Kotwice pierwszej hipotezy zamachowej

Obrazek użytkownika Free Your Mind

<p align="JUSTIFY"> Istnieją dwie hipotezy dot. zamachu dokonanego na polskiej delegacji – pierwsza, mówiąca o tym, że przeprowadzono go na Siewiernym (np. za pomocą broni termobarycznej) podczas schodzenia przez załogę tupolewa na wysokość decyzji oraz druga, że ataku na delegację dokonano na innym lotnisku, np. zapasowym (i/lub w czasie ucieczki z tego lotniska (wersja badana od dłuższego czasu przez blogera <b>Albatros... z lotu ptaka</b><b>; </b>spójnik „i” wcale nie jest tu użyty błędnie, jeśli weźmiemy pod uwagę rozdzielenie delegacji na 2 samoloty (http://centralaantykomunizmu.blogspot.com/2011/09/kwestia-trzeciego-samolotu-i-okeckich.html; http://centralaantykomunizmu.blogspot.com/2011/04/czas-na-nowa-narracje.html))), zaś na Siewiernym jedynie zainscenizowano „miejsce katastrofy”. Pierwsza z hipotez, ku której skłania się m.in. Zespół A. Macierewicza, przymocowana jest do okolic północnego, wojskowego lotniska w Smoleńsku, jak można sądzić, za pomocą trzech kotwic, które skrótowo możemy określić: <b>CVR</b>, <b>FMS</b> oraz <b>BOR.</b></p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY"><b>Kotwica-CVR.</b></p> <p align="JUSTIFY"> O pierwszej z nich już kiedyś, tj. w czerwcu br., pisałem (http://centralaantykomunizmu.blogspot.com/2011/06/konferencja-zespou-smolenskiego.html), ale sądzę, że warto pewne rzeczy jeszcze uwypuklić, bo być może nie są one do końca dopowiedziane. O co bowiem chodzi, z <b>kotwicą-CVR</b>? Nie o to, że Ruscy 10-go „znaleźli” rejestratory i nocą owego dnia, gdy mogli już przybyć polscy eksperci (noc elegancko zakryła i tak już rozbebeszone machinami pobojowisko), „okazali” te rejestratory (tak się złożyło, że jakoś nie były one w tych miejscach, gdzie je rzekomo „znaleziono”, ale to drobiazg). Nie o to, że, jak wykazało już wiele osób i wiele analiz blogerskich, materiały te ewidentnie są zmontowane, pocięte etc. i nie mogą być potraktowane jako DOWODY w śledztwie. Nie o to, że się „szczęśliwie” nagrało ca. 40 minut „rozmów w kokpicie”, choć zwykle rejestruje się w czarnych skrzynkach o 10 minut mniej. O to, że <b>jest tam komunikacja załogi jaka-40 z załogą tupolewa dotycząca lotniska Siewiernyj, warunków na nim panujących i zachęcająca do lądowania</b>. Tak, zachęcająca do lądowania.</p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY">Jak powinna wyglądać rozmowa załogi jaka-40 z pilotami tupolewa, jeśli ta pierwsza widziała, co się dzieje na Siewiernym? A widziała, wiemy to z relacji członków tej załogi i relacji dziennikarskich (chodzi, rzecz jasna, o pasażerów jaka). Po pierwsze Wosztyl powinien był zacząć od tego, że COŚ JEST NIE TAK, ponieważ nie tylko opadła cholerna mgła, lecz przede wszystkim ił-76 z ruską ochroną NIE WYLĄDOWAŁ, a więc <b>nie został zrealizowany jeden z istotnych punktów przewidzianego na 10-go scenariusza</b>. Nie ma przewidzianej ochrony dla polskiego Prezydenta. </p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY">Powinien zatem Wosztyl zaproponować załodze tupolewa 1) <b>przeczekanie</b> w powietrzu, bo nie wiadomo, co się dzieje, 2) <b>skontaktowanie</b> się <b>z</b> ruską <b>kontrolą</b> <b>obszaru</b> w celu ustalenia, dokąd udał się w takim razie ił-76, którego przybycie miało poprzedzać przylot polskiej delegacji, 4) (ewentualnie) skierowanie się na zapasowe lotnisko w celu międzylądowania i powiadomienie o tym np. organizatorów uroczystości. Ostatnią rzeczą, jaką powinien był powiedzieć, to skłaniać do podejścia na Siewiernym. Tymczasem Wosztyl ni mniej ni więcej, tylko mówi: „powiem szczerze, że <b>możecie spróbować jak najbardziej</b>. Dwa APM-y są, bramkę zrobili, tak że <b>możecie spróbować</b>” - innymi słowy – mówi im po prostu „możecie podejść do lądowania”, kiedy właśnie NIE mogą. Nie ma ku temu ani warunków pogodowych, ani „formalnych”.</p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY"> W ostateczności Wosztyl mógł powiedzieć pilotom tupolewa, żeby jakiś czas przeczekali w powietrzu, a sam mógł PODEJŚĆ DO DELEGACJI na płycie lotniska i <b>dowiedzieć się, jaki jest plan dalszych działań</b>, skoro NIE WYLĄDOWAŁ ił-76; tzn. czy przypadkiem załoga Tu-154M już teraz nie powinna przekierować samolotu gdzie indziej. Zauważmy zresztą, że takie pytanie (o dalszy plan działań) nie pada ze strony załogi tupolewa pod adresem ruskiej wieży – a chyba powinno. Załoga powinna się upewnić, jak wygląda scenariusz, skoro ruska ochrona nie wylądowała, tj. piloci powinni dopytać: <b>gdzie</b> w takim razie <b>skierowano iła-76</b> oraz: <b>co się stało, że ił-76 nie wylądował</b>. Z „dialogów z wieżą” zaś wynikałoby, że „nie ma sprawy”, a brak iła z ochroną nie jest właściwie żadnym problemem. </p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY"> Gdyby tego było mało (wedle sfałszowanych zapisów CVR): załoga nie przekazuje tej niezwykle istotnej informacji (o braku ruskiej ochrony na lotnisku) Prezydentowi, a przecież taka byłaby naturalna kolej rzeczy: „<b>Panie Prezydencie, coś jest nie tak, Ruscy z ochroną nie wylądowali</b>, spróbujemy wobec tego ustalić z kontrolą obszaru, co się dzieje i dopiero wtedy zabierzemy się za ewentualne podchodzenie do lądowania, zwłaszcza że warunki pogodowe są nie najlepsze”. Tak zrobiłby każdy myślący pilot w takiej sytuacji, wioząc tak ważną delegację. Ewentualnie zaproponowałby jeszcze skontaktowanie się (np. kogoś z BOR-u na pokładzie) z osobami czekającymi na Siewiernym lub z innymi organizatorami uroczystości. Nie było bowiem żadnego pośpiechu, a samolot nie miał żadnej usterki technicznej, która do jakichś gwałtownych ruchów załogę by zmuszała, zaś, powtarzam, ważny punkt scenariusza nie został zrealizowany. </p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY"> Ta analizowana po wielokroć rozmowa załogi jaka-40 z załogą tupolewa jest przedziwna z mnóstwa powodów i cały czas się zastanawiam, czy tej pierwszej grupie <b>nie wyszli na spotkanie towarzysze z CzeKa zaraz po przyziemieniu jaka-40 na Siewiernym i wyjeździe dziennikarzy</b>. Bliskie spotkanie III stopnia czekistów z polskimi pilotami byłoby zupełnie zrozumiałe, skoro załoga (wedle oficjalnej narracji) <b>złamała przepisy, lądując </b>- to jest po komendzie nakazującej odejście na II krąg, nie poderwała samolotu, tylko przyziemiła. </p> <p align="LEFT"></p> <p align="LEFT"> 09:14:09 РЗП 2, на курсе, глиссаде./<b>2 na kursie, ścieżce.</b>09:14:16 РП Давай, давай, давай, смотри./<b>Dawaj, dawaj, dawaj, spójrz.</b>09:14:21 А Ближний (нрзб)./<b>Bliski</b> <b>(niezr.)</b>09:14:22 РЗП 1, на курсе, глиссаде./<b>1, na kursie, ścieżce.</b><b></b>09:14:27 РП Не видно, пока не вижу./<b>Nie widać, na razie nie widzę.</b>09:14:30 А (нрзб)./ <b>(niezr.)</b>09:14:35 РП Где, где? Полосу наблюдаете, выше!/<b>Gdzie? Gdzie? Obserwujcie pas, wyżej!</b>09:14:38 А Б**дь, надо уход./<b>K…a, potrzebne odejście!</b>09:14:41 РП Уход на 2-й круг./<b>Odejście na drugi krąg.</b>09:14:44 А (нрзб)./ <b>(niezr.)</b>09:14:47 А (нрзб)./ <b>(niezr.)</b>09:15:01 А (нрзб)./ <b>(niezr.)</b>09:15:06 РП Посадка. Papa Lima Foxtrot zero three onе, после остановки на 180, молодец./<b>Lądowanie. Papa Lima Foxtrot zero three onе, po zatrzymaniu na 180, zuch.</b><b></b>09:15:17 РП На 180./<b>Na 180.</b>09:15:18 РП Посадка Як-40-го./ <b>Lądowanie Jaka -40.</b>09:15:25 А Ты видел, как он торец прошел./<b>Widziałeś, jak on próg pasa przeszedł?</b> </p> <p align="JUSTIFY"> http://centralaantykomunizmu.blogspot.com/2011/06/stenogramy-z-wiezy.html </p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY"> Czekiści mogli spokojnie podejść i spokojnie powiedzieć załodze jaka-40: „wicie-rozumicie, właśnie wylądowaliście koledzy wbrew ruskim przepisom i będziecie teraz mieć problemy z nami, ponieważ niedopuszczalne jest takie zachowanie na naszych wojskowych lotniskach. Już w tej sprawie wyszykujemy stosowne zawiadomienie. Oczywiście sytuacja nie jest beznadziejna, koledzy, bo można to załatwić polubownie i zapomnieć o sprawie, jeśli zrobicie dla nas tylko jedną drobną rzecz: <b>zachęcicie do lądowania załogę tupolewa</b>. Wicie-rozumicie, nie chcemy, żeby doszło do skandalu, że z powodu głupiej mgły, która za chwilę minie, odesłaliśmy załogę na zapasowe lotnisko, a takie ważne się odbywają uroczystości katyńskie, ważne i dla was, i dla Polski, więc - widzicie, że lotnisko może nie jest doskonałe – ale już tak u nas w Rosji jest, że nie ze wszystkim nadążamy - po prostu zachęćcie do lądowania załogę tupolewa i wszystko będzie dobrze. Zapomnimy o sprawie złamania przez was ruskich lotniczych przepisów. Za chwilę pewnie pogoda się polepszy, takie mgły w Smoleńsku niedługo trwają i wróci ił-76 z ochroną. To kwestia kilkunastu minut.” </p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY"> Jeśliby bowiem załoga jaka-40 nie została tak „zmotywowana” do „zachęcania”, to odpowiadałaby za narażanie zdrowia i życia członków delegacji, nie odradzając pilotom tupolewa lądowania na Siewiernym. Dzięki tej natomiast rozmowie Ruscy mają swoiste alibi – zawsze mogą powiedzieć (zaznaczali to zresztą wielokrotnie w raporcie komisji Burdenki 2), że <b>to nie tyle ruskie szympansy z wieży, lecz właśnie polska załoga skłoniła do fatalnego podejścia śp. A. Protasiuka i R. Grzywnę</b>. </p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY"><b>Kotwica-FMS</b></p> <p align="JUSTIFY"> Jak już zwracali uwagę blogerzy, ojciec jednej ze stewardess (śp. J. Moniuszko), twierdził niedługo po tragedii, że wraz z załogą brała ona udział <b>w locie 9 kwietnia 2010 do Smoleńska</b> (http://clouds.salon24.pl/246980,tu-154-byl-w-smolensku-9-04-a-7-04-tusk-polecial-casa) (por. też ponownie http://centralaantykomunizmu.blogspot.com/2011/06/konferencja-zespou-smolenskiego.html). Jak z kolei doskonale wiadomo z „zapisów FMS” - nie ma absolutnie żadnego śladu po tym locie w tychże „zapisach”. </p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY"> Taki lot rekonsesansowy byłby wskazany 9-go kwietnia z paru względów. Po pierwsze, oblot komisyjny tupolewa był 6 kwietnia (rzekomo już po nielegalnej przeróbce salonki 3 (http://centralaantykomunizmu.blogspot.com/2011/09/rozrastanie-sie-salonki-3.html), aczkolwiek bez wyważenia samolotu (http://freeyourmind.salon24.pl/345272,caly-ten-taws-i-luki-w-dokumentacji)), a przed każdym poważniejszym wylotem instrukcja HEAD nakazuje właśnie takie komisyjne sprawdzenie statku powietrznego (oblot jaka-40 044 miał być 7-go kwietnia). Oczywiście millerowcy zapewniają, że kolejny <b>oblot komisyjny nie był potrzebny</b>, ponieważ 8-go kwietnia wieczorem tupolew wracał z Pragi, a więc do 10-go rano nie minęły dwie doby, po których wymagany jest ponownie taki oblot (http://centralaantykomunizmu.blogspot.com/2011/09/samoloty-zastepcze-i-inne.html) (http://centralaantykomunizmu.blogspot.com/2011/09/zaacznik-4.html).</p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY"> Problem w tym, że (po drugie) wracając z Pragi samolot miał „zderzenie z ptakiem” (http://centralaantykomunizmu.blogspot.com/2011/09/zdjecia-uszkodzonego-noska-tupolewa.html), a więc uległ uszkodzeniu (http://freeyourmind.salon24.pl/345272,caly-ten-taws-i-luki-w-dokumentacji) i były <b>całkiem uzasadnione podstawy do takiego oblotu</b>. Po trzecie, załoga nie miała ponoć aktualnych kart podejścia, więc w ramach swoich przygotowań (a wspominają o tych przygotowaniach radzieckie bumagi „MAK” oraz „komisji Millera”) do lotu mogła właśnie dokonać takiego rekonesansu, by wspólnie zapoznać się z warunkami na Siewiernym. Po czwarte, autorzy „Zbrodni smoleńskiej...” twierdzą, że 9-go na Siewiernym lądowały trzy różne tupolewy (http://freeyourmind.salon24.pl/371276,refleksje-po-lekturze-zbrodni-smolenskiej) (http://fymreport.polis2008.pl/wp-content/uploads/2011/12/Zbrodnia-smole%C5%84ska-recenzja-Free-Your-Mind.pdf). Wedle ich informacji miały to być statki powietrzne ruskich linii, ale równie dobrze jeden z nich mógł być zapisany jako ruski, a lecieć z Polski. </p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY"> Jeżeli zatem taki lot 9 kwietnia 2010 r. się odbył (z Warszawy do Smoleńska), to nie tylko Ruscy mieli możliwość zarejestrowania rozmów załogi (zwłaszcza że tupolew 7-go kwietnia był pod ich opieką na Siewiernym, a więc mogli zamontować podsłuchy; por. ponownie http://freeyourmind.salon24.pl/345272,caly-ten-taws-i-luki-w-dokumentacji – kwestia postojowego „plombowania tupolewa”) i wykorzystania ich do montowania „zapisów sprzed katastrofy”, ale przede wszystkim <b>„dane komputera pokładowego” udostępnione światu są sfałszowane, ponieważ tego lotu </b>(z jakichś powodów)<b> nie uwzględniają</b>. </p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY"><b>Kotwica-BOR</b></p> <p align="JUSTIFY"> Trzecia i być może największa oraz najtwardsza z kotwic została wbita w smoleńską ziemię przez borowców, którzy pojawili się na Siewiernym (nie do końca wiadomo, o której dokładnie godzinie) i sporządzali tam jakieś swoje notatki i robili zdjęcia, które udostępnili różnym instytucjom (i zapewne też Zespołowi smoleńskiemu). Czy wśród tych zdjęć było także to z helikopterem transportującym kokpit? Może kiedyś się dowiemy. Różne bowiem już opowieści o tych borowcach krążyły, z których to najciekawsza chyba jest ta, że <b>strzelali oni w powietrze po to, by Ruscy nie mogli się zbliżyć do ciała Prezydenta</b> (i to miało być zapisane na filmiku Koli). Odkładając na bok te i inne opowieści borowców (jeden z nich dość ochoczo udzielał się na forach internetowych lżąc zabitych pilotów), pragnę przypomnieć rzeczy podstawowe, które zwolennikom pierwszej hipotezy zamachowej najwyraźniej uchodzą uwadze. </p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY"> <b>BOR jest w całej sprawie tragedii 10 Kwietnia jedną z najbardziej podejrzanych instytucji</b> – jeśli nie najbardziej podejrzaną. Oczywiście nie mam tu na myśli tych borowców, którzy swoje życie poświęcili 10-go Kwietnia, broniąc zapewne delegacji przed ruskim atakiem. Cześć ich pamięci, a wolna Polska kiedyś postawi im pomnik, tak jak i bohaterskim pilotom. <b>Mam na myśli ten BOR, który był, że się tak wyrażę, „na zewnątrz” wszystkich wydarzeń</b>. Ten BOR, który nie zabezpieczył wcześniej i nie sprawdził lotniska, ten BOR, który podlega temu Janickiemu, co zapewniał, że polskiemu Prezydentowi „ochronę zapewnia gospodarz” (http://centralaantykomunizmu.blogspot.com/2011/06/podzia-delegacji.html) - ten BOR, którego nie było na Siewiernym nawet 10-go rano. To jest ten BOR.</p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY"> Ten <b>BOR nie dokonał przeglądu lotniska</b> - ponoć Ruscy utrudniali dostęp, uniemożliwiali, nie zgadzali się, odwlekali itd. - no ale skoro Ruscy utrudniali, to należało zasugerować ludziom z 36 splt, że może by delegacja poleciała od razu do Witebska, bo sprawa ze smoleńskim Siewiernym śmierdzi? Tak nakazywałby zdrowy rozsądek, nawet nie poczucie obowiązku i troski o bezpieczeństwo delegacji. Ten BOR nie dysponując więc przeglądem lotniska, <b>nie</b><b> ulokował na tymże lotnisku swoich ludzi 10-go Kwietnia rano</b> – choćby po to, by widząc pogarszające się warunki pogodowe, przekazali oni informacje załodze i organizatorom uroczystości, by doszło do skierowania delegacji na zapasowe lotnisko – tylko ten BOR ulokował swoich funkcjonariuszy w Lesie Katyńskim, co spowodowało, że musieli się dopiero „organizować” z ruskimi milicjantami, by dotrzeć na lotnisko. Ten BOR, nie przeglądnąwszy lotniska, nie wysławszy ludzi na nie 10-go Kwietnia, <b>nie miał ponadto kontaktu z lotniskiem 10-go rano</b>! J. Sasin rozmawia z oficerem dowodzącym ochroną BOR w Katyniu, ten ostatni zaś twierdzi, że: „na lotnisku nie ma jego kolegów z BOR-u, więc nie bardzo ma kogo pytać” (por. „Mgła”, s. 43). Brzmiałoby to śmiesznie, gdyby nie było takie straszne. <b>BOR „nie ma do kogo dzwonić” na lotnisko w dniu przylotu na nie prezydenckiej delegacji</b>, której ochrona należy do psich obowiązków BOR-u właśnie! </p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY"> Ale przecież i na tym nie koniec. Ten BOR nie przeglądnąwszy lotniska, nie wysławszy ludzi i nie mając nawet telefonicznego kontaktu z lotniskiem (a jest to XXI wiek, przypominam), bo „ochronę zapewnia gospodarz, ochronę zapewnia gospodarz” - <b>nie wie </b>(a może nie chce wiedzieć?),<b> że na tymże lotnisku właśnie „gopodarska ochrona” wcale nie wylądowała</b>! Przecież ił-76 dwukrotnie podchodzi i odlatuje (trzymam się oficjalnej narracji, a więc nie problematyzuję, czy to był ten sam ił-76, czy dwa z rzędu, bo to też niewykluczone, skoro przestrzeń nad lotniskiem nie była „czysta” i przez długi czas tam coś „latało”), a miał w końcu - wedle oficjalnego scenariusza - przywieźć ruską ochronę dla polskiego Prezydenta. </p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY"> To także jeszcze nie wszystko o tym BOR-ze. Ten BOR, nie przeglądnąwszy lotniska, nie wysławszy ludzi na nie, a nawet nie wiedząc, co się na smoleńskim lotnisku dzieje (jak napisałem wyżej) – <b>nie wie także rzeczy najważniejszej, czyli tego, co się dzieje z samą delegacją</b>! Ten BOR nie wie, czy została ona skierowana na zapasowe lotnisko (które?), czy doszło do awarii samolotu, czy coś jeszcze innego.<b> Ten BOR kompletnie nic nie wie i nic nie robi 10-go Kwietnia, </b>zaś „po informacji o wypadku” zrywa się dopiero w te pędy do wyjazdu z Katynia w ruskiej eskorcie na wojskowe lotnisko, tłukąc się tam (wedle relacji Sasina, która też budzi wątpliwości) jakieś niecałe pół godziny, mimo że jadą na sygnale i „po czerwonych światłach” (por. „Mgła”, s. 46). No więc ten właśnie BOR ma być jakimś oparciem w smoleńskim śledztwie, jako instytucja dostarczająca materiałów... na dodatek potwierdzających zamach na Siewiernym? Ja bym mimo wszystko w tych w/w okolicznościach sugerował daleko idącą wstrzemięźliwość, zważywszy na fakt, że to nagromadzenie „nie widzieć”/„nie słyszeć”/„nie wiedzieć” - w przypadku takiej instytucji, mającej takie a nie inne zadania – w TAKIM tragicznym dniu, wygląda wyjątkowo podejrzanie. </p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY"> P.S.</p> <p align="JUSTIFY"> Moje spostrzeżenia mają za zadanie zwrócić Zespołowi uwagę na pewne poważne trudności, nie zaś kwestionować pracę Zespołu. Na pewno zaś przydałoby się przesłuchanie załogi jaka-40 oraz dziennikarzy nim wtedy lecących, zwłaszcza w obliczu tych ustaleń, jakich dokonali autorzy „Zbrodni smoleńskiej...”, którzy opublikowali dane dot. zapisu magnetofonowego z jaka-40 właśnie.</p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY"></p> <p align="JUSTIFY"> http://centralaantykomunizmu.blogspot.com/2011/08/podstawowe-problemy-zwiazane-z.html </p> <p align="JUSTIFY"> http://centralaantykomunizmu.blogspot.com/2011/08/trzy-katastrofy.html </p> <p align="JUSTIFY"> http://centralaantykomunizmu.blogspot.com/2011/07/zamachowcy-informuja-nas-ze-to-wypadek.html </p> <p align="JUSTIFY"> http://centralaantykomunizmu.blogspot.com/2011/07/top-secret.html </p> <p align="JUSTIFY"> http://clouds.web-album.org/photo/364872,program-10-04-2010-i-program-lotu-7-04-2010 </p> <p align="JUSTIFY"></p>

Brak głosów