O tym, jak się propaganda, własną propagandą wspiera, czyli wp.pl o Smoleńsku

Obrazek użytkownika Harpoon
Kraj

...a, żeby nie było i nikt braku obiektywizmu portalowi z Polską w nazwie nie zarzucił, wp.pl powołała się na opinie Polaków.

Internautów znaczy się. Jednak Polaków brzmi poważniej i jest wiarygodne.

Zatem, wirtualna platforma.pl postanowiła uświadomić bujający w obłedzie i niewiedzy naród, podając bezprzeczne fakty i opis zdarzeń z oceną tzw. śledztwa włącznie.

Nie wiem, czy pomysłodawca tego arycfantastycznego neuwsa był po dobrej balandze, czy też jego szef przymyka oko na zażywanie zabronionych specyfików w czasie pracy.

Wiem jedno - albo biedaczysko jest pozbawiony resztek inteligencji, lbo tego wybitnego neuwsa ktoś biedakowi kazał napisać dopuszczając się służbowych nacisków.

W każdym razie, Polacy zaangażowani w ocenę - obiektywną naturalnie - zdarzeń w Smoleńsku, wykazali się daleko idącą logiką i dogłębnymi przemyśleniami.

Nie były to w żadnym wypadku przemyślenia oparte na jakichkolwiek tezach i teoriach promowanych przez propagandę prorządową - skąd!!

Wystarczy poczytać niektóre wpsiy, aby dowiedzieć się, że to oceny zdarzeń, oparte tylko na własnym, niezmąconym niczyimi wpływami rozsądku i rozumie.

Przykład, nieco długi, ale jakże fantastyczny, będący wynikiem niesamowitej analizy niejakiego "Historia lotu" :

"Historia lotu- skrót. 1. Lotniska zapasowe zgodnie z obowiązującą procedurą określili piloci przed wylotem!. 2. Przed startem doszło do scysji Protasiuka i Błasika na temat sensu startu z uwagi na pogodę na lotnisku Siewiernyj,, 3. Odlot nastąpił z opóźnieniem gdyż LK się spóźnił jak zwykle zresztą, 4. Start nastąpił na rozkaz Błasika wykonującego polecenia swego prezydenta, 5. Mimo pogarszających się prognoz dla lotniska Siewiernyj (komunikaty z Mińska, Smoleńska, i JAK-40) kontynuowano ten straceńczy lot, 6. Załoga samolotu miała źle ustawiony wysokościomierz baryczny, który zawyżał wysokość o około 150 m względem poziomu lotniska a radiowysokościomierz przy przelocie nad dnem jaru wprowadzał załogę w błąd (błąd w sztuce), 7. Załoga nie miała pozwolenia na lądowanie i mogła zejść jedynie do 100 m względem poziomu lotniska, 8. Określenie położenia samolotu przez wieżę (sławne na kursie i ścieżce) było bardzo przybliżone gdyż załoga nie współpracowała z wieżą tzn nie podawała wysokości na jakiej samolot się znajduje. Zresztą gdyby podawali to może coś by to pomogło ale załoga sama nie wiedziała na jakiej wysokości tak naprawdę się znajduje i dane byłyby błędne, Stąd spokój w kabinie pilotów prawie do samego końca. Niczego nie widzieli i niczego nie przeczuwali. Mieli wysunięte podwozie i maksymalnie obciążony samolot co utrudniało poderwanie maszyny, 9. Nasi lotnicy z JAK40 z dziennikarzami wylądowali cudem już poza pasem i bez pozwolenia co wzbudziło podziw wieży. IŁ76 po dwóch nieudanych próbach odleciał, 10. Rosjanie z wieży byli przerażeni tym, że Polacy się na lotnisko pchają. Wieża sugerowała nawet lądowanie na lotnisku zapasowym a nawet na własną rękę go poszukiwała!. Przeprowadzili nawet konsultacje z przełożonymi. Ich zwierzchnicy zadecydowali jednak z obawy o skandal międzynarodowy, że do decyzji polskiego prezydenta wtrącać się nie będą. Może się im uda!. Przemożna presja LK jak widać była nawet na Rosjan choć prezydent nawet się do nich nie odezwał. Nie odezwał się, ale jego dwa incydenty w Gruzji były doskonale znane!. 11. Piloci prawie do końca czekali na decyzję prezydenta a jak już chcieli odejść to jar się skończył i było już za późno więc trafili na brzozę i nastąpił koniec. Podkreślam zginął Zwierzchnik Sił Zbrojnych RP oraz jego ulubieniec Dowódca Sił Powietrznych. Organizacją wycieczki do Katynia zajmowała się również Kancelaria Prezydenta. Dwaj główni winowajcy ponieśli śmierć a poszukiwanie dalszych winnych po polskiej stronie dopiero się zacznie, dlatego jest kwestionowanie raportu MAK w celu ratowania własnej skóry. Bardzo dobrze się stało, że katastrofa zdarzyła się poza granicami Polski gdyż Komisja Badająca przyczyny wypadku nie podlegała naciskom osób zainteresowanych ukryciem własnych zaniedbań czyli prawdy w kraju. Może wreszcie pilotom i ich zwierzchnikom przestanie się wydawać, że mogą latać na drzwiach od stodoły a zaczną wreszcie przestrzegać podstawowych procedur obowiązujących w lotnictwie!. Może wreszcie skończy się czarna seria wypadków w polskim lotnictwie i to nie tylko wojskowym!. A do PISowców to i tak nic już nie trafi. Ci ludzie są odporni na wszelkie logiczne argumenty"

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Oto-przyczyny-katastrofy-smolenskiej-wedlug-Polakow,wid,13832419,wiadomosc.html

Całość "przeprowadzonej" przez Polaków analizy zdarzeń i wypadków, które miały miejsce w Smoleńsku, nakazują zastanawiać się, czy i jaki jest poziom świadomości społecznej.

Co ciekawe, wg wirtualnej platformy.pl, 32% z wszystkich badaczy katastrofy wp.pl, uważa, że do katastrofy doszło w wyniku nacisków....

52% twierdzi, że zawinił zły stan lotniska. Stan, który - zupełnie na marginersie - nie przeszkadzał w Smoleńsku lądować panu Donaldowi. Jego jednak niosły skrzydła miłości polsko-rosyjskiej.

Najciekawsze jest to, że jak wynika ze śledztwa internautów, nikt z "Polaków" biorących udział w badaniu na wp.pl, nie zakłada teorii zamachu.

Lektura tyle ciekawa, co zabawna.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Oto-przyczyny-katastrofy-smolenskiej-wedlug-Polakow,wid,13832419,wiadomosc.html

I nie o owych "internautów" mi chodzi, a o poziom intelektualny speców z wp.pl...

Jaki bowiem musi być poziom ich zmatolenia, że zamieszczają takie bzdury?

Wiem, wiem, oni nie są oszołomami, tak jak my, oni twardo stąpają po ziemi, nie poddając się szaleństwu teorii spiskowych...

Nie uwzględniają tylko beidacy tego, że owe teorie spiskowe, są bliższe logiki, niż rzetelność śledztwa Tuska i Millera...

Brak głosów

Komentarze

 Tak mi przyszło do głowy coś o czym nikt dotąd (chyba)  nie pomyślał, nie  napisał.

Pisze ten ktoś "Załoga samolotu miała źle ustawiony wysokościomierz baryczny, który zawyżał wysokość o około 150 m względem poziomu lotniska"... że piloci nie korzystali z wysokościomierza barycznego - ale dla prawidłowego jego wyskalowania niezbedne jest podanie prawdziwej wielkości ciśnienia przez wieżę kontrolna na poziomie lotniska. To potem dopiero system przelicza cisnienie na wyskości, na której znajduje sie samolot, na właściwą wysokośc npm. A czy ktokolwiek wie, jaką wartośc cisnienie uzyskali piloci od kontrolera? Czy aby napewnmo była prawdziwa, czy może o te 150 m zawyżona?

Vote up!
0
Vote down!
0
#187155