„Lalek” zginął 21 października 1963 r.

Obrazek użytkownika kokos26
Blog

Jest noc z 20 na 21 października
1963 roku. Historycznie rzecz ujmując dzieje się to kwadrans temu.

Półtora roku wcześniej odbył się
pierwszy koncert niebiesko-czarnych. Tegoż roku olbrzymią popularność zdobywa
zespół The Beatles wydając dwie płyty
Please Please Me i With The Beatles. Dwa lata temu powrócił w glorii chwały na Ziemię Jurij
Gagarin, pierwszy człowiek kosmonauta. 19 czerwca 1963 roku szczęśliwie wróciła
na Ziemię Walentyna Tierieszkowa po 48 okrążeniach naszego globu co upamiętnił
swoim wielkim przebojem, „Wala twist”
pierwszy polski girls band „Filipinki”.

Na Kremlu już od 10 lat zasiada
Nikita Chruszczow zastąpiwszy ojca narodów Stalina. W Polsce rządzi
niepodzielnie Polska Zjednoczona Partia Robotnicza z Władysławem Gomułką na
czele. Nie ma już Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego, jest za to Służba
Bezpieczeństwa i oddziały ZOMO.

Pierwsze pokolenie powojenne
osiąga dorosłość. Druga wojna światowa wydaje się być daleką przeszłością.
Dzieci w szkołach czytają lekturę „O
człowieku, który się kulom nie kłaniał ”pióra Janiny Broniewskiej, córki
słynnego poety Władysława.

 Podziwiają
bohaterskiego generała „Waltera” Karola Świerczewskiego, tego samego, który
wraz z bolszewicką armią w 1920 roku zabijał polskich obrońców ojczyzny.

Właśnie tej nocy z 20 na 21
października 1963 r. trwa tajna operacja z udziałem ZOMO.

Czego może ona dotyczyć niemal
dwadzieścia lat po wojnie? Co spowodowało, że oddział służb specjalnych
komunistycznego państwa dotarł potajemnie nocą do małej lubelskiej wsi Stary
Majdan?

Powodem jest jeden człowiek,
Józef Franczak PS. „Lalek”, najbardziej poszukiwana postać w PRL.

Znalazł się zdrajca Stanisław
Mazur, który przy pomocy radzieckiego urządzenia podsłuchowego” liliput”
namierzył i postanowił za trzy tysiące ówczesnych złotych wydać na śmierć
ostatniego walczącego partyzanta Rzeczpospolitej, Józefa Franczaka ps. Lalek.

Imię i nazwisko kapusia ustalił
niedawno lubelski oddział IPN. Zachowało się również pokwitowanie odbioru owych
trzydziestu srebrników. Był to członek rodziny niedoszłej żony Józefa
Franczaka. Niedoszłej, gdyż żaden ksiądz nie chciał udzielić im ślubu bądź to z
tchórzostwa bądź z obawy przed esbecką prowokacją.

Dotychczas hańba i posądzenie
niesłusznie dotykało niewinnej rodziny, mieszkańców tej właśnie wioski, u
których często Lalek się ukrywał.

Zorientowawszy się w zasadzce
Józef Franczak nie poddał się. Podczas próby wymknięcia się ostrzeliwał
esbeków. Zginął przeszyty serią z karabinu maszynowego. Według raportu umierał
około dwóch minut. W aktach znajduje się nawet zdjęcie zabitego ostatniego
partyzanta RP z widocznymi na piersiach śladami postrzałów.

Swoją walkę o wolną Polskę
rozpoczął w 1939 roku w wieku 21 lat zaś zakończył bohaterską śmiercią po 24
latach, mając lat 45. Był żołnierzem zgrupowania cichociemnego Hieronima
Dekutowskiego „Zapory”. Po śmierci swego dowódcy w 1949 roku nie złożył broni i
jak wielu innych z tego oddziału walczył jeszcze w czasach tak dla nas
nieodległych.

Ostatni polski partyzant Józef
Franczak jako zawodowy podoficer dostał się w 1939 roku do rosyjskiej niewoli,
z której brawurowo zbiegł. Po powrocie do domu zaangażował się natychmiast w
podziemną walkę.

W 1944 roku ujawnił się chcąc
wstąpić do drugiej armii Wojska Polskiego. Skierowano go do obozu internowania
w Kąkolewnicy. Właśnie nieopodal tej miejscowości stacjonował sąd polowy, w
którym masowo wyroki śmierci podpisywał „człowiek, który się kulom nie kłaniał”,
 wiecznie zataczający się alkoholik w
polskim mundurze niejaki gen. Karol Świerczewski. Zwłoki zamordowanych, co
wykazała ekshumacja w 1990 roku grzebano potajemnie w Uroczysku Baran.

Wtedy to Lalek poprzysiągł walkę
z komunistami do samej śmierci. Po ucieczce z Kąkolewnicy powrócił do
partyzanckiej walki kontynuując ją jeszcze 19 lat.

Mieliśmy po odzyskaniu
niepodległości hasła grubej kreski, wybierzmy przyszłość. Zapomniano jednak
chyba celowo o pięknej przeszłości i wielkich prawie nieznanych bohaterach.

Na próżno było do niedawna
szukać jakiegokolwiek pomnika ostatniego polskiego partyzanta. Nie było ulicy
jego imienia, placu, ronda czy nawet niewielkiego klombu.

Dopiero za prezydentury Lecha
Kaczyńskiego Polska przypomniała sobie o „Lalku” i „Zaporczykach”.

Młodzież w szkołach nie ma
zielonego pojęcia, że jeszcze w latach sześćdziesiątych byli tacy, którzy nie
pogodzili się z komunistycznym zniewoleniem i walczyli z bronią w ręku.

Żaden Polski filmowiec nie
sięgnął do życiorysu Józefa Franczaka, choć jego życie i walka to temat
wymarzony na scenariusz filmowy.

Polska po 1989 roku zapomniała o
swoich bohaterach.

Zapomniała, gdyż zajęta była
czczeniem i szybką produkcją nowych autorytetów i wzorów do naśladowania, do
których postać „Lalka” i jemu podobnych nijak nie pasowała.

 4 marca 1957 r. poległ ostatni
partyzant na Białostocczyźnie, ppor. Stanisław Marchewka "Ryba" z
WiN. W aktach IPN zachowała się notatka oficera SB mówiąca o tym, że leśny
bunkier "bandyty" udekorowany był obrazem Matki Boskiej
Częstochowskiej. Dopiero w lutym 1959 r. schwytano Michała Krupę ps. "Wierzba",
a w 1961 roku Andrzeja Kiszkę „Dęba”.

W Poznaniu do końca czerwca 2009 r. stał olbrzymi,
16 metrowy monument ze zbrojonego betonu ku czci generała Karola Świerczewskiego.
Właśnie przeciwko rozbiórce owego pomnika ku czci „człowieka, który się kulom nie kłaniał” protestowali w ubiegłym
roku: Marek Siwiec, Krystyna Łybacka i hiszpański deputowany Miguel Angel
Martinez, który w otoczeniu około czterdziestu osób wykrzyczał :

"Walter
stanowi pomost między Polską a Hiszpanią, między ludźmi w naszych krajach. Nie
możemy zgodzić się na zburzenie tych pomostów. My ich potrzebujemy budując
przyszłą historię Europy”.

Przeciwników pomnika porównano
do Hunów i Talibów.

 

Brak głosów

Komentarze

Wstrząsające. Ale może jeszcze przyjdzie czas, że Żołnierze Wyklęci doczekają się upamiętnienia.Na razie ma to miejsce   przede wszystkim w internecie. Oby tak dalej  i coraz więcej.

Vote up!
0
Vote down!
0
#91896

Dla takich ludzi jak On słowo znaczyło wiele,parafrazując,tak brali za tak,nie za nie bez światłocienia.

Dzisiaj po latach fizycznej eliminacji elit i niszczenia ducha narodu  mamy tak zwane "postacie kontrowersyjne",dlatego ciągle stoją pomniki morderców.

Zbigniew Herbert "Dałem słowo" (fragment)

byłem bardzo młody
i rozsądek doradzał
żeby nie dawać słowa

mogłem śmiało powiedzieć
namyślę się jeszcze
nie ma pośpiechu
to nie rozkład jazdy

dam słowo po maturze
po służbie wojskowej
kiedy zbuduję dom

ale czas eksplodował
nie było już przedtem
nie było już potem
w oślepiającym teraz
trzeba było wybierać
więc dałem słowo

 i dotrzymał słowa.

pzdr 

Vote up!
0
Vote down!
0

Korsak

#91898

Nie zapomnę

Vote up!
0
Vote down!
0
#91945

Łezka w oku ( czasem morze łez )kręcia się nad losem wielu zapomianych / nieznanych powszechnie ludzi. Chociaż nieraz myślę, że raczej nad naszym losem można by ronić łzy. Bo Ci co oddali życe za słuszną sprawę, mają się dobrze, gdziekolwiej i w jakielkolwiek formie i wymiarze teraz są. I wierze w to !
Gorzej z nami - zniewoleni, upodleni , okłamywani ..., a podczas próby rozmawy o czyms więcej niż kurs funta do złotego ( mieszkam w UK ) także wyśmiewani :-(

Vote up!
0
Vote down!
0
#91953

Mr Green,
nie wiem kto Pana wyśmiewa ... i nie ma co ronić łez; ,,twardym trzeba być nie miętkim'' :-) za Kilerem
jest nas więcej w UK którzy myślą o Polsce niż Panu się wydaje ... i pewnego dnia wrócimy do Krajuaby zwyciężyć.

rob london

Vote up!
0
Vote down!
0

 
Well …rozwój wydarzeń w Polsce nabiera tempa.
Opublikowanie raportu MAK-u gen. Anodiny czytaj rządu rosyjskiego i słaba reakcja rządu polskiego przy jednoczesnej aktywnej działalności komisji śledczej posła Maciarewicza czy publikow

#92097

Czuję się rozwalony na obie łopatki. Czy mogę cytować ten wpis i się na niego powoływać?
________________________________________
jazda konna to ulubiony sport pomników
http://kolatka.blogspot.com

Vote up!
0
Vote down!
0
#92042

Nie widzę problemu

pozdr

Vote up!
0
Vote down!
0
#92052

Autorowi dziękuje. Tego w szkole nie uczyli i nie uczą. A takich jak Lalek i za co niezłomnie walczyli trzeba pamiętać.

Vote up!
0
Vote down!
0
#92083

Takich świadectw jest ciągle zbyt mało.Chyba jako polacy mamy najwięcej bohaterów w przeszłości i terażniejszości.GWno chce pomniejszać ich zasługi.Dlaczego?Brat A.M Stefan Michnik jest mordercą sądowym najbardziej wartościowych polskich patriotów.Nikt im tego nie zapomni.Już przeszli do nieslawnej historii i PIEKŁA.

Vote up!
0
Vote down!
0
#92088

Nie sądziłem, że jeszcze dzisiaj, doznam tak głębokiego uczucia, DUMY i jednocześnie zadumy. Dzięki. Pamiętajmy, jesteśmy im to winni.

Vote up!
0
Vote down!
0
#92096

I piękne i wstrząsające... Nie znałam tej karty historii, choć mój śp.Tata przebąkował coś w latach 60-tych. Jednak byłam wtedy zbyt smarkata by coś z tego rozumieć.
Podam dalej!
Pozdrawiam.
contessa

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#92100

liśmy, gdy zjawiali się na wakacje, czy też na pogrzeby ciocie i wujowie.
Ale dla nas to były wtedy rzeczy tak mało zrozumiałe.
A potem, gdy zaczynaliśmy to rozumieć, to już ich zostało tak niewielu.
Z jaką pogardą mówili oni o złodziejach, bandytach z tzw milicji demokratycznej/mo/!
pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#92164

bahaterstwa!!!!!
Józef Franczak PS. „Lalek” niemal ćwierć wieku pod bronią, w walce o Polskę!!!
Wprost niewyobrażalny heroizm.

pzdr

Vote up!
0
Vote down!
0

antysalon

#92158

Franczakowi w 1959 roku urodził się syn Marek.Mały go nie znał, bo ojciec obserwował syna tylko z daleka i całował, tylko gdy ten spał. Tylko raz wziął go w ramiona, gdy brzdąc miał zaledwie miesiąc.Syn Danuty Mazur i Józefa Franczaka dowiedział się, kim był jego ojciec, gdy miał około dziesięciu lat. Marek Franczak dopiero w 1992 r. dostał od sądu zgodę na noszenie nazwiska ojca.Żyje jeszcze jego siostra, 80-letnia starsza pani Danuta Kasprzak, ktora ze wzruszeniem opowiada o bracie jaki byl przystojny, a Danuta Mazur na wspomnienie "Lalka" nie potrafi do dzisiaj powstrzymac łez....

Vote up!
0
Vote down!
0
#92189

Jan Bogatko

naszym obowiązkiem jest zberanie wypowiedzi świadków historii.

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#92212

jaka jest Polska w roku 2010. Jedynym człowiekiem, przywracającym odebrane człowieczeństwo i godność cichym bohaterom, był Lech Kaczyński. Ta postsowiecka demokracja po 1989 roku, to czysta kpina i jedno wielkie oszustwo. Nadal żyjemy w PRL-u. Rząd z prezydentem platformy, czczą bohaterów Armii Budionnego, stawiając zbrodniarzom pomniki. Naszych bohaterów, przykrywają zasłoną celowej niepamięci. Statystyczny Kowalski, nigdy nie usłyszy o Lalku, Dębie, Rybie, Wierzbie, ani Żelaznym, ani nawet Ogniu. Jesteśmy państwem komuszym, podległym całkowicie post sowieckiej Rosji. Wolne media, walczą z Kaczyńskim, zapomniawszy o swoim powołaniu. Prawda jest ukrywana i przeinaczana. A bandyci i zdrajcy żyją i mają się znakomicie. Stanisław Mazur i inni renegaci śpią spokojnie, pozbawieni całkowicie wyrzutów sumienia.

Vote up!
0
Vote down!
0
#92288