Konkrety Ławrowa i Sikorskiego.

Obrazek użytkownika Krzysztof Anders Nowak
Blog

Poniższy tekst zamieściłem na forum ogólnym niepoprawni.pl.

* Edytuj post
* Raportuj ten post
* Odpowiedz z cytatem

Konkrety Ławrowa i Sikorskiego.

Postprzez Krzysztof Anders Nowak » 28 Paź 2010, 22:38
Obejrzałem ostatnio na Discovery film o fabryce Porsche. Będąc ciągle pod wrażeniem perfekcji technicznej i logistycznej taśmy montażowej tego auta, kilka dni później, niechcący przeczytałem notkę prasową o zaniepokojeniu niektórych ekonomistów niemieckich zbyt mocnymi związkami gospodarczymi tego kraju z Chinami. Podobnież nagłe ich zerwanie groziłoby naszemu zachodniemu sąsiadowi zapaścią ekonomiczną. Następny artykuł, o drastycznym ograniczeniu podaży przez Chiny metali strategicznych na rynki światowe, już mnie trochę zaniepokoił. A teraz Ławrow dyktuje Sikorskiemu porozumienie w sprawie statusu i wiz dla Okręgu Kaliningrackiego. To już niedaleko od korytarzy eksterytorialnych, koszmarów historycznych i chichotu Stalina zza grobu.

Jakże płaczliwie wyglądała dawna oś, Niemcy, Włochy i Japonia. Trzy państwa z nadmiernie rozbuchanymi ambicjami, rozrzucone po świecie, bez solidnego zaplecza surowcowego i bohaterskimi inaczej żołnierzami włoskimi. To od początku pachniało klapą, taką od pojemnika na śmieci. A współczesny, hipotetyczny triumwirat, Niemcy, Rosja, Chiny? Technologie przemysłowe i ordnung Niemiec, bezkresne ziemie, nadziane surowcami energetycznymi i metalami kolorowymi Rosji, najliczniejsza, najlepsza i najtańsza siła robocza i owe złowieszcze metale strategiczne Chin. Do tego ciągłość terytorialna, wspólne granice gwarantujące przepływ towarów, bogactw naturalnych i ewentualnie wojska, taki sojusz praktycznie dawałby panowanie nad Eurazją. Wsio prikrasna, bumaga sastawliena prawilna, no wot, tolka Polsza kak wsiegda mieszajet! No kurica nie ptica, Polsza nie zagranica.

Już pobieżny rzut oka na mapę wiele wyjaśnia. 90% Białorusinów marzy o powrocie ZSRR, najmniejsze problemy zostawia się na koniec, po co odkrywać karty przed licytacją? Prawda o stosunkach Rosji z Chinami diametralnie się różni od tej ze starego dowcipu o granicy polsko-chińskiej. Ekspansja żywiołu w kolorze żółtym na dalekim wschodzie Rosji jest obopólnie korzystna. Zapóźnione cywilizacyjnie, wręcz głodujące terytoria jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zamieniają się w kwitnące enklawy dobrobytu. I najważniejsze, centrala moskiewska nie wydaje na cuda nawet kopiejki. Tak, dwustronne stosunki wielkiej trójcy nigdy w historii nie były tak idylliczne.

Skoro USA tak wielkim kosztem umacnia się na bliskim wschodzie i Azji centralnej, Izrael sprzedaje Gruzji nowoczesne systemy antyrakietowe, Play i Simens są już rękach chińskich, na dnie Bałtyku Rosjanie z Niemcami kładą rurę rur, to coś tu brzydko pachnie. I tym razem raczej nie jest to klapa śmietnikowa.

A wracając do najbliższego i najważniejszego dla nas północnego strumyczka, moim zdaniem, według mnie, pewne niedociągnięcia są. To może być super blef, jeden z większych w historii pokera dyplomatycznego.

Trzy główne aspekty Północnego Potoku.

1. Polityczny.
Rura ma postawić Europę Środkowo-Wschodnią na baczność. Groźba dostaw gazu bezpośrednio do Niemiec i tym samym Europy Zachodniej ma zwiększyć spolegliwość i kapitulanctwo takich krajów jak Polska, Ukraina, Białoruś i kilkunastu mniej ważnych uczestników tej symultany szachowej. Zostaniecie bez gazu i opłat za jego przesył przez wasze terytorium.

2. Ekonomiczny.
Tu niestety, albo stety dla nas, sensu wielkiego nie widać. Nawet Putin nie ma takiej władzy aby nakazać gazowi pomykać po dnie Bałtyku do Niemiec. Do tego potrzeba kolosalnych nakładów energetycznych, w tym celu ma być postawiona elektrownia jądrowa na terytorium Rosji. Przy ich korupcji i bałaganie koszty przesyłu gazu niewiele będą odstawały od jego ceny rynkowej. Na papierze wszystko wygląda ładnie, nadwyżki energii będą zasilały Sankt Petersburg, ale praktyka może być nieco inna. Dochodzą problemy ekologiczne {np. składowanie przerobionego uranu, Rosja już dzisiaj ma z tym urwanie głowy}, i koszty ewentualnych napraw awarii na dnie morza. Na lądzie buduje się standardowe przepompownie, a naprawy to kilku spawaczy.

3. Telekomunikacyjny.
Tak czy owak rura się przyda. Zawsze razem z nią kładzie się światłowody i nareszcie Niemcy i Rosja będą miały niezależny przepływ informacji. Przy okazji, co z aferą wyciszoną onegdaj, gdy Polska niechcący nagłośniła samowolkę budowlaną w tej materii przy naszym rurociągu? A że światłowody lecą z rurą po dnie Bałtyku to pewnik.

Stare powiedzenie szachowe mówi: Groźba jest silniejsza niż jej wykonanie.

Powyższy tekst wrzuciłem jeszcze dzisiaj na dziennikarstwie obywatelskim w Onecie. Teraz mam dylemat, pisać tam dalej czy unikać tego ręcznie sterowanego forum. Argument za jest oczywisty, jeszcze dwa miesiące byłem zielony, bez podstawowej wiedzy kto, z kim, i kiedy. Takich nieświadomych nowicjuszy jak ja jest tam pewnie multum i chyba nie można zostawiać ich na pastwę politruków PO. Jakie jest Wasze zdanie w tej sprawie?
Pozdrawiam.
Krzysztof Anders Nowak

Brak głosów

Komentarze

i jest to dla mnie bardzo pouczająca lektura.

Co do dziennikarstwa obywatelskiego na onet.pl to proponuję umieszczać tam tylko część swojego tekstu, a całość na niepoprawni.pl, jakoś to dyskretnie zaznaczać, by czytelnicy przychodzili tutaj. Nie tyle dla dobra tego portalu, ile dla dobra ich samych.
Nie wiem czy to możliwe do realizacji.

Vote up!
0
Vote down!
0

---
A na drzewach, zamiast liści...

#102010

Jeszcze rok temu bym do upadłego się z Panem spierał wyciągając jak z rękawa argumenty zbliżającego sie starcia Rosyjsko - Chińskiego.
Dziś musze przyznać, że się myliłem.
Oś N-R-Ch jest zbyt opłacalna by ją zrywać. Oczywiście jest to Oś taktyczna, na najbliższe 5-10 lat (jeśli nie pojawi sie wojna w Europie, a pewnie się pojawi) a nie strategiczna (na 50 lat) ale i tak niesłychanie groźna.
Na szczęście jednak jest USA która zmieni teraz kurs wykopując w końcu Obamę do afrykańskiego domu oraz są też inni gracze na bliskim wschodzie, coraz bardziej ekspansywni i rozgrywający: Turcja, Izrael i Iran (czy ktokolwiek wie, że regularna armia Irańska walczy w Afganistanie przeciwko Amerykanom?)
Dlaczego na szczęście? Bo po eksterminacji Lecha Kaczyńskiego i tym samym rozmontowaniu Europy Środkowej tylko działania USA lub Bliskiego Wschodu mogą odwrócić uwagę Osi od naszego kraju.
Gorzej jak faktycznie powstanie Związek Euroazjatycki - wtedy mamy przesrane.
Ech temat na wielką wódkę. 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#102020

No to dalej może się pan spierać o starcie rosyjsko - chińskie. Oba państwa są ekspansywne, a sąsiedztwo to ich pech. Rosja pozwalając na zaludnianie Syberii przez żółtych ludków skazuje się na bezpowrotną stratę terytorium. Ruska dusza to zniesie? Nie.

Chiny na razie płacą za surowce. Co będzie, gdy surowce będą pod żółtymi stopami? Płacić, czy wziąć swoje jak swoje?

Głównym odbiorcą towarów chińskich są USA. Jednocześnie są też największym dłużnikiem Chin. Na poczatku tego roku nadwyżkę handlową w dolarach Chiny zamieniły na skarbowe papiery dłużne USA. Kogo wybiorą: klienta, którego zapłata wiąże się z jego dobrym lub złym humorem (spłata obligacji), czy dostawcę, którego towarem można się poczęstować za friko po pewnych zabiegach?

A gdzie w tym układzie gebelsy, czyli UE? Na razie wykluwa się z pękniętego amerykańskiego kokona. UE to pionek; nie gracz.

 

pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#102035

Bo Ty mówisz o rzeczach w perspektywie 15-20 lat a autor i ja 3-5.
UE jest oczywiście rozgrywana, ale same niemcy jednak są podmiotem (albo przynajmniej tak im sie wydaje). 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Pozdrawiam
ŁŁ
Ps. Czujcie się zaproszeni do serwisu społecznościowego dla fachowców: hey-ho.pl

#102044

Nie dzielę perspektywy na klocki. Planowanie przyszłości jest liniowe i zmienne. Dziś mamy taką sytuację: Chiny i USA są tak splecione gospodarczo, że żadnemu z nich nie opłaca sie robić rewolucji w stosunkach. Chiny sondowały zastąpienie dolara przez euro w rozliczeniach. Ruski prezydent bajał coś o globalnej walucie. Nic z tego.

Walutą rezerwową jest dolar USA i Chiny prowadząc politykę ekspansji w Afryce muszą go używać jako waluty rozliczeniowej tym bardziej, że CIA ochoczo karmi afrykańskich kacyków zielonymi łapówkami. Sprawa oczywista: dogadujemy się w zielonych, bo:

-Chiny zamieniają zobowiązania na konkrety.

-Stanom w to graj: trzeba dolców, to się wydrukuje...bez ryzyka, że zdestabilizują podaż. Wszak miliardy zielonych papierów w posiadaniu kacyków zamieniają się na zapisy księgowe w Szwajcarii.

-Euro jest tak poważne, jak poważna jest UE, czyli niepoważna.

-Globalna waluta jest tak realna, jak realne są chęci Rosji do odgrywania roli globalnego gracza.

 

pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#102074

w kwestii osi germano-sowieto-chińskiej. Co więcej, oś Moskwa-Pekin może trwać dłużej i najpewniej zakończy się nie za 10-15 lat, a za 115; nie wojną sino-sowiecką, a stopieniem się Chin z Rosją neosowiecką, gdzie potomkowie czekistów mogą pełnić rolę administratorów.

Oby tylko się to zatrzymało na wschód od "Białej Wody".

Odnośnie z kolei irańskiej bezpieki - ponoć szkolą... wenezuelską i rodezyjską, pomagając w tłumieniu zamieszek.

Vote up!
0
Vote down!
0

-------
http://jaszczur09.blogspot.com/

#102052

go nie tylko w garści.
Kiedyś musieli ostro sypać złotem, potem wystarczał bagnet a teraz MAK'owisko!
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#102046