Fochy komuszka Adaśka, czyli, Michnik rozmawia wyłacznie z mediami niezależnymi.... od wolności słowa...

Miała się dziś odbyć rozprawa w sprawie, jaką bohaterski Adaś wytoczył "Gazecie Polskiej".

Miała, bo się nie odbyła z powodu wykluczenia ze sprawy niezależnego sędziego.

Ów niezależny sędzia, chciał bowiem - jak to już w zwyczaju RP, III zresztą - dochodzić prawdy, bez oglądania się na argumenty i dowody pozwanego.

Czyli normalka.

Sędziemu nie wyszło, co świadczy ewidentnie o wielu drążących demokrację pana Donalda niedociągnięciach, powodujących, że wnioski wrogów demokracji są jeszcze brane pod uwagę.

Jest więc miejsce do wytężonej pracy rządu pana Donalda, aby niedociągnięcia tego typu szybko wyprostować.

Dopóki bowiem, wrogowie demokracji będą mogli głowy podnosić i o składzie sędziowskim decydować, dobrze nie będzie, a demokracja pana Donalda będzie zagrożona.

Nie wiedzieć czemu, ani Adasiowa gazetka, ani zaprzyjaźnione z rządem, niezależne media, nie wspomniały dziś słowem o rozprawie.

O zbeszczeszczeniu grobów Adasiowych rodziców donosiły dziś wszystkie media, czemu się trudno dziwić, kiedy kurz po Kaczystowskim reżimie opaść jeszcze nie potrafi, a jak wiadomo, nasz wyzwoliciel - Michnik - przez wrogów demokracji lubiany nie jest.

Zatem dowiemy się pewnie niebawem, że anonimowi świadkowie Adasiowej gazetki, widzieli wandali z pochodniami, wznoszących okrzyki "Jarosław!"...

W każdym razie, wracając do tematu niedoszłej do skutku rozprawy, została ona odroczona do września.

Ma więc władzunia ukochana przez lemingi czas, aby demokrację dokończyć i we wrześniu sprawę dla Adaśka wygrać bezapelacyjnie.

Sam bohaterski opozycjonista i przyjaciel ludzi honoru, nie chciał komentować wydarzeń zapytany przez dziennikarzy "Gazety Polskiej" i "Radia Wnet".

Nie wiem skąd to zdziwienie "Niezależnej.pl"

Przecież Adaśko ceniąc sobie wolność słowa i rzetelność dziennikarską, nie będzie kalał swojej godności rozmową z mediami, które nie potrafią docenić jego wkładu w wyzwolenie Polski na fundamentach miłości do komuny i jej bohaterów.

Adaś wie tak jak i jego wierni czytelnicy, że racja jest po jego stronie, a nie zgadza się z tym wyłącznie oszołom, wariat i PiSowiec.

Śmieszny to człowiek.

Żyje w świecie swoich bajek i nienawidzi wszystkiego, co choćby grymasem twarzy, kwestionuje jego wizję wolnej, komunistycznej Polski...

Ale... jakoś nie jest mi żal tego biedaka.

Najwyraźniej coś przez te ponad dwadzieścia lat poszło nie tak, gdzieś popełniliście Towarzysze błąd, że nie cały naród wierzy w wasze propagandowe bajeczki.

Nie ma się jednak co wściekać Towarzyszu Adaśko, nerwy nie pomogą, a na zdrowie i na cerę wpływają kiepsko