JKM przegrał - czy słusznie?

Obrazek użytkownika Andrzej.A

Z pozoru i z przekazu medialnego wydaje się, że niesłusznie. Ale takie zdanie można mieć dopóki nie wgłębimy się w zapisy prawne.Nie będę przywoływał artykułów, po prostu je streszczę i naświetlę sytuację tak jak ją rozumiem.Otóż JKM dostarczył ostatnie listy z podpisami w dniu w którym winien już mieć w ręku uchwałę (decyzję) PKW o tym, że ma zarejestrowane listy w 21 okręgach, co automatycznie daje mu możliwość zarejestrowanie list w całym kraju. A od dostarczenia listy z podpisami poparcia OKW i/lub PKW ma 3 dni na weryfikację tych list.Dalej można się odwoływać do SN, znowu  3 dni - generalnie wynika, że JKM powinien dostarczyć listy z głosami poparcia w okolicy 22-08, żeby mieć szansę (pewność) na zarejestrowanie w skali całego kraju. Owszem Kodeks Wyborczy tego nie precyzuje, tzn nie określa tego terminu w sposób jawny, ale to wynika z pewnych innych zapisów (można powiedzieć, że napisane drobnym druczkiem). W związku z powyższym wydaje się, że protest JKM jest mówiąc wprost bezzasadny.Kuriozalne w związku z powyższym jest stanowisko PKW jak i SN, które stwierdzają, że protest, owszem, proszę bardzo ale dopiero po ogłoszeniu wyniku wyborów. Nie znam treści zgłoszenia jakie złożył do SN JKM, nie jestem również prawnikiem, ale wydaje się, że JKM sam sobie jest winien i nic tu nie pomoże, że w efekcie PKW (OKW ?) procedowała nad tymi listami poparcia 6 dni. I tak było po terminach.Pozostaje otwartą kwestią sprawa nE. Tutaj zaskarżono skutecznie decyzję PKW (OKW?), co doprowadziło do złamania kalendarza wyborczego.Problematyczne są również sprawy Anny Kalaty i redaktora Króla.Pomimo tego, że JKM przegrał, to nadal będę twierdził, że wszystkie te cyrki związane z listami poparcia kandydatów mają na celu umożliwienie w razie czego powtórzenie wyborów. W razie gdyby PiS wygrał w sposób zdecydowany.Działania OKW/PKW zostały ośmieszone, wątpliwy jest również Kodeks Wyborczy. Tylko czy są to realne podstawy do powtórzenia wyborów - nie jestem pewien.W konstytucji według mnie brakuje jednego artykułu dotyczącego wyborów. Powinien on brzmieć mniej więcej tak:Wszelkie zmiany w Kodeksie Wyborczym i prawach związanych z procesem wyborczym mają vacatio legis równe dwóm pełnym kadencjom organu, którego dotyczą (mogę się zgodzić na jedną pełną kadencję, ale to i tak oznacza, że następne co najmniej dwie elekcje do sejmu odbywają się według starych zasad).Skończą się wtedy cyrki z uchwalaniem zmian w ordynacji na pół roku przed wyborami. A i sama jakość tego prawa chyba się z automatu polepszy, bo przecież uchwalając dzisiaj, a nie wiedząc jaka będzie konfiguracja za dwie kadencje sejmu trzeba myśleć tak jakby się było w pozycji słabszego przy kolejnym rozdaniu.Ceterum censeo Moskwa delendam esseAndrzej.A

Brak głosów

Komentarze

Inna rzecz, że najważniejsze jest tu chyba zamieszanie i ew. możliwość unieważnienia wyborów.

Vote up!
0
Vote down!
0
#185181

Jak napisałem wyżej, prawnikiem nie jestem, ale zwykłem się posługiwać logiką zwykłą, a nie dialektyką marksistowską.
To co powyżej, to po prostu moje zdanie w tej kwestii.
Media podają to co im się podoba, opłaca, jest im na rękę, a nie rzetelną informację.
Nagłośnienie protestu JKM a przemilczenie protestu i zwycięstwa przed SN nE jest tego dobitnym przykładem.

Jak dla mnie w tej chwili jest to taka podwójna pułapka na PiS.
Jak zaczną przedwcześnie o tym gadać - to się z nich zrobi oszołomów.
Jak nie podejmą tematu nawet po decyzji o unieważnieniu wyborów to się ich oskarży o współudział w próbie przekrętu wyborczego.

Ceterum censeo Moskwa delendam esse
Andrzej.A

Vote up!
0
Vote down!
0

Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A

#185185

Inna rzecz, że to i tak lepiej niż wróżby w stylu: "Wybory będą wcześniej, prezydent gdzieś poleci..."
Już wolę zadymę z ważnością wyborów - jeśli mam wybierać z metod tych kanalii.

Vote up!
0
Vote down!
0
#185186

ciekawe jest to, że PKW wydała (jeśli się nie pomyliłem) komitetowi Mikkego zaświadczenie o zarejestrowaniu list "w brakujących" okręgach po "usunięciu wad" w zgłoszonych listach w kilka dni (chyba 7) po dopuszczalnym terminie rejestracji (30.08) - istny cyrk na kołach (jak w PRYL-u).

Jeśli terminem ostatecznym jest termin rejestracji czyli 30.08 to PKW powinna zaprzestać weryfikacji pozostałych nie zatwierdzonych list. Jednak oni je nadal weryfikowali, aż uznali że są OK czyli że komitet spełnił wymagania co do właściwej liczby zgłoszonych list. Tyle że decyzja o tym została ogłoszona w 7 dni po zamknięciu "okienka transferowego".

JKM "żalił się" do SN ale co niektórzy twierdzą, że w nie właściwym trybie. Jeśli faktycznie tak było to SN by pozbyć się tego kartofla wysłał go na drzewo (podobno dostali "gotowca" w tej sprawie od PKW) wskazując, że protestować to może legalnie ale dopiero po wyborach. Czy oni to uznają to już zupełnie inna sprawa. O tym zadecydują bowiem poszczególni oficerowie prowadzący a nie jakieś tam zapisy w kodeksie wyborczym. W końcu całe polskie prawo (w tym i wyborcze) sprowadza się do interpretacji i odwołań do wcześniejszych orzeczeń sądowych, które stają się obowiązującym prawem (przy najmniej na jakiś czas gdy kolejny skład SN orzeknie w takiej samej sprawie inaczej).

Vote up!
0
Vote down!
0
#185227

pretekst do ewentualnego unieważnienia wyborów...

Vote up!
0
Vote down!
0

M-)

#185196

Zobaczymy co będzie po wyborach.
Być może niejedna rzecz się wyklaruje.

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#185209

Właśnie nic a nic się nie wyklaruje. Jeśli zdarzy się tak że p'rezydent w bulu będzie mógł ogłosić że powierza komuś po ich stronie (przyjmijmy że w oparach ogólnie pojmowanej legalności tego aktu) to wszystko rozejdzie się po kościach. Wtedy też akty protestów PiS będą miały trzeciorzędne znaczenie. Jeśli jednak wygra PiS to mamy pewną jak w banku zawieruchę z unieważnianiem wyborów do sytuacji stanu wyjątkowego w całym lub części kraju włącznie. I tylko tyle. Jak naród zadecyduje w momencie PRAWDZIWEGO przełomu, niekoniecznie przecież będzie to dzień wyborów, tego nie wiadomo. Ale nic a nic nie będzie jasne dopóki my nie powiemy tej mafii - wynocha z Polski albo lepiej - subienica dla każdego z nich w trybie ekspresowym i publicznie. Wszystko inne nie ma dzisiaj żadnego znaczenia.

Vote up!
0
Vote down!
0
#185213

[quote=stronnik]
[...]
Jeśli jednak wygra PiS to mamy pewną jak w banku zawieruchę z unieważnianiem wyborów do sytuacji stanu wyjątkowego w całym lub części kraju włącznie. I tylko tyle.[/quote]

No ale to też może dać pewną jasność - ciekawi mnie kto ewentualnie zostanie użyty do tego scenariusza. JKM, który ma już jedno nacięcie na kolbie datowane 1992 czy nowy gracz - NE.

[quote=stronnik]Jak naród zadecyduje w momencie PRAWDZIWEGO przełomu, niekoniecznie przecież będzie to dzień wyborów, tego nie wiadomo. Ale nic a nic nie będzie jasne dopóki my nie powiemy tej mafii - wynocha z Polski albo lepiej - subienica dla każdego z nich w trybie ekspresowym i publicznie.[/quote]

Ja jestem za.

Vote up!
0
Vote down!
0

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart

#185340

 ...jak najbardziej słusznie:

http://pkw.gov.pl/aktualnosci/wyjasnienia-panstwowej-komisji-wyborczej-do-sadu-najwyzszego.html

Vote up!
0
Vote down!
0
#185212

W tekście PKW jest wyraźne rozróżnienie między zgłoszeniem i rejestracją. Dosyć klarowne.
Wydaje się, aczkolwiek nie jest to napisane expressis verbis, że Korwin wysłał kilka list pocztą w dniu 30.VIII
Pytanie : jak miały być do 30.VIII zarejestrowane?

[quote=PKW]Na marginesie można też zauważyć, że termin, o którym mowa w art. 210 § 3 Kodeksu wyborczego oznacza termin, w którym wniosek musi trafić do Państwowej Komisji Wyborczej. Wprawdzie Kodeks Wyborczy nie wskazuje tego wyraźnie, ale oczywistym jest, że skoro zaświadczenie wydaje Państwowa Komisja Wyborcza, to o jego wydanie należy wnioskować do Państwowej Komisji Wyborczej, przy czym określenie „złożony” wyraża zrealizowaną wobec Państwowej Komisji Wyborczej czynność techniczną. Nadanie tego wniosku w dniu 30 sierpnia 2011 r. za pośrednictwem operatora pocztowego nie spełniło tego wymogu.[/quote]

Vote up!
0
Vote down!
0
#185216

Jednym słowem tzw. kodeks wyborczy jest do niczego. Chłopska logika mówi, że jednoznacznie i sztywno powinien być określony termin, w którym komitety obowiązane są dostarczyć listy z podpisami. To podstawowa zasada przy wszelkich czynnościach urzedowych - liczy się data złożenia pisma w kancelarii lub datownika na wysłanym liście. Ciekawe, że kodeks był zaskarżany i zaden z "mądrych" prawników nie zauważył takiej wady tej ustawy. Chyba, że takie luki zostały w kodeksie wyborczym umieszczone celowo, by je potem dowolnie wykorzystywać. Np. jak ciemni obywatele zagłosują niewłaściwie.
oszołom z Ciemnogrodu

Vote up!
0
Vote down!
0

oszołom z Ciemnogrodu

#185228