Bez stanu wojennego nie byłoby demokracji i wolnej Polski.
<strong>„Nasz generał” udzielił wywiadu "Rossijskiej Gaziecie”, w której twierdzi, że bez stanu wojennego nie byłoby okrągłego stołu. Dzięki takiemu architektowi jak Jaruzelski, nie byłoby obecnej Polski, a grzechem obecnej Polski jest „używanie historii jako narzędzia w walce politycznej”.</strong><em>"Historia nie powinna zależeć od polityki, podlegać politycznej koniunkturze, stanowić narzędzia w walce politycznej". </em>„Nasz generał” kolejny już raz proponuje nam: zapomnijmy o przeszłości, patrzmy w przyszłość. Przyszłość jest „cudowna”. Zapomnijmy o ludziach honoru, to znaczy zobaczmy ich jako architektów „okrągłego stołu”. Przecież oni też walczyli o III RP, tylko troszkę inaczej (że wywalczyli dużo więcej niż 95% frajerów żyjących w Polsce 1989 roku, to inna sprawa). Polacy jako katolicy powinni wszystko zapomnieć i łożyć na sowite emerytury dla zbrodniarzy i morderców.<em>"Przyznaję, że przez wiele lat po wojnie trwaliśmy przy czarno-białej wizji rzeczywistości. My, którzy przybyliśmy ze Wschodu, byliśmy dobrzy, a wartość tych, którzy walczyli o Polskę na Zachodzie, była mniejsza. Teraz wszystko się odwróciło. To źle. Nie tylko dla nas, tych, którzy budowali nową Polskę po wojnie. To źle dla przyszłych pokoleń" .</em>Tutaj „nasz generał” nawiązuje do mordów na AK-owcach, niszczeniu przedwojennej inteligencji i innych drobnych ekscesach powojennych. Czarno-biała rzeczywistość, która się wspaniale wpisuje w bezkarność „szwodronów śmierci” Czesia Kiszczaka. A niech tam, Polacy wszystko wybaczą. Polacy naród cierpliwy, zapatrzony w tefałen i „autorytety”. W górę kieliszek z wódką panie Kiszczak i Jaruzelski: na zdarowie! Tak dobrze, dla przyszłych pokoleń. <em><strong>"Jest tu pewien paradoks: wprowadziłem stan wojenny, a jednocześnie byłem architektem i przejścia do demokracji. Inaczej mówiąc, bez stanu wojennego nie byłoby .</strong> Nie wykluczam, że to i tak by się stało, ale znacznie później, i nie wiadomo, za jaką cenę".</em>dziennikNo i znowu wszystko jasne, Jaruzelski, Kiszczak, Maleszka i Walter, oni wszyscy walczyli o tę samą Polskę. Tylko reszta durnego „społeczeństwa” tego nie zrozumiała. Durni ci Polacy, durni, skoro kaci są bezkarni.<em>"Uważam, że udało mi się, służąc Polsce - takiej, jaką ona rzeczywiście była w rzeczywiście istniejącym świecie, a nie w abstrakcji, na księżycu -<strong> zrobić coś pożytecznego, szczególnie dla sił zbrojnych i bezpieczeństwa kraju".</strong></em>I to jest bomba, Jaruzelski wprowadził stan wojenny w trosce o bezpieczeństwo państwa.Ciekawe tylko jakiego bezpieczeństwa? Jakiego państwa, polskiego czy księżycowego? <strong>Ostateczny wniosek: bez stanu wojennego nie byłoby demokracji i wolnej Polski.</strong>
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2548 odsłon
Komentarze
Komuchy są ostatnio bardzo
16 Lipca, 2008 - 23:35
Komuchy są ostatnio bardzo aktywne - Jaruzel gloryfikuje swoją rolę w tworzeniu III RP (to fakt, była to ważna rola i bez niego ciężej byłoby utrzymać wpływy komuchów w Polsce), Napieralski atakuje co chwila Rydzyka a Kwaśniewski wspiera budowę Gazociągu Północnego. Te działania są jawnie antypolskie.
@Jaku
16 Lipca, 2008 - 23:52
To jest PO prostu POwrót do normalności. Wróciliśmy do państwa prawa IIIRP.
Decyzje na temat przyszłości Polski są podejmowane w zaciszu gabinetów, albo w Berlinie. O przyszłości energetyki decydować będą kolesie, którzy przepchną ustawy bokiem, nie będzie żadnej publicznej debaty. Nie będzie dyskusji. Cichutko, bez problemu sitwy będą grały Polską, aż do nieuchronnej katastrofy. A Jaruzelski i Kiszczak zostaną architektami "okrągłego stołu".
Pozdrawiam.
Pozdrawiam
**********
Niepoprawni: "pro publico bono".
Jakim był Budowniczym
17 Lipca, 2008 - 10:23
Polski po wojnie
"Od jesieni 1945 r. do początków 1947 r. Wojciech Jaruzelski
uczestniczył w rejonie Hrubieszowa w walkach z niepodległościowym
polskim podziemiem i Ukraińcami dążącymi do powstania ich wolnego
państwa. Zasługi Jaruzelskiego w tym okresie zostały docenione przez
dowództwo, które odznaczyło go Krzyżem Walecznych. Jako oficer zwiadu w
sztabie 5. Kołobrzeskiego Pułku Piechoty odpowiadał za kontakty z
Powiatowym Urzędem Bezpieczeństwa Publicznego w Hrubieszowie i
stacjonującym tam 98. Pułkiem Wojsk Wewnętrznych NKWD."
takim też jest Architektem. Słowa mają wiele znaczeń, a my tylko przywracajmy te własciwe...
http://polskiejutro.com/art.php?p=2851
Mazurek w Dzienniku nieźle to ujął:
http://www.dziennik.pl/opinie/article204976/Meczenstwo_Wojciecha_Jaruzelskiego.html
wraz z zakończeniem:
Wszak sądy wciąż czekają, generale.
Moiskiewski janczar...
17 Lipca, 2008 - 10:16
Idzie w zaparte... Nie ma sensu się łudzić, że powie kiedykolwiek prawde.
Ratownicy Polski
17 Lipca, 2008 - 13:21
Tak, tak! A bez paktu Ribbentrop-Mołotow mielibyśmy do dziś sanację. Aż strach pomyśleć!
------------------------- "Dixi et salvavi animam meam"
wypowiedział się specjalista...
17 Lipca, 2008 - 13:30
Główny Moskiewski Konsultant ds. Demokracji, ps. Wolski, chłe chłe chłe.
Pogromca Smoków
Pogromca Smoków
Ależ pogromco
17 Lipca, 2008 - 13:53
ci ludzie inaczej pojmują demokrację (chociaż ja jako konserwatysta ergo elitarysta społeczny za nią nie przepadam, za kompromisową sytuację uznałbym JOW-y) Che Guevarra też o nią walczył. A ich pojęcie demokracji jest jak ze starego dowcipu:
W jakim stopniu różni się demokracja od demokracji ludowej?
W takim samym jak krzesło od krzesła elektrycznego.
No i wszystko jasne.
pozdrawiam
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista
Kirker
17 Lipca, 2008 - 14:04
Demokracja zawsze się degeneruje; przecież Europa Zachodnia powoli zaczyna zdradzać tendencje totalitarne. Nie ma jak autorytaryzm, najlepiej pod postacią monarchii.
Pogromca Smoków
Pogromca Smoków
Psuj
17 Lipca, 2008 - 23:07
Demokracja zawsze się degeneruje; przecież Europa Zachodnia powoli zaczyna zdradzać tendencje totalitarne.
Już klasyk Kissel Mordechai, znany szerzej jako Karol Marks, powiedział, że jeżeli zaprowadzi się w danym kraju demokrację, to zapanuje w niej socjalizm. A z czym się wiąże ten ostatni. Totalna opieka musi się wiązać z totalną kontrolą, żeby ludzie nie daj Boże nie jedli fast-foodów albo nie jeździli bez zapiętych pasów dwieście na godzinę po jakiejś perełce polskiej komunikacji (w sensie polna droga). Ale cóż, Ronald Reagan kiedyś stwierdził, iż tak naprawdę nie ma prawicy i lewicy, tylko jest dół i góra, jeżeli wybieramy socjal, to lecimy w dół w stronę totalitaryzmu, jeżeli górę to spełniamy sen o wolności. Tak jakoś to szło. Poza tym socjalizm ma taką kolejną cechę. Dąży on w stronę komunizmu. Szuka się świętych, nowych represjonowanych, a następnie układa prawo pod nich. Teraz mamy takie kobity, co chcą się wyskrobać, gejów, małpy człekokształtne, ale to będzie postępować. Jeszcze czeka nas taki kolektywny chlew, że głowa mała. Opisywałem to swojego czasu:
http://kirker-zoologicznieprawicowy.blogspot.com/2008/06/filozofia-nowego-totalitaryzmu-i-moliwo.html
Nie ma jak autorytaryzm, najlepiej pod postacią monarchii.
Ja proponuję rozwiązanie pośrednie. Monopartia stricte konserwatywna, prawicowa. To w obecnych czasach byłoby najodpowiedniejsze rozwiązanie. Stawiam się między dwoma szczepami konserwatystów - ewolucjonistami i tradycjonalistami, więc upatruję szansę w czymś takim.
pozdrawiam
prawicowy ekstremista
Kirker prawicowy ekstremista