Polityczna kastracja PiS przez podmianę przyimka

Obrazek użytkownika jegr
Idee

W Polsce mamy sytuację walki politycznej, która wykracza poza granice konkurowania partii w demokratycznym państwie. I tak np. TK włącza się do tej walki jako zwolennik antydemokratycznej partii zwanej PO. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że taka partia jak PO, której jedynym realizowanym punktem programu jest zwalczanie PiS, powinna być powstrzymana w swoich działaniach, które demolują demokratyczne reguły konkurencji politycznej. Uważam też, że mogłyby być ustalone, może w nowej konstytucji, obiektywne kryteria określające, czym jest partia i jej działalność z wyłączeniem działań totalnych, np. wymaganie eliminacji opozycji. Jednym z tych kryteriów podstawowych dla definicji partii powinien być program i pozytywne sposoby jego realizacji. Tego kryterium nie mogłaby spełnić partia, która rozgrywkę polityczną prowadzi na poziomie emocji i hejtu. Wiem, nie da się zadekretować wszystkiego, a taka próba pewnie nie rozwiązałaby problemów, które nękają polskie życie polityczne. Z drugiej strony można chyba wprowadzić kryteria rozróżnienia działań, które demolują demokrację i powinny być eliminowane z punktu widzenia interesu państwa i sensownie prowadzonej dysputy politycznej. I być może takie rozróżnienie mogłoby być zawarte w nowej konstytucji.

Jak można dyskutować z przeciwnikiem, gdy przedmiotem jest program ulepszeń państwa, a odpowiedzią w tej dyskusji jest emocjonalny wrzask zamiast argumentów? Jak PiS może dyskutować o korzystnych zmianach w państwie, gdy w odpowiedzi słyszy żądanie zniszczenia PiS przez partie (PO i .N), które w tej dyskusji powinny uczestniczyć? Jak można sprawować władzę wybraną w demokratycznych wyborach, gdy opozycja kwestionuje prawo PiS do istnienia? Nikt nie potrafi odpowiedzieć na te pytania tak, jak nie potrafiłby grać w szachy z przeciwnikiem, który stosuje reguły gry w dupniaka.

W Polsce nie konflikt o TK jest najistotniejszy, choć to niewątpliwie jest poważny konflikt. W Polsce najważniejszym problemem jest zanegowanie przez opozycję prawa do istnienia systemu wielopartyjnego. Opozycja chce wrócić do rządów monopartii z przystawkami. PZPR + ZSL, jak było za komuny, ma być zastąpione przez .N + PO lub odwrotnie. Gdzie w takich żądaniach jest miejsce na demokrację? Gdzie miejsce na demokratyczną rozgrywkę polityczną rząd - opozycja? Ja tego nie wiem. Umie mi to ktoś wytłumaczyć?

Cały wrzask KOD zmanipulowanym hasłem „walki o demokrację” to nic innego, jak próba przedefiniowania pojęć. Złodziej złapany za rękę krzyczy "Łapać złodzieja!" - to jest realna technika walki politycznej stosowana przez KOD i opozycję, a wielu, niestety, na to się łapie. Zostaliśmy tak zmanipulowani przez media i cyniczną, zmonopolizowaną propagandę, która trwała latami, że nie odróżniamy podstawowych pojęć: „demokracja”, „podział władzy”, „opozycja”, „partia”, „rząd” - to są terminy używane z manipulacyjnym rozmyciem ich znaczeń.

Dziwi mnie bezradność dziennikarzy, który nie potrafią zdiagnozować głównej części konfliktu: walka z demokracją (KOD) pod płaszczykiem walki o demokrację. Mała podmiana w przyimku "z" <=> "o" wystarczy do zmanipulowania wielu. A skuteczność tej manipulacji to polityczna kastracja dla PiS. Taką metodę walki politycznej, polegająca na zamianie pojęć i eliminacji przeciwnika za wszelką cenę, także przez insynuację wbrew oczywistym faktom, można nazwać próbą kastracji politycznej. I ta kastracja jest celem działań podjętych przez opozycję.

My, jako Polacy, jesteśmy obecnie wystawieni na test naszej inteligencji i rozeznania rzeczywistości. Źle widzę stan obecnej świadomości wielu Polaków. I nie mówię już o cynicznych graczach, którzy bronią swych interesów. Chodzi mi o grono wyborców niedoinformowanych, bo biernych i dlatego podatnych na wszelkie manipulacje, włącznie z podmianą pojęć. Będziemy przegrani, jeśli w haśle „walka o demokrację” nie rozróżnimy zamiany między przyimkami „o” i „z”. Bo to się aktualnie w Polsce dzieje przez działania KOD i związanych z nim cynicznych środowisk. Intencją jest całkowita eliminacja politycznego przeciwnika i powrotu do stanu systemów monopartyjnych. Metodą jest manipulacja mająca doprowadzić u wyborcy do pomylenia hasła realizowanego „WALKA Z DEMOKRACJĄ” z hasłem deklarowanym „WALKA O DEMOKRACJĘ”.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (4 głosy)