Apel do Społeczeństwa USA
Apel do Społeczeństwa USA
Brońcie honoru Ameryki! Juz raz Wasz Prezydent sprzedał nas w Jałcie! Polskę, która pierwsza stawiła opór Niemcom, była najwierniejszym sojusznikiem USA do samego końca II wojny swiatowej. Przez 50 lat cierpieliśmy sowiecką niewolę. Europa Środkowa znalazła się za żelazną kurtyną. Zimna wojna trwała. Rozuchwalony Zwiazek Sowiecki podbijał świat a żołnierze amerykańscy ginęli w Korei i Wietnamie. To ZSRR wspierał światowy terroryzm.
Brytyjczycy i Polacy stanęli ramię w ramię z żołnierzem amerykańskim w Iraku, gdy reszta Europy powiedziała nie!
Teraz dokładnie w 90. rocznicę napaści sowieckiej Rosji na Polskę Prezydent Obama ogłosił, że uznaje rosyjską strefę wpływu w Europie.
Apeluję do Polonii, Łotyszy, Estończyków, Litwinów, Ukraińców, Wegrów, Rumunów, Czechów, Słowaków, Bułgarów, Gruzinów i Ormian i wszystkich emigrantów z byłego imperium sowieckiej Rosji!
Piszcie listy protestacyjne do Prezydenta, kongresmenów. Organizujcie wiece, zmobilizujcie media. Wy wiecie co to Rosja - biała czy czerwona, powiedźcie to Amerykanom!
Amerykanie, jesteście dumnym, wolnym narodem nie pozwólcie by Honor Wasz plamili politycy!
Jadwiga Chmielowska
Porozumienie Organizacji Niepodległościowych
Stowarzyszenie "Nieprzejednani"
Solidarność Walczaca "Wydział Wschodni"
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2964 odsłony
Komentarze
Raczej nic to nie da...
21 Września, 2009 - 22:53
Listy i petycje to marny pomysł. Zupełnie nic one nie dają. Przeciętny polityk ma je głęboko w d. Należałoby zbudować silne lobby. Jak to zrobić? Nie wiem. Polska Polonia nie potrafi się organizować. Kiedyś gdzieś czytałem, że w Chicago nie potrafią nawet przebić się do lokalnej polityki. W innych miejscach jest ponoć podobnie.
A co potrafi polska prawica? Szczerze mówiąc, ot nie potrafimy nawet zbudować niezależnych i silnych mediów telewizyjnych na własnym terenie (dysponując internetem!). Reformę w Polsce należałoby zacząć od budowy silnych mediów, które stanęłyby w twardej opozycji wobec tych salonowych. Musiałyby być one nastawione na rozrywkę i info przy okazji...
Jeśli mam być szczery to powiem, że to KONIEC>
Spitfire, masz stuprocentoeą rację
22 Września, 2009 - 12:59
Wprawdzie nie sądzę aby to był KONIEC!, ale niewiele brakuje.
A teraz podywagujmy sobie trochę.
"Strzeżcie się Wilki, strzeżcie się przynęty..."
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Jurand
25 Września, 2009 - 08:24
Niestety masz stuprocentową rację we wszystkich 7 punktach i jest to konstatacja przerażająca.
Na marginesie również polonia Kanadyjska nie doczekała sią jak dotąd ujawnienia agentów, a Konsulat w Toronto nie robi nic dla Polonii i z Polonią.
Kongres Polonii Kanadyjskiej zainicjował w latach 80-tych zbiórkę funduszy na otworzenie Kadedry Historii Polski na Uniwersytecie Torontońskim. Polonia zebrała ponad milion dolarów. Bardzo pokaźną sumę, zapisał na ten cel Konstanty Smigielski-Reynert, oficer Polskiej Marynarki przed wojną.
Ufundowane przez Polonię Chair of Polish History,zajął prof.Piotr Wróbel. Pomijając już fakt ( aczkolwiek w kontekście dalszych wydarzeń znamienny), iż aby uhonorować dar K.Smigielskiego-Reynerta, katedra otrzymała jego imię.... ale opuszczono w tej nazwie Smigielski. Czyżby miało to sugerować, iż (operując stereotypami) ten jakiś hojny Reynert nie był Polakiem?
Natomiast prof. Piotr Wróbel w ramach rozpowszechniania historii POlskiej, za pieniądze Polaków w Kanadzie, którzy ufundowali mu ten ciepły fotelik dożywotnio - opublikował w Gazecie Wyborczej artykuł "Strach ofiar, strach morderców " 29.07.2006. afirmując tym artykułem "esej historyczny" Jana Tomasza Grossa.
Dla prof. Piotra Wróbla jest to "obiektywne spojrzenie na historię", dla społeczności polskiej w Kanadzie jest to świadome falsyfikowanie faktów historycznych,propaganda i nieliczenie się z dobrym imieniem Polaków. Polonia fundując tę katedrę, wierzyła, iż jej misją, bądzie kultywowanie naszej historii i najlepszych tradycji Rzeczpospolitej - tolerancji i wieloetniczności.
Właściciele polskiej prasy, którzy "ośmielili" się publikować artykuły na ten temat, nie są zapraszani do Konsulatu a profesor jest.
Wielu moich polskich znajomych nie interesuje się wogóle wydarzeniami w Polsce - kwitując krótko " w tym burdelu nigdy nic się nie zmieni, a życie mamy tylko jedno..." i dziękują opatrzności, że wyjechali z Polski.
Mój przyjaciel od przedszkola, wydawał bezpłatnie kolportowany kwartalnik nazwijmy go "kulturalno.polityczny" - pięknie wydawany, współpraca intelektualistów prawicowych również z Polski, plastyków itd - uczta dla oka i ducha. Niestety po opublikowaniu numeru o stosunkach polsko-żydowskich, a w tym artykułach o prof. Wróblu, zakłamywaniu historii tych stosunków, szczególnie na kontynencie amerykańskim ( polskie obozy koncentracyjne) i apelu do Polonii o podpisywanie listu do władz Uniwersytetu Torontońskiego i władz Polski, aby skończyć z tym procederem, większość firm polonijnych, które zamieszczały swoje reklamy w piśmie ( pismo za pieniądze z reklam było wydawane) WYCOFAŁY SIE ZE WSPOŁPRACY i pismo póki co PADŁO!
Pozdrawiam z resztkami nadziei
faxe
faxe
Nie podoba mi się żebraczy ton
22 Września, 2009 - 03:40
Czy receptą na sukces jest:
trochę żebraniny + trochę pochlebstwa + duża dawka naiwności + moralizowanie
Z tej mąki nie będzie chleba.
pzdr
Milton
@
22 Września, 2009 - 07:55
Krzysztof J. Wojtas
Nie uważam, aby była to właściwa droga. Niezależnie od krzywd wyrządzonych nam przez Rosję i Sowiety w polityce nie można opierać się i kultywować nienawiści.
Kuriozalne jest zaś powoływanie się na wspólną walkę w Iraku; udział w tej wojnie jest hańbą dla polskich tradycji niepodległościowych.
Krzysztof J. Wojtas
a gdzie w tym apelu jest nienawiść?
22 Września, 2009 - 09:25
bo ja nie zauważyłem. Wczuwanie się w "odczucia" Rosjan chyba w wypadku autora wpisu poszło za daleko. Dla Rosjan każda wzmianka o ich niechlubnej przeszłości jest tłumaczona jako rusofobia i nienawiść. Ale nie uważam, by należało ten punkt widzenia przyjmować za normę.
oszołom z Ciemnogrodu
oszołom z ciemnogrodu
22 Września, 2009 - 11:29
Krzysztof J. Wojtas
Kierowanie się antyrosyjską fobią jest kultywowaniem (podtrzymywaniem) nienawiści.
Jeszcze raz podkreślam - ani z Rosją, ani tym bardziej z Sowietami , nie jest mi po drodze, ale poszukiwanie oparcia w USA jest równie bezsensowne jak udawanie mocarstwa.
Żyjemy w okreslonym miejscu i czasie, i ważne jest to, co sami możemy zrobić, a nie liczenie na wsparcie. (Patrz oferta Bumaru).
Krzysztof J. Wojtas
Najpierw politycy obiecują cuda - potem się ludzie frustrują
22 Września, 2009 - 10:04
Niestety nie tylko polscy politycy kłamią - amerykańscy również.
Ja oceniam, że Polska praktycznie nie jest zagrożona wojną i sprowadzanie tu rakiet amerykańskich jest wyrzucaniem pieniędzy. Gdyby nawet Rosja chciała nas podbić militarnie (co jest kompletnym "political fiction"), to i tak naszą armię regularną podbije, tak jak USA z łatwością pobiła armię Saddama. Dlatego trzeba stworzyć armię partyzancką - gdyby nie to, że Amerykanie są bardzo bogaci i mają poteżną armię dawno by się musieli wycofać z Afganistanu bo nie wygrywają z partyzantami.
Bacz
O armii partyzanckiej pisałem tu: http://niepoprawni.pl/blog/404/armia-partyzancka
Pozdrawiam. Bacz
Re: Bacz
23 Września, 2009 - 11:28
Też mi się podoba.
Widziałam nawet na murze odpowiednie hasło:
"Nie wycinaj lasu - Ty także możesz kiedyś zostać partyzantem"
Chopcy
26 Września, 2009 - 00:08
a moze zamiast zajmowac sie ksztaltem polskich sil zbrojnych na ktory nie mamy zadnego wplywu zaczniemy budowac w necie cos wiekszego niz tylko skupisko blogow. Juz chyba ze 100 razy pisalem ze gdyby 1000 osob skladalo sie po 10 pln miesiecznie to moznaby za to sfinansowac napisanie dobrych, rzeczowych i doglebnych artykulow i w ten sposob sprawic ze spoleczenstwo mialoby szanse dowiedziec sie czegos konkretnego - w przeciwienstwie do belkotu i papki zawartej w natloku informacji w mass mediach.
Z calym szacunkiem ale blogi w zdecydowanej wiekszosci nie sa wiarygodne i nie wnosza do rozmowy zadnych nowych faktow - a to ich brak jest wielokrotnie przyczyna zamieszania.
Ale wy se wolicie pisac petycje do USA a pozniej sie zastanawiac nad armia partyzantow - skad wyscie sie urwali?