Czy mógłbym sobie darować taki temat jak dwudziestolecie "Gazety Wyborczej"? Oczywiście, że mógłbym, ale sobie nie daruję. Nie chce mi się czekać do trzydziestolecia, zresztą - co daj Boże - trzydziestolecia może nie doczeka sama gazeta.
Bo, jak mówią ci, co się podobno znają – rynek prasy czekają potężne wstrząsy... Wracajmy jednak do rocznicy. W Salonie pojawił się interesujący tekst...