„Mamy, co chcemy, żyjemy w raju”

Obrazek użytkownika Katarzyna
Kraj

Za sprawą okropnego Jarosława Kaczyńskiego media wałkują jeden tylko temat. „Biedronka” jest odmieniana przez wszystkie przypadki.

A ja miałam szczery zamiar pisać o mądrej i ważnej dla polskiej młodzieży książce „Od niepodległości do niepodległości” Historia Polski 1918 – 1989, wydanej ostatnio przez IPN. Zachęcić nauczycieli do jej sprowadzenia do szkół, bo to dobry krok we właściwym kierunku. Książka musi jednak poczekać. Jak znam reguły piarowskiej narracji, nikt mojej notki nie przeczyta, ani nie wysłucha.

Nie zamierzam też dołączać do biedronkowego ujadania, koń jaki jest, każdy widzi.
Przy tej okazji jednak wypłynął na Twitterze temat, który bardzo dobrze znam z doświadczenia.
BIEDA
Czy bieda jest czymś obraźliwym i czyni ludzi gorszymi? Czy kupowanie w Biedronce to rodzaj stygmatu? – jak sugeruje dziennikarska interpretacja słów byłego premiera Jarosława Kaczyńskiego?

Młody człowiek napisał do mnie:
plcerber
@mamakatarzyna /…/Bieda czyni poczucie ludzi gorszymi, każdy psycholog to Pani powie.

W pierwszej chwili żachnęłam się! Jeszcze tego by brakowało, aby o mojej wartości decydował dobrobyt lub bieda.

Myślałam, że dyskusje na temat prawdziwości marksowskiego powiedzenia - Byt kształtuje świadomość - mamy już za sobą. Ale nie. Ostatnio nawet Torbicka w dyskusji przed filmem „Babcia” Brillante Mendozy zadumała się nad tym stwierdzeniem kwitując je filozoficznie – Coś w tym jest.
Taak, coś w tym jest. Złośliwe powiedzonko mojej drugiej połowy – Byt co najwyżej kształtuje odbyt - musi poczekać. Marks wiecznie żywy.

Rozumieją to wszyscy politycy i solidarnie od dziś będą robić zakupy w Biedronce, by pokazać, jak biednym współczują, robiąc przy tym do nich oko.
„Wicie, rozumicie”, ta bieda to taki tylko chwyt narracyjny, emocjonująca opowieść. Żyjemy bowiem w takim już dobrobycie, że nudzicie się przed telewizorami i trzeba wymyślać bajki coraz to nowe, aby wam się chciało pójść do wyborów. Was przecież BMW Komorowskiej nie razi. Co najwyżej, jak na Polaka przystało, zazdrość was zżera i przy porannej kawie w biurze, albo w windzie, będziecie mieli o czym gadać, że taka gruba, brzydka i głupia, a potrzecie, BMW kierowca ją do Biedronki wozi. Ta to ma szczęście!

Zdania „plcerbera” nie mogę jednak zlekceważyć. Czy ma rację? Najlepiej sprawdzić to na sobie i swoich obserwacjach.

Co jak co, ale o biedzie to ja mogę długo opowiadać i wzruszyć nawet do łez.

Mogę opowiedzieć, jak siedziałam godzinę w ciemnym zakamarku komórki na węgiel, aż pójdzie sobie koleżanka, która uparła się, by obejrzeć po szkole lalkę, jaką podobno dostałam pod choinkę. Nie uwierzyła mi i słusznie.

W mojej do bólu prawdziwej narracji znajdzie się też opowieść o mamie, która zemdlała z głodu, bo kanapki przyniosła do domu dla dzieci. Nie zjadła, gdy ją po pracy poczęstowano.

Najbardziej wzrusza mnie do dziś moja ulubiona narracja z panią aptekarzową, która, gdy jej przynosiłam wypraną i wyprasowaną przez mamę bieliznę, stawiała mnie na wycieraczce, abym podłogi nie pobrudziła, a może i co gorszego nie zrobiła, gdy pójdzie po portfel.

Kidy już studiowałam, zaniosłam pranie i zostałam zaproszona na salony, a ja jak ten niewdzięcznik odparowałam – Dziękuję, do wycieraczki się przyzwyczaiłam. - Taka głupia byłam, nie chciałam dostąpić awansu społecznego.

Mogę też opowiedzieć o nagrodzie za pracę społeczną w ogólniaku w postaci butów zimowych, które musiałam sama sobie kupić i przynieść na apel, by mi je uroczyście wręczono.:-(
W moich wspomnieniach nie może też zabraknąć rozmowy z sąsiadką, ówczesną kapitalistką – fryzjerką. Na wieść, że córka praczki wybiera się na studia, wygłosiła kojącą mowę. – Dziecko, daj sobie spokój, wystarczy ci matura, ciebie na studia nie stać.
Och, jak mi się robota przy wywożeniu papierowych śmieci z Opolanki i myciu szyb w biurowcu paliła w ręku, gdy przypominałam sobie tę radę. ;-)

No tak, ale ja jestem taki Radek z „Syzyfowych prac”, po prostu udało mi się. Nie wolno mi zapominać o tych, którym się nie udało i nie udaje.
Rzucam ścierkę do zmywaka i bezowocne rozmyślania. Sięgam po wiedzę do mądrych opracowań.

Jak więc jest z tą biedą w Polsce?
Z badań zespołu Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk pod kierunkiem prof. Elżbiety Tarkowskiej wynika jasno: bieda jest i różne ma imię, a także cechy charakterystyczne tylko dla Polski.

Przede wszystkim dotyczy polskiej wsi, ale nie tylko.
Trwałe ubóstwo można dostrzec w miastach śląskich, w dotkniętej bezrobociem i pauperyzacją Łodzi i w innych wielkomiejskich środowiskach czy w osiedlach popegeeerowskich. Wynika ona, miedzy innymi, z braku wykształcenia, niskiego poziomu edukacji i bezrobocia, zwłaszcza wśród młodzieży. Staje się chroniczna, a nawet dziedziczna wskutek braku perspektyw. Ma swój wymiar czasu i przestrzeni, kumuluje się w pewnych środowiskach http://www.academia.pan.pl/pdf/ciemnosc_tarkowska.pdf

Jest jednak i taka bieda, za którą odpowiadają rządzący od 20 lat Polską i związki zawodowe.
Nazywa się - working poor. Wynika nie z bezrobocia ale płacy, która, mówiąc brutalnie, nie pozwala ani umrzeć, ani żyć.

Takich według badań w Polsce jest ponad 2 mln. Są to ludzie, którzy ciężko pracują, a mimo to żyją w biedzie. Dlaczego?

Podobno, jak twierdzi Zygmunt Bauman w książce "Płynny lęk", ludzie nieustannie boją się, że stracą pracę, że będą musieli walczyć każdego dnia o przetrwanie. Biedni pracujący potęgują ten lęk. To dlatego owi biedni będą marginalizowani i uznawani za „niewidocznych”, aby nie poruszać darmo naszych sumień.
http://gospodarka.gazeta.pl/pieniadze/1,29577,6186454,Pracujacy_biedni.html?as=2&startsz=x

Wciąż jednak nie odpowiedziałam na pytanie najważniejsze: Czy biedacy czują się gorsi od innych? Czy cierpią z powodu swego ubóstwa?
Niestety, odpowiedzi jednoznacznej nie znalazłam. Każdy biedę, widać, przeżywa inaczej. Nie trudno domyśleć się, co czuje matka i ojciec, kiedy nie mają na rehabilitację i lekarstwa dla dziecka. Łatwo też zrozumieć walczącą z rakiem osobę, która miesiącami czeka na badania czy terapię.
Wiem też, co czują rodzice pod koniec sierpnia, gdy muszą swe pociechy wyprawić do szkoły, a książki starszego rodzeństwa nie można przełożyć do tornistra młodszego. I zgadzam się, że taka bieda niezawiniona, wynikająca ze zwykłego wyzysku, budzi poczucie, że jest się kimś gorszym, odrzuconym.
Co będzie jednak jak to poczucie zmieni się w bunt?

Czytam tekst hip-popu
„Chciałbym budzić się w łożu wodnym, dobrze się ubierać,
nie chodzić głodny, mieć swój własny chodnik,
w nim dłoń odbitą, strzelić w łeb tym, co mi źle życzą,
góry na własność, na nich do willi wyciąg i co?
i kurew tysiące, przestać bić się z własnym ojcem,
złoto, które oświetla na Majorce słońce gorące,
płonące gliny i co pół godziny
jeździć inna furą patrząc jak me odrzutowce na niebie wirują
na mym lotnisku co z dumą kołują. Kurwa jak te marzenia mnie dołują,
zamiast wodniaka me plecy od podłogi chorują,
rówieśnicy podjeżdżają betami, z biedy sobie żartują.
Zastanawiałeś się jak to jest gdy inni głód czują
i plują na problemy, mówią my o nich nic nie wiemy,
mamy co chcemy, żyjemy w raju
dzień w dzień na haju, a co złego w tym kraju to nie u nas”

http://tekstyhh.pl/index.php/GRZ/Tak-to-ja.html

Można zlekceważyć te marzenia, można je wykorzystać do partyjnych celów, ale przychodzi taki czas, że rachunek trzeba zapłacić, bo narracja nie chwyta.

Brak głosów

Komentarze

Oglądałem wczoraj Czarno na Białym w TVN i nie mogłem wyjść z szoku.Nikt nie mówił o tym dlaczego jest drogo i jak z tym walczyć . Problemem natomiast było to czy Kaczyński chodzi do sklepu. O 14 w TVN pokazywali tabelkę z lat 2007- 2010 i wyszło im że nic nie zdrożało a przeciwnie niektóre rzeczy potaniały.Ponieważ wzrosła średnia krajowa w tym czasie czyli mamy więcej pieniędzy w domyśle na więcej nas stać wiec o co chodzi ? Jest cool...
Takiej nachalnej i prymitywnej propagandy nie pamiętam od czasów Urbana.Niestety pewnie trafi na podatny grunt gdyż ludzie nie maja czasu aby szukać informacji. TVN podaje im gotową papkę na tacy a oni łykają to jak pelikany .
Przypadkowo wszedłem kiedyś na stronę;
http://forum.echodnia.eu/zwolen-f25/
Temat Czy działalność Kaczyńskiego może doprowadzić do zamachu stanu ? Podpierając się waszą stroną jak również stroną Noego Ekranu prowadzę małą krucjatę z tymi oszołomami z SLD którzy zdominowali to forum.Nie mieszkam tam już od 20 lat i byłem szczerze zdziwiony jak komunistyczna hydra odradza się w tych okolicach ponownie.
Pozdrawiam i przepraszam jeśli wykorzystałem czyjeś materiały bez powołanie się na zródła.

Vote up!
0
Vote down!
0

Jestem prawicowy od dziecka bez patosu i nacjonalistycznego zacięcia. Serce mi krwawi jak widzę jakie szumowiny doszły do władzy w Polsce. Marzę o pieknej Polsce i szukam ludzi z którymi mógłbym to marzenie realizować.

#146222

Jeśli oglądający tvn przyjmą tę papkę, tzn, że im żyje się dosyć dobrze, albo nie robią zakupów. Bez względu na propagandę ludzie kupują i wiedzą, ile wydawali, np w grudniu, a ile teraz. Ale ja przy okazji szukając na Nowym Ekranie obrazka do notki, trafiłam na blog studentki.

TO TRZEBA KONIECZNIE PRZECZYTAĆ. Samo życie pisze komentarze do propagandy
http://madzik16.pinger.pl/a/2010/12/16/
Przytoczę tylko fragment:
"ja sie pytam jak ja mam studiowac, za co mam zyc :( jak ja codziennie jem tylko dwie bułki z masłem z Biedronki. i do końca miesiąca mam 13, 52 zł w portfelu? ;( dlaczego tak bardzo utrudniaja mi życie, dlaczego nikt mi nie chce pomóc bo wynajduje na to sto przepisów..."

Pozdrawiam
Katarzyna

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#146233

I nie wiem, co napisać.
Zrobiłam rachunek sumienia i stwierdziłam, że właściwie od kiedy pamiętam Polska żyje w permanentnym kryzysie - nigdy nie było nawet pięciu normalnych lat, gdy moglibyśmy sobie spokojnie pożyć w warunkach względnej stabilizacji, bez martwienia się o jutro. Kilkadziesiąt lat ciągłej walki o przetrwanie. Nie wiem, jak my, Polacy, to wszystko wytrzymaliśmy.
Iranda

Vote up!
0
Vote down!
0

Iranda

#146246

Otóż to. Wszystko, dokładnie wszystko pogrzebano. brak oddechu.
Kiedy już wydaje się, że najgorsze za nami pojawia się Balcerowicz i schładza gospodarkę, teraz rząd Tuska odddaje stocznie, porty. Nie ma praktycznie przemysłu i rolnicttwa.

Mam wrażenie, że jedynym celem tego rządu jest utrzymanie nas w biedzie, abyśmy musieli zaciągać kredyty nawet na wyprawki do szkoły i byli tanią siłą roboczą.

Jedynym celem jest takie utrzymanie poziomu biedy, abyśmy mieli tylko na przetrwanie. A jak nie, to też nie ma zmartwienia. O bezdomnych już się nie pisze.

Jak długo wytrzymamy? Brutalnie powiem, że tak długo aż przygotują sobie miękkie lądowanie w tych samych strukturach tylko pod inną nazwą.

Może jestem już zgorzkniała? Nie wiem :-((

Pozdrawiam
Katarzyna

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#146258

Droga Pani Katarzyno

Długo się zastanawiałem co napisać po przeczytaniu pani tekstu. To dzięki takim właśnie analizom , warto zaglądać na portal www.niepoprawni.pl. Być może same spostrzeżenia nie są niczym nowym pod tą szer. geograficzną . Jak pamiętamy zawsze byliśmy od kogoś bądź czegoś w jakiś sposób zależni. Uważam także , że w dalszym ciągu sytuacja przypomina strukturę państwa kolonialnego. A skoro tak jest to i trudno się spodziewać że ruszymy z miejsca , że zacznie się wdrażanie nowej wersji planu Marshalla ...

Kolonia po to powstaje by to z niej pompowano a nie przeciwnie ...

Póki nie przejmiemy kontroli nad newralgicznymi sektorami państwa włącznie z dostępem (w szerokim zakresie) do mediów , nie uczynimy ani kroku w przód . Co najwyżej z dużym wysiłkiem i determinacją możemy póki co hamować inne niebezpieczne dla samego istnienia naszego narodu - zapędy..

Tym , którzy utrzymują taki stan czyli status quo zależy właśnie na realizacji opcji lansowanej swego czasu przez Giscard'a d'Estaing , dążył on jak wiemy do budowy wielkiego państwa europejskiego ( Euro-kołchozu ) , kosztem rozbicia dotychczasowych struktur państw narodowych.

Jego wizja doczekała się w pewnym sensie realizacji , mamy UE , czy zatem mamy i przez to obiecany raj w Europie ?

Sytuacja geopolityczna Polski zwłaszcza po wstąpieniu do UE znacznie się skomplikowała ..Pozostaliśmy w dalszym ciągu państwem satelickim z tym że ośrodek decyzyjny przeniesiono póki co do Brukseli.

I tak zdaje się realizować w dalszym ciągu polityka wielkich sąsiadów , którzy na tyle nas tolerują na ile "udowodnimy " im że możemy być im przydatni do realizacji ich własnych koncepcji politycznych.

Każda próba uwolnienia się spod któregoś protektoratu wywołuje natychmiast wrzawę po oby stronach tak w Unii jak i w Moskwie. Jakby na potwierdzenie tej tezy niech posłuży przekład uczestnictwa w pogrzebie śp. Pary Prezydenckiej na Wawelu.

Wracając zaś pod polskie strzechy warto zastanowić się również nad samym tekstem owego kawałka ... HipHopu..

O czym on naprawdę opowiada ..? Czy o marzeniach , czy raczej o chorej wyobraźni człowieka którego wcześniej nie nauczono odróżniać realiów od fikcji , którego nie nauczono odróżniać takich pojęć jak pokora czy upokorzenie.

Zwłaszcza zaś , jak to wynika z samego tekstu (hip hoop) , podejrzewam że nie objaśniono owym młodym - gniewnym , poprawnego znaczenia samych , zdawałoby się dość prostych terminów.

Zwłaszcza to ostanie daje tu znać o sobie ..
Jakby na dopełnienie całości wystarczy przytoczyć pierwszą z brzegu wylewająca się obficie z "telewizorni" -reklamę ..

Co zatem w niej usłyszymy ?
A właśnie , to mianowicie , że "ze względu na fakt że wszyscy jesteśmy równi" i ty Musisz to mieć !

Więcej ..ty to musisz mieć , by stać się im równym ..

Czy zatem można więcej w tym temacie dodać ..?

Może inaczej , wypadałoby w tym miejscu opisać całe to spektakularne medialne oszustwo pompowania ego owej masy ćwierć czy półinteligentów , wykorzystywanych od zawsze przez kapitał korporacyjny przede wszystkim w jednym głównym celu .

Czyli ?

Celem biznesu korporacyjnego od zawsze było jest i będzie sztucznie rozbudzać zapotrzebowanie , bazując na wszelkiej maści reklamach rozbudzając niemalże do czerwoności nasze instynkty , to z kolei napędza popyt na dany wyrób ,a wszystko tylko po to by osiągać jak największy zysk ze sprzedaży.

Na koniec wypadałoby podzielić się pewną myślą , którą gdzieś kiedyś wyczytałem w związku z tym właśnie tematem . Brzmiała on mniej - więcej tak :

" Najlepszy interes ( korporacyjny) robi się na durniach i o zgrozo , na ludziach chorych "

[ narkotyki , wódka , tytoń , medykamenty ]

pozdrawiam
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
" idź wyprostowany wśród tych co na kolanach.."/Z.Herbert/
/Klub Gazety Polskiej w Opolu/
http://andruch.blogspot.com
http://ngo.opole.pl/

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#146284

Dziękuję za miłe słowa i za wyczerpujący komentarz - artykuł.

Na gorąco zacznę od końca, czyli od tekstu HipHopu

Przytoczyłam go, a Pan za mnie powiedział wszystko to, co trzeba powiedzieć o przyczynach takich marzeń młodego człowieka. Za to jestem szczególnie wdzięczna.

Zgadzam się w pełni z każdym w tym względzie Pana zdaniem. Powiem jednak coś jeszcze. Za tym tekstem kryje ktoś, kto gotowy jest wyjść na ulicę, by mieć to, co inni. Oczywiście, zostanie skrzętnie pokierowany, a potem wyśmiany i wyrzucony na miejsce, skąd przyszedł..

To są reguły rewolucji. Podobno wybucha, gdy ludzie tracą nadzieję. I na tym polega propaganda, by tej nadziei do końca nie odbierać. Nie ma też grup społecznych poza górnikami, lekarzami i nauczycielami, które mogą stanowić potencjalną siłę.

Każdy z nas może przejść na drugą stronę i stać się biednym. Dziś pan, jutro bezdomny. To też jest atut rządzących. Łatwo wyprowadzić na ulicę hiphopowca, trudniej biedaka, który jednak coś tam zarabia.

Kapitalizm dzielił na klasy mocno scementowane. Dziś podziały są płynne. Myślę też, że jest szansa dla nas i dla Europy, jeśli udałoby się nam zjednoczyć w działaniu społeczeństwa UE, które podobnie są rolowane. Tego chciał Lech Kaczyński i dlatego był tak dla nich groźny.

Pozdrawiam sedecznie

Katarzyna

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#146325