdyby”, niż my dzisiaj i którzy mieli nadzieję, że ofiara ich życia ocali pozostałych.

Vote up!
0
Vote down!
0
#280697

Zapomniałaś dodać, że przedstawione do degustacji landrynki nasączone były cyjankiem.

"Nie wiadomo" jest uczciwą odpowiedzią na rozmarzone "Co by było, gdyby..." Przypominam, że gdybologia to ulubione narzędzie ludzi nieuczciwych, którzy z uporem zapełniają miejsce po trzykropku tekstami o "17 republice", "miionach ofiar" i "bez PW nie byłoby wolnej Polski". Ludzi, którzy zawzięcie ignorują analogie. A takowe istnieją. Nie pozwalają one przesądzić o wyglądzie przyszłości, niemniej upoważniają do zaproponowania hipotezy opartej na twardych porównaniach. Towarzysz Stalin zadbał o los uzbrojonych, zwartych oddziałów AK, jednak nie oznacza to, że z równą pilnością zajmowałby się resztą (czyli jakimiś 90%).

"Nie wydaje mi się, byś umiał z całą stanowczością wykluczyć tego, że gdyby PW nie wybuchło, sowieci spokojnie nie czekaliby na prawym brzegu Wisły, ale dywanowo bombardowaliby miasto, oczywiście tylko po to, by „wykurzyć Niemców”."

To można akurat wykluczyć z bardzo dużym prawdopodobieństwem. Zarówno w lecie 1944 jak i zimą 1945 Sowieci stosowali manewr okrążający, Warszawa nie była celem podstawowym. Marnowanie sił i środków na bezcelowe bombardowanie miasta raczej nie wchodziło w rachubę, a Sowieci mieli ciekawsze zajęcia od strzelania przez rzekę. Gdyby jednak nawet do walk o stolicę doszło, to zniszczenia by były, temu nie da się zaprzeczyć. Pytanie jednak - co za róznica w takim razie???

"Czcić pamięć i oddać hołd tym, którzy wtedy mieli jeszcze mniej przesłanek do dywagowania „co by było gdyby”, niż my dzisiaj i którzy mieli nadzieję, że ofiara ich życia ocali pozostałych."

Tak się składa, że łajdacy, którzy zrezygnowali z dywagacji, ofiarowali cudze życia, wydali je na rzeź. Swoje z sukcesem zachowali.

Vote up!
0
Vote down!
0
#280994

Z kilku zadanych przez mnie pytań, spróbowałeś odpowiedzieć tak naprawdę na jedno, pozostałe dyskretnie pomijając, poddając w to miejsce ocenie, co jest lepsze - "nie wiadomo" czy "co by było gdyby". A to tymczasem sprowadza się mniej więcej do tego samego i jest absolutnie bez znaczenia czy któreś z tych określeń wydaje Ci się romantyczne (rozumiem, że to jakiś straszny epitet?), a inne znowu uczciwe.
Skoro jednak masz wyraźne preferencje, to dobrze - właśnie "nie wiadomo". A ponieważ nikt tego nie wie, również uczciwsze wydaje się przystopowanie oskarżeń.

Konkluzja z naszej rozmowy wydaje się być jedna - po raz kolejny utwierdzilismy się wzajemnie w przekonaniu, że nie mamy mozliwości porozumienia się w tym względzie. Żadnemu z nas nie spędzi to na szczęście snu z powiek, ale zarazem jest potwierdzeniem, ze po raz kolejny straciliśmy bezproduktywnie czas.

Powiem więc na koniec już tylko jedno, za to kompletnie nie na temat.
Jesteś jedyną osobą, z którą w ogóle podejmuję (czasem) taką polemikę w kwestii Powstania Warszawskiego. Może dlatego, że nigdy nie zdarzyło się, byś próbował mnie w naszych rozmowach obrażać, bez względu na to, czego one dotyczyły.
A ponieważ jest to dziś rzadkość, szczególnie w sieci, a jestem osobą baaaardzo starej daty, przeto szczerze to doceniam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#281005

"Prawdziwy patriota nie może tolerować czczenia katastrofalnej klęski."

"Utrwalacie fałszywy i szkodliwy obraz tragicznego wydarzenia dziejowego,(...)"

Wg tej logiki powinien zatem zniknąć np. pomnik na Westerplatte, pod którym odbywają się uroczystości państwowe bo przecież kapitulacja...
Podobnie rzecz się ma do urn z ziemią z pól bitewnych w Pomniku Nieznanego Zołnierza bo przecież wiele z tych bitew zakończyło się klęską, a składa się tam wieńce i czci... również katastrofalne klęski....

Nie daj Bóg by ktoś taki jak pan został np. ministrem kultury i dziedzictwa narodowego albo... szefem Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa...

Kolejny Kunerto-Bartoszewski walec z pana...

contessa

_________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart

"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.youtube.com/watch?v=Zssi

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#279846

Dlaczego pomnik na Westerplatte miałby zniknąć? Obrona Składnicy to wielki sukces taktyczny, niezależnie od przegranego końca. Podobnie jak Termopile.

Widzi Pani? Krytykuje Pani wymyślone przez samą siebie teorie, których autorstwo raczy Mła przypisywać. Niemądre to trochę.

Vote up!
0
Vote down!
0
#280378

a byłeś tam?
posłuchaj, co mówi prof. Witold Kieżun, żołnierz Powstania Warszawskiego ps. "Wypad", a nie geniusz XL, (który lał by w gacie na sam widok SS-mana):

http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/6202,powstanie-warszawskie-tragedia-grecka.html

Vote up!
0
Vote down!
0
#279401

Przeczytaj dokładnie tekst, który linkujesz. Bardzo dokładnie. Wart tego. Znajdziesz w nim potwierdzenie większości rzeczy, o których co rok piszę.

Vote up!
0
Vote down!
0
#279419

nic tam nie ma o fetowaniu etc.
jesteś tak utwierdzony w swoim geniuszu, że... szkoda gadać.

Vote up!
0
Vote down!
0
#279555

nad tymi ktorzy oddali najwiekszy skarb - swoje zycie za ojczyzne. Polska mlodziez wspaniala kochajaca Boga i ojczyzne wlasnie nad wlasne zycie walczyla o to co najlepsze najkochansze, najdrorzsze dla Polaka. Teraz mlodziez odebrala babci dziadkowi i babci dowody, Tuskowi - folksdojchowi oddali w jego okupacyjne lapy Polske, te Polske za ktora ich przodkowie oddawali zycie.

Vote up!
0
Vote down!
0
#279144

Zamilcz, jak i ja zamilczałem nad Twoim tekstem. Obrażasz ludzki rozum, ale nadewszystko obrażasz Powstańców, którym już tylko cześć się należy i nasza pamięć i szacunek.
Czy byłbyś zdolny do takiego poświęcenia dziś w dobie wykupywania Polski za psi pieniądz, w dobie szargania, bezczeszczenia polskości, wsadzania polskiej flagi narodowej w psie gówno? Czy jesteś w stanie dać komuś z liścia za pugawe wypowiedzi pod adresem prezydenta Lecha Kaczyńskiego? Jeśli sobie odpowiesz na wszystkie te pytania twierdząco, to powinieneś "zniknąć" swój blog.

Vote up!
0
Vote down!
0
#279187

i zagrożone stworzonka się rozbiegły, czy co? A przypomnij farbowany xiążę, co takiego stało sie 2 października, że należy ten dzień "twoim zdaniem" obchodzić?
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.

Vote up!
0
Vote down!
0

----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*

#279201

2 października można zrobić podsumowanie. Stosy trupów, wypalone ruiny, zrezygnowana ludność, wykrwawione oddziały AK. Inaczej to wygląda niż entuzjazm z 1 sierpnia, co nie?

Vote up!
0
Vote down!
0
#279206

"Stosy trupów, wypalone ruiny, zrezygnowana ludność, wykrwawione oddziały AK." - czyli co podsumowujemy? Bestialstwo Niemców i ich zwyrodniałych sojuszników, cynizm Stalina, zakłamanie Angloamerykanów? Bo chyba nie sugerujesz, że stosy trupów, wypalone ruiny, zrezygnowana ludność to wina Armii Krajowej?
No i dlaczego 2 października pytam ponownie?
-----------------------
Reszta nie jest milczeniem.

Vote up!
0
Vote down!
0

----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*

#279207

Za dużo pytań w jednej chwili.

Vote up!
0
Vote down!
0
#279222

1. Bestialstwo Niemców było reakcją na szaleństwo pierwszosierpniowe. Gdyby nie ów nieszczęsny akt, do bestialstw zapewno by nie doszło, ponieważ nie doszło do nich w żadnym innym polskim mieście.
2. Powstanie było politycznie antysowieckie. Naprawdę zagadką psychiatryczną jest wyzywanie tow. Stalina od "cyników" za "brak pomocy" przez człowieka, który tow. Stalina jest wrogiem.
3. Anglo-Amerykanie zdradzili Polaków już w 1943 roku. To właśnie zakomunikował Komorowskiego w dniu 30 lipca kurier Nowak. Trzeba było się słuchać kuriera, zamiast kilka dni później rozdzierająco dziwić.
4. Winę za zniszczenie Warszawy i ponad 100 000 zabitych ponosi Banda Czterech - łajdacy Komorowski, Okulicki, Pełczyński i Chruściel.
5. 2 października to znakomity dzień na resume.

Vote up!
0
Vote down!
0
#279417

Ad 1. Bestialstwo katów Woli - na ten przykład ;-))) - z oddziałów Dirlewangera było reakcją na pierwszo-sierpniowe szaleństwo? No to na co wcześniej reagowali ci biedni kryminaliści? :-))). Bo popełniali bestialstwa wcześniej. I później. Chyba, że sami Niemcy ich rozstrzelali... :-)))

Ad 2. Oczywiście, że było antysowieckie. I co z tego, tła?

Ad 3.I co z tego, tła? Zapomniałeś wspomnieć o Rettingerze :-)))

Ad 4. No, przynajmniej jeden łajdak odpowiedział za swoje winy przed ludowym trybunałem! Sowieckim. :-)))

Ad 5. Zgadzam się całkowicie. Rocznica kapitulacji znakomicie nadaje się na podsumowanie. Ledwie dwa miesiące zostały. Czekam niecierpliwie. :-)))

Vote up!
0
Vote down!
0
#279422

1. Dirlewanger zaczął mordować ludność przed wybuchem powstania? Pułki poznańskiej policji przyjechały do Warszawy przed 1 sierpnia?
2. To z tego, co jest napisane po "Naprawdę..."
3. To z tego, że stosowne informacje łajdak Komorowski posiadał. I należało zrobić z nich użytek.
4. I dobrze, należało mu się, szpiclowi NKWD.
5. Nagłe olśnienie?

Vote up!
0
Vote down!
0
#279680

Opożniona odpowiedz świadczy, że musiałeś uzupełnić zapasy. Wiedzy. :-)))

Twoje konstrukcje logiczne nie są tak olśniewające, jak Ci się wydaje. Petitio principii w przypadku intencjonalnego założenia o "spontanicznym wybuchu". ;-)

A poza tym, już mnie znudziłeś.

Reasumując: Dismiss!:-)))

Vote up!
0
Vote down!
0
#279690

Opóźniona odpowiedź świadczy jedynie o Twojej dla Mła nieważności.

Vote up!
0
Vote down!
0
#279731

Tła nie rozumieć słowa "dismiss"? Tła nie znać języków? To jak tła czytać źródła obcojęzyczne? :-)))

Vote up!
0
Vote down!
0
#279734

Można uzupełnić zapas papieru w kiblu, można zrobić przegląd brudnych gaci...
Wiele rzeczy można robić.
Nie trzeba pisać, zwłaszcza jeśli przypomina to puszczanie bąków.

Vote up!
0
Vote down!
0
#279218

Jakiś kolejny nick "pojawia się i znika, i znika" wylał na portal zabójczą prawdę*/mundrość*/obowiązującą wersję historii*/własne rozważania podczas dłubania w nosie*

*niepotrzebne skreślić

P.S. Ależ musi onych to Powstanie Warszawskie szczypać w oczy, skoro taki wysyp "objawień" nastąpił przy okazji Rocznicy Wybuchu.

Skręca ich. Szlag ich trafia.

Vote up!
0
Vote down!
0
#279216

Nie przypuszczalem, Ossalo,

ze w tych dniach przeczytam na Niepopkach tyle nieciekawych  tekstow o Powstaniu Warszawskim.

Zeby tylko nieciekawych - prowokujacych reakcje !

Masz racje, ze ich skreca i szlag ich trafia.

Zastanawiam sie, kim sa ONI w realu ?

Pisza po polsku, ale mysla raczej cyrylica~. 

 

Vote up!
0
Vote down!
0

baca.

#279224

Vote up!
0
Vote down!
0
#279280

podobnie jak prezydent Protektoratu Czech i Moraw, Emil Hácha, który przystał na żądania Hitlera i Goeringa, bo ci dwaj zagrozili, że zbombardują Pragę. No to co biedak miał robić?

Ale My, Polacy,  od wieków kierujemy się inną logiką. Komuś może się to nie podobać. Jego sprawa. Ale My, Polacy polskości się nigdy nie wyrzekniemy. Nawet wtedy, gdy płacimy za to cenę najwyższą. Czy się to komuś podoba, czy nie.

Są tacy, co czują się lepsi, bo mają więcej kasy, niż inni. Duma Polaka z własnego Narodu rodzi się z uznania Jego Bohaterstwa.

Vote up!
0
Vote down!
0
#279239