KRÓLEWSKA ĆWIKŁA - 38 rocznica śmierci

Obrazek użytkownika GosiaNowa
Kultura

Mieczysława Ćwiklińska, właściwie Mieczysława Trapszo (Ćwiklińska było panieńskim nazwiskiem jej babki Anny Trapszowej, używała też pseudonimów Gryf, Lińska.

Urodziła się w 1 stycznia 1879 r. w Lublinie w domu słynnego polskiego rodu teatralnego Trapszów. Nic więc dziwnego, że poszła w ślady ojca Marcelego Trapszy i matki Aleksandry Transzo z Ficzkowskich. Jej dziadkowie też byli aktorami. Od najmłodszych lat wędrowała z rodzicami po scenach prowincjonalnych.

W 1897 roku po raz pierwszy wyszła za mąż, za Zygmunta Bartkiewicza i zamieszkała na krótko w Łodzi, gdzie prowadziła dom mody (drugim jej mężem był Henryk Mader, a trzecim Marian Steinsberg). Znudziwszy się domem mody i Bartkiewiczem wyjechała do Warszawy i zaczęła grać w teatrach stołecznych. Do 1907 roku grała w lekkich farsach i komediach, po czym wyjechała do Paryża, gdzie studiowała śpiew u prof. Giulianiego, który szkolił jej sopran.

Debiutowała w „Grubych rybach” w roli Helenki w Teatrze Ludowych w Warszawie w 2 grudnia 1900 r. Pod koniec 1910 r. Mieczysława Ćwiklińska miała już status gwiazdy. Na deskach teatralnych grała u boku między innymi swojej matki Aleksandry Trapszowej, a także Honoraty Leszczyńskiej, Heleny Bogorskiej i Michaliny Łaskiej.

W latach 1911-1922 występowała w repertuarze operetkowym w Warszawie, Dreźnie i Berlinie. W sezonie 1926-1927 wraz z Antonim Fertnerem założyła teatr komedii i farsy pod nazwą Teatr Ćwiklińskiej i Fertnera. Podczas I wojny światowej występowała jako śpiewaczka na koncertach na rzecz polskich ofiar wojny. Po wojnie cały czas grała w teatrach warszawskich, między innymi w Teatrze Małym, Letnim, Nowym, Narodowym.

Chociaż była oklaskiwana w ogromnej ilości ról teatralnych, w filmie pojawiła się dopiero w wielu 54 lat. Po roli Idalii Poręckiej w filmie „Jego ekscelencja subiekt” z 1933 r. reżyserzy zauważyli w niej szlacheckie usposobienie, angażując ją do ról kobiet wysoko urodzonych. Od tego czasu „Ćwikła” grywała hrabiny i baronowe, żony gubernatorów czy pułkowników. Każde kolejne filmowe wcielenie wprawiało w zachwyt widownię i przyczyniało się do prawdziwego kultu jej aktorskich zdolności. Była bardzo dobrą aktorka dramatyczną, ale filmowcy wykorzystywali głównie jej talent komediowy.

Ostatnim filmem, w którym udało jej się zagrać przed wojną był film „Żona i nie żona” z 1939 r., w którym zagrała… oczywiście, baronową.

Kreacje Ćwiklińskiej poza samą ekspresją aktorską posiadają znamiona dokumentów niezwykłej inteligencji. – pisała o „Ćwikle” prasa międzywojenna.

Choć była starsza od swoich filmowych koleżanek, jej występy na scenie i w filmie wzbudzały podobne emocje. Już jako doświadczona gwiazda filmowa nie mogła spokojnie wybrać się na spacer. Zewsząd witały ją okrzyki: Czapki z głów. Ćwikła idzie!

Podczas okupacji zrezygnowała z aktorstwa, angażując się - podobnie jak większość jej koleżanek po fachu - w pracę w kawiarni „U Aktorek”. Po wojnie powróciła do teatru, a jedyną jej filmową rolą była panna Klara w „Ulicy Granicznej” Aleksandra Forda w 1948 r.

Po wojnie w latach 1945-1949 grała w teatrach krakowskich, a w styczniu 1950 roku powróciła do Warszawy i do 1968 roku należała do zespołu Teatru Polskiego. I znowu grała u najlepszych reżyserów. Była aktorką charakterystyczną, ulubienicą publiczności i krytyki, a przede wszystkim symbolem kinematografii przedwojennej. Najważniejsze jej powojenne role teatralne, to Orgonowa w "Damach i huzarach" Aleksandra Fredry (1951), Flaminta w "Uczonych białogłowach" (1951), Arsena w "Mizantropie" (1954) i Pani Penelle w "Świętoszku" (1962) Moliera. Od 1964 roku występowała w całym kraju jako Babka w sztuce Alejandro Casony "Drzewa umierają stojąc", powtarzając tę swoją ostatnią rolę około 1500 razy.

Ostatnią jej rolą była Pani Pernelle w „Świętoszku”, którą zagrała w warszawskim Teatrze Polskim w wieku 83 lat.

Aktorka była symbolem starego teatru, a jednocześnie potrafiła dostosować grę do współczesnej estetyki. Jej gra nigdy nie zamieniła się w muzeum, chociaż z czasem opuszczały ją siły, jak w roli Pani Pernelle w "Świętoszku" (miała wówczas 83 lata). Jeszcze wiosną 1971 roku odbyła dwumiesięczne tournée po Stanach Zjednoczonych i Kanadzie ze znakomitą rolą Babki w sztuce Casona, występując w 14 amerykańskich miejscowościach.

My widzowie Starego Kina dobrze ją pamiętamy dostarczała nam wielu powodów do śmiechu i wzruszenia.

Dziękujemy pani Mieczysławo.

źródło: Dziennik Zachodni nr 175/28-29.07

Brak głosów

Komentarze

Z prawdziwą przyjemnością czytam tych ludziach, których sylwetki przewijają się przez Twój blog. Pomysł w każdym bądź razie przedni. Czekam na Dziewońskiego, Kobuszewskiego i wielu innych którzy stoją w kolejce. A warto bo w końcu w dużym stopniu to oni budowali naszą kulturę z której możemy być dumni. Ja w każdym razie uważam że moim wielkim szczęściem było żyć w czasach współczesnych wielu z nich i oglądać ich na własne oczy.

pozdrawiam

W. red

Vote up!
0
Vote down!
0

W. red

#75471

lepiej byłoby napisac o Herbercie, ale o nim piszą inni, a o Ćwiklinskiej tez trzeba pamiętać.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

GosiaNowa

#75495

Nie wiem skąd Ci się wziął Herbert :/
A co do Ćwiklińskiej to uważam, że jej sylwetka jak najbardziej zasługuje na pamięć (tak jak i wielu innych przedwojennych aktorów).

pozdrawiam

W. red

Vote up!
0
Vote down!
0

W. red

#75610

Postaram się powoli umieszczać tu inne sylwetki ludzi zasługujących na wspomnienie.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

GosiaNowa

#75664

ALS

Nie wiele jest informacji o działalności niepodległościowej w czasie okupacji niemieckiej tej wspaniałej postaci.
Kazimierz Leski w swojej książce: "Życie niewłaściwie urozmaicone. Wspomnienia oficera wywiadu i kontrwywiadu AK" Warszawa 1989 PWN, str. 85 pisze, że Mieczysława Ćwiklińska była powiązana z działalnością organizacji dywersyjno-wywiadowczej Muszkieterowie . Również czytałem gdzieś, ale nie mogę znaleźć odnośnika do tej informacji, że wykupiła ciało szefa Muszkieterów, por. inż Stefana Witkowskiego po po zastrzeleniu go przez żandarmerię niemiecką, od Niemców za duże pieniądze.

PS: We wpisie sgosi jest jeden błąd literowy, który dla porządku podaję: jest "Trapezów" ma być "Trapszów".

Pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

<p>ALS</p>

#100873

Bardzo dziękuję, za ciekawe wiadomości i zwrócenie uwagi na literówkę.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

GosiaNowa

#101154