Konfederacja i PO. Logiczny cichy sojusz.

Obrazek użytkownika Bogdan Jan Lipowicz
Kraj

Promowany zresztą z cienia przez określone, postkomunistyczne i berlińskie media. Nie trzeba być specjalnie bystrym by to widzieć, pomimo „zasłon dymnych”.
Sednem demokracji są wybory parlamentarne ale „na co dzień” sednem parlamentaryzmu są głosowania w Sejmie. Nie kwieciste czy też agresywne gadki opozycji z mównicy sejmowej, mające te głosowania uzasadnić. Także nie polityczne artykuły w prasie czy wywiady, „okienka”, dyskusje, oraz polityczne starcia w różnych mediach. To są tylko słowa. Prawdziwe intencje i poglądy ukazują czyny, czyli głosowania . Sedno i sól parlamentaryzmu.
A głosowania w przeciwieństwie do długich, czasami wielogodzinnych debat są krótkie, w zasadzie myśl człowieka szybko o nich zapomina. Opozycyjne mowy czy wrzaski z mównicy sejmowej są bardziej spektakularne. Lecz to właśnie tylko głosowania, ich wynik, mają później wpływ na realną rzeczywistość.

Już „na oko” widać, że „pokrycie” we wspólnych głosowaniach głosów Konfederacji i PO, jest bardzo duże. Dużo większe niż ze ZP. Gdyby zaś odrzucić głosowania mniej istotne a wziąć pod uwagę tylko głosowania „strategiczne”, istotne dla naszego interesu narodowego, to zgodność w sprzeciwie ze strony PO i Konfederacji jest jeszcze większa. A wcześniejsze mowy, argumenty, kluczenie , „argumentacja”, to tylko okazje do dowalenia temu rządowi.

Czasami bywają też jakieś „pomyłki”, „problemy techniczne” u poszczególnych posłów, strategiczne „nie branie udziału”, "wstrzymywania się od głosu" by zamaskować prawdziwe intencje i zamysły,

Z ostatnich kluczowych głosowań które szczególnie zapamiętałem, to głosowania na temat zbadania wpływów rosyjskich na polskie życie polityczne. I w przypadku PO i Konfederacji, głosy i wyniki „przeciw” pokrywały się prawie w pełni. Dla niektórych głosowania Konfederacji mogły być dziwne. Niepotrzebnie. Intencja powstania Platformy Obywatelskiej i Konfederacji są dokładnie takie same. Zniszczenie patriotycznego projektu politycznego dla Polski braci Kaczyńskich, będącego solą w oku Niemiec i Rosji oraz pokomunistycznych ośrodków cichej lub mniej cichej, krajowej dywersji. Oczywiście PO i Konfederacja mają trochę inaczej sprofilowane grupy docelowe, target, ale właśnie o to chodzi, by na tyle na ile się da, zawęzić wiekową i społeczną bazę wyborczą aktualnie rządzących. Reszta to zasłona dymna.
Inna sprawa, że nie przypuszczam, by szeregowi członkowie Konfederacji lub potencjalni jej wyborcy byli tego w jakikolwiek  sposób świadomi. A gdyby to zrozumieli? Byli by nieszczęśliwi, dla wielu skończył by się miły sen, tego nikt nie lubi. Dla innej grupy tu  głosujących, pokolenia platformianych dzieci i postkomunistycznych wnuków, było by to bez znaczenia. Jak pamiętamy ten elektorat  jest zróżnicowany, co pokazały ostatnie wybory prezydenckie.

Argumenty używane przez obydwie formacje przeciwko rządowi, np. przez Tuska i Mentzena są często bliźniaczo podobne. Np. Tusk -”złodzieje”, Mentzen „okradają was” , Tusk – zlikwidujemy państwowe spółki, Mentzen jak najwięcej „sprywatyzować” itd. / Mentzen strategicznie w ostatnim czasie nieco zmienił zdanie, tak jak Tusk w przypadku przyjęcia kontyngentów z krajów islamskich, ale to przedwyborcza „ściema”, podpowiedziane korekty /.

Kilka razy trafiłem na wypowiedzi Mentzena, kiedy ten młody człowiek, uczeń Korwina-Mikke, wypowiadał się o JK bez szacunku, a nawet obraźliwie. Aż nachodziła myśl, „kim ty jesteś panie Mentzen przy tym starszym i tak zasłużonym Polaku, że sobie na to pozwalasz ?”. Dla mnie na razie tylko „korwinopodobnym” produktem wyborczym. Okaże się, czy nie tylko nadmuchanym, przedwyborczym balonikiem.

Co mnie zresztą wcale nie dziwi, bo cały projekt Konfederacji wydaje się tylko „ulepszoną” i poszerzoną wersją postkomunistycznego projektu sprzed trzydziestu i kilku lat dla młodszej grupy wiekowej i tzw „prywatnej inicjatywy”. Dla każdego coś miłego. Zbyt długo żyję by tego nie widzieć. Trzydzieści kilka  temu miałem już 35 lat. Ale to już inny temat.

Nie trzeba być orłem by widzieć, że Konfederacja a zwłaszcza Mentzen i Bosak, są w zawoalowany sposób lansowani w mediach antyrządowych o proweniencji postkomunistycznej . Na tym samym portalu lub w tej samej gazecie, chociaż nie w tym samym momencie, gładkie  buźki, często uśmiechnięte, / „to idzie młodość i nadzieja” :) /, przy niemiło ujętej, często karykaturalnie wykrzywionej twarzy Jarosława Kaczyńskiego, czyli narracja „oni wymiotą starucha bo niedobry” :). Banalne.
Pożyjemy, zobaczymy. Jeśli nie będziemy tylko kibicami i komentatorami, mamy szansę pokrzyżować plany niemiecko-ruskim i postkomunistycznym narracjom. Czego sobie i innym patriotom życzę.

Co zrobić aby nie zawijała się flaga ?  ]]>https://www.youtube.com/watch]]>?...(link is external)
Strona autorska w powolnym rozwoju:  ]]>www.studiowieza.pl]]>

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.7 (11 głosów)

Komentarze

abc

Vote up!
5
Vote down!
0

Bogdan Lipowicz Skaut

#1652867

  Witaj! Ja już od zarania powstania Konfederacji, określałem ten twór krótko. Konfederacja = Kolaboracja. Pozdrawiam!

Vote up!
4
Vote down!
-1

ronin

#1652889

Ronin / Witaj! :):) Nie będę spokojnie patrzył jak ujeżdżają po rządzie, JK i prezydencie. Nie czas na rozdzielanie włosa na czworo i bawienie się w detale jak ktoś niegrzecznie a sprytnie atakuje istotne sprawy. Pozdrawiam./ K-cja ma sporo słabych punktów, pudrowanych. Rozkręcili się w atakach na formację na którą głosuję, to "przymuszają" do aktywności zwolenników rządu, by także "poszukiwać prawdy".

Vote up!
3
Vote down!
-1

Bogdan Lipowicz Skaut

#1652894

Płytkie i miałkie.

Vote up!
0
Vote down!
-1

----------------------------------------------------------- "Polska Niepodległa to Polska niebezpieczna" Lenin

#1652977