Wielka Sobota. Pisanki. Święcone. Trochę od Wincentego Kadłubka, z Zygmunta Glogera . Malowanki, kraszanki, byczki..

Obrazek użytkownika antysalon
Kultura

"...
Ale ja czekam z tęsknotą i drżeniem,
Bo wiem i czuję, że tu też o Panie
W dniu trzecim będzie Twoje Zmartwychwstanie."
/ Maria Konopnicka, W Wielki Piątek/

" Noc na dworze, - a w kościółku
Uroczyste światła płoną;
Grób Chrystusa oświetlono
Od podłogi do wierzchołku.
Malarz wiejski, prosty, tani,
Wymalował, skały, groty,
Wymalował szczyt Golgoty,
I trzy krzyże widne na niej.
Wymalował trzech żołnierzy,
W rzymskim stroju, z twarzą hardą,
Każdy zbrojny halabardą
Ku widzowi grożnie mierzy.
Wymalował trzy Marye,
Co nad grobem Pańskim płaczą;
Choć zorana twarz rozpaczą,
Lecz nadzieja w oczach żyje;
One wierzą, że Bóg wskrześnie...
A lud wiejski, w łzach, żałobie,
Przy Chrystusa klęcząc grobie,
Kantyczkowe śpiewa pieśnie.
I ten prosty naród wierzy
W Chrystusowe Zmartwychwstanie...
Lecz nim jasne słonko wstanie,
Wprzód wypłakać się należy,
..."
/Syrokomla, z poematu Dni doroczne/

Najstarszy zapis o pisankach mamy u bpa krakowskiego Wincentego Kadłubka. Pisał on o malowaniu oraz świątecznej zabawie tłuczenia się jajkami. Jajko musiało być farbowane, trzymane w prawej ręce i wygrywał ten, którego jajko było mocniejsze. Zwyczaj ten z Polski Piastowskiej przeniósł się także na Ruś.

Podobno zwyczaj malowania jaj wielkanocnych należy przypisać św.
Magdalenie!?

Na terenach polskich nazwy jaj wielkanocnych zależą od sposobu ich malowania.
Będą to więc malowanki, kraszanki czy byczki.
Jeśli na naniesiemy ozdoby ostrym narzędziem to mamy skrobanki lub rysowanki.
Jajko ozdobione różnokolorowym deseniem przez pokrycie je woskiem, a potem gotowane w barwnikach to pisanki.
Można też jajka zdobić poprzez nalepianie deseni z bzu lub sitowia lub oklejać kolorowymi papierkami, złotkiem i gałgankami.
Barwniki uzyskiwano zazwyczaj z roślin.
Żółty z cebuli, z odwaru łupin, z kory dzikiej jabłoni lub kwiatu knieci błotnej.
Brązowy, brunatny przez zamoczenie z wydrążonym pniu dębowym.
Fiolet z liści ciemnej malwy.
Zielony- moczyć w kotkach osiki z ałunem, listkach jemioły lub młodego żyta.
Pomarańczowy namoczyć w krokusie.
Czarny- w korze z olchy.\
Czerwony- w odwarze robaczków- czerwi.
Drzewiej zdobienie jaj wielkanocnych było zajęciem dziewczęcym, ewentualnie młodych mężatek. Wyjątkowo chłopcy.
Wosk nakładało się szpilką, słomką, igłą ze złamanym uchem, patyczkiem specjalnym czyli kwaczykiem.
Polski lud słynął z niezwykle przebogatej inwencji i fantazji w tej mierze.
Motywy były przeróżne, choć niektóre były powtarzalne w wielu regionach Polski.
Były więc w: " sosenki, topolki, koguciki, kurze łapki, jabłuszka" itp.

Takich oto doczytałem się szczegółów u Zygmunta Glogera w
" Rok Polski W życiu, tradycji i pieśni."
Wydanie drugie z czterdziestu rycinami. Warszawa. Nakładem autora. Księgarnia Ludwika Biernackiego i spółki. Nowy Świat 57. Wydrukowana w Krakowie. W.L.Anczyca i spółki.
Na pięknej czerwono złotej okładce cena 15 mk.
To jedyna ocalała książka z naszego domu na kresach.
Ma dedykację
" W dniu Imienin Kochanej Talci?/ lub Tekli?, trudno nawet pod lupą rozszyfrować!/ na pamiątkę
Rodzice
Lwów, dnia 27 lipca 1918.-"
Kim była dla mnie ta Talcia? czy Tekla?
W tym dniu Imieniny mają; Celestyna, Julia, Lilia, Natalia, Aurelia, Laurentia, Lilla, Magda, Magdalena i Natasza.
To ostatnie imię zupełnie odpada!
Która polska rodzina nazwałaby onegdaj tym imieniem swoją córkę,
Nataszą?
I nie mam kogo wypytać.
Księgi parafialne daleko pod Łukaszenką.
Nasi Rodzice już wiele lat nie żyją, a tę książkę odkryłem
kilka lat wstecz.

Lubię zaglądać do niej.
Zygmunt Gloger tak pięknie i ciepło pisze o tradycji, naszych obyczajach.

pzdr

Brak głosów