Słowa martwego języka

Obrazek użytkownika Bielinski
Kultura

Wszystko się zmienia. Zmieniają się pory dnia, płyną dni, tygodnie, miesiące i pory roku w ślad za Ziemią wirująca wokół Słońca; zmieniamy się i my, od dziecka przez lata chmurne i durne po smutną starość. Zmieniają się również rzeczy niematerialne, w tym język. Nic w tym dziwnego. Język jest narzędziem komunikacji i opisu świata, w którym żyjemy. Kiedy zmienia się świat a wraz z nim nasze widzenie świata, w ślad za tym musi zmieniać się i język. Gdybyśmy spotkali kogoś powiedzmy z XVII wieku, to trudno byłoby z nim pogadać, choć posługujemy się niby tym samym językiem. Łatwiej już byłoby porozumieć się ze współcześnie żyjącym Czechem, a na pewno ze Słowakiem. Z osoba żyjącą w XIX wieku byłoby łatwiej, co nie znaczy, że bezboleśnie. Jednakże ja chciałbym się skupić na zmianie w języku zachodzących na znacznie węższym przedziale czasowym: ostatnich trzydziestu, góra pięćdziesięciu lat. Niby niedaleka odległość na osi czasu, a przecież jedne słowa odeszły w zapomnienie, inne zmieniły znaczenie, inne wreszcie wepchawszy się do pierwszego szeregu zajęły poczesne miejsca. Dziś będzie o tych zapomnianych słowach, wzgardzonych, porzuconych i zapomnianych, wrzuconych do lamusa i przykrytych grubą warstwą kurzu. Choć niby te słowa znamy, pamiętamy, a przynajmniej przypominamy sobie, że kiedyś coś takiego było i cos kiedyś znaczyły. Pomocą służyć mi będzie Słownik Języka Polskiego, trzy tomowe wydanie z 1978 roku. Tam znajduję i przypominam to pierwsze słowo:

lamus – dziś skład starych rzeczy, rupieciarnia; odłożyć, odesłać do lamusa – odrzucić coś jako niepotrzebne, przestarzałe, nie nadające się.

Inne zapomniane słowo, a pierwsze, które przychodzi mi na myśl.

honor – poczucie godności osobistej, cześć. Plamić honor, słowo honoru, wyjść z honorem, unieść się honorem – postąpić szlachetnie.

Kto dziś unosi się honorem? Kto wychodzi z honorem? Kto daje słowo honoru, no może poza dziećmi w przedszkolu? Współcześnie nikt nawet nie plami honoru, bowiem nie można poplamić tego, czego się nie ma.

honorowy – mający poczucie honoru, godności osobistej. Honorowy człowiek.

To słowa zniknęło zupełnie, występuję tylko w starych powieściach. No i słownikach. O którym ze współczesnych polityków, celebrytów, artystów, tych sławnych, bogatych i wpływowych można by powiedzieć: honorowy człowiek? Głupie pytanie. Współcześnie synonimem: honorowy jest głupi. Słowo zachowało się w znaczeniu:

honory – dostojeństwa, zaszczyty, odznaki, czci, poważania. Przyjmować honory, oddawać honory, itp. Tu trwa, tak jak niezniszczalna jest żądza zaszczytów i honorów.

 Inne słowo z tego samego kręgu:

szlachetny – 1. postępujący w sposób wspaniałomyślny, sprawiedliwy, bezinteresowny, prawy. Szlachetny człowiek, czyn, działalność, szlachetne serce, szlachetne uczucie; 2. odznaczający się harmonią, szlachetną prostotą, umiarem; wywołujący wrażenie spokoju, godności, harmonii, piękna. Szlachetna prostota – elegancja i tak dalej.

Dalej mamy rzeczownik - szlachetność i czasownik – szlachetnieć, o podobnych znaczeniach. Ale po co komu szlachetnieć, skoro dziś każdy jest doskonały lub prawie doskonały, nie licząc krzywych zębów, hemoroidów, wyprysków, innych niedoskonałości cery czy nadmiaru tłuszczu tu czy ówdzie? Bywają także bardziej niedoskonali, czyli niepełnosprawni zwani kiedyś upośledzonymi, inwalidami czy kalekami. To inna historia. Stąd wywodzi się słowo – szlachta, w sensie należących do stanu szlacheckiego czy rycerskiego. Szlachetność wykpiono, szlachtę wyrżnięto. Dziś nie uświadczysz ani szlachetności, ani szlachty. Poza szlachtą jerozolimską, czyli narodem (samo)wybranym. Ale to inna para kaloszy.

Oczywista uwaga. Kiedyś dużo mówiono o honorze, ale to nie znaczy, że każdy był honorowy. Podobnie szlachetność była rzadka. Słowa mają ograniczoną skuteczność. Ale ważne jest jakie słowa, jakie pojęcia uznajemy za ważne, a jakie zapominamy. To tak jak z pomnikami. Bardzo ważne komu stawiamy pomniki: bohaterom czy masowym mordercom. Wspominałem o tym pisząc o szeroko propagowanym micie UPA na UPAkrainie. U nas dzieje się podobnie, choć w zakresie słów, a nie pomników, czy nazw ulic.

Wracając do słownika. Słowo podobne znaczeniowo, które współcześnie zmieniło swoje znaczenie.

godność – poczucie, świadomość własnej wartości, szacunek dla samego siebie, duma, honor. Godność człowieka, żołnierza, mieć poczucie godności, odejść, odmówić z godnością.

godny – warty czegoś lub kogoś, zasługujący na coś, stosowny, odpowiedni, właściwy. Godny podziwu, zaufania, syn godny ojca. Dzieło godne mistrza. Godne postępowanie, zachowanie, godna postawa.

godnie – 1. w sposób właściwy, odpowiedni, należycie, stosownie. 2. z godnością, dumnie, wzbudzając szacunek, zachowywać się godnie, znosić godnie przeciwności losu.

Tak się dziś nie mówi, prawda? Moje ulubione słowo czy zwrot:

godne życie – hasło strajkujących pielęgniarek, nauczycieli, nauczycielek, wszystkich którzy domagają się podwyżek w imię, a jakże – godnego życia! Pielęgniarka czy nauczycielka zarabiająca X żyje niegodnie, to znaczy poniżej godności. Jeśli dostanie 20 % podwyżki (zarobki 1.2X), zyska (trochę) na godności. Przy podwyżce 50 % (zarobki 1.5X) będzie mieć więcej godności. Pełnię godności zyska przy podwyżce o powiedzmy 100 % (zarobki 2X)! Zależnie od okoliczności. Dla jednych godność warta jest 100 % podwyżki, dla innych 50, dla szczęśliwych i dobrze uposażonych, godność wyceniono na 10, czy 20 % ekstra zarobków. Współczesne znaczenie godności. Bogaty znaczy żyjący godnie; biedny z definicji żyje niegodnie, nędznie, podle. Im więcej pieniędzy, tym więcej godności. Weźmy takiego Sokratesa, co całe życie klepał biedę, czy niejakiego Jezusa zwanego Chrystusem, który błąkał się z uczniami nie mając, gdzie głowy schronić, po naszemu bezdomny włóczęga, nędznik czy menel – oni z natury rzeczy nie mogli żyć godnie. Jakie to szczęście, że żyjemy w godnych czasach! W epoce, gdzie słowu godność nadano nową, wymierną wartość, przeliczaną na walutę! Tu pada pytanie: godne życie, co to znaczy? Dobre pytanie. Jak żyć skromnie i oszczędnie? Czy skromne życie może być dobre i wartościowe? I podobne rozmyślania. Słowa: godność, godny, godnie przetrwały, tylko zyskały nowe znaczenia.

Inne słowo wyzute ze współczesnego języka:

wstyd – przykre, upokarzające uczucie spowodowane świadomością niewłaściwego, złego, hańbiącego postępowania (własnego lub czyjegoś) … zwykle połączone lękiem przed opinią innych. Palić, płonąć, rumienić się ze wstydu. Najeść, nałykać się wstydu.

Nie mieć wstydu za grosz – być bezczelnym, nie liczyć się z zasadami moralnymi, z opiniami innych. Jego antonim to:

bezwstyd – brak wstydu, nieskromność, nieprzyzwoitość. Bezwstyd czyjegoś postępowania.

Wyrazy pochodne: bezwstydnik, bezwstydnica, bezwstydny, bezwstydnie.

Kto dziś się wstydzi? Za to bezwstydników i bezwstydnic pełno w mediach czy partiach. Dumnych z tego, co wyczyniają i głośno się tym chwalących, jakby wstyd nie istniał. Wstyd to przeżytek. Dziś wstyd się wstydzić.

rozpusta – niemoralność w zakresie spraw seksualnych, nierząd, wyuzdanie, rozwiązłość; uprawiać rozpustę, oddawać się rozpuście.

rozpustnica – przestarz. kobieta rozpustna, nierządnica.

rozpustnik – przestarz. mężczyzna rozpustny, prowadzący rozpustne życie.

Rozpustników i rozpustnic tyle, co nigdy w dziejach. Cesarstwo rzymskie zakasowane ze szczętem. Ale nie ma już rozpusty, rozpustników ani rozpustnic. Dzisiaj wszystko jest dozwolone, wszystko, co nie jest zabronione w kodeksie karnym.

Antonim rozpusty to chyba cnota. Słowo tak wyśmiane i wyszydzone, jak żadne inne. A przecież niezwykle ważne w filozofii czy kulturze począwszy od starożytnych, greckich i rzymskich filozofów, którzy znali rozpustę i przeciwstawiali jej cnotę.

cnota – 1. przestrzeganie zasad obowiązującej etyki, zespól dodatnich cech moralnych, prawość, szlachetność, zacność. Bohater – wzór cnoty. Człowiek wielkiej cnoty. 2. dodatnie cechy, rysy charakteru, przymioty, zalety. Cnoty obywatelskie, publiczne, towarzyskie. 3. dziewictwo, dziewiczość, niewinność, czystość. Panieńska cnota. Stracić cnotę. Trwać w cnocie.

I tylko w tym trzecim znaczeniu słowo cnota – funkcjonuje obecnie, jako szyderstwo i kpina. On, czy ona żyje w cnocie (cnotliwie) bo nikt jego, czy jej nie chce. Obecnie cnoty się nie ceni, w żadnym z powyższych znaczeń. Cnota to wstyd, poniżenie, obciach. Cnota to synonim brzydkich, głupich, w najlepszym wypadku nieprzystających, dziwacznych, innych. W filozofii greckiej i rzymskiej cnota to pojęcie kluczowe. Oznacza umiar, harmonię, rozsądek, panowanie nad sobą, kierowanie się rozumem, męstwo. Ideał człowieka.

Właśnie – męstwo.

męstwo – dzielność, odwaga, nieustraszoność, hart ducha, bohaterstwo, waleczność. Okazać męstwo, słynąc z męstwa, znosić coś z męstwem.

W dobie dzisiejszej słowo wyklęte. Dziś trymuje kobiecość, czyli miękkość, łagodność, unikanie konfliktów i agresji, szukanie porozumienia poprzez mediacje czyli niekończące się rozmowy. A mężczyzn zachęca się nie do obrony swoich poglądów, ale do wczucia się w położenie innych, do empatii, do płaczu, do okazywania uczuć i noszenia torebek. Gdzie tu miejsce na męskość, która zrównano z macho, i wyklęto jako przeżytek. Utożsamianie maczo (macho) – przejaskrawionego, karykaturalnego obrazu męskości rodem z ameryki łacińskiej – z męskością to to samo co zrównanie kobiecości z kurestwem. Ale jakie to ma znaczenie? Dzisiaj nie ma już ani kobiet, ani mężczyzn. We wtorek mężczyzna w czwartek kobieta, w sobotę do wyboru, jedna z 258 płci. Jesteś tym, czym chcesz być. Nic cię nie ogranicza: ani płeć, ani biologia ani prawa fizyki. Jeśli w to wierzą…, że i prawo ciążenia przestało obowiązywać i można, dajmy na to, lewitować? Niech spróbują. Przynajmniej kilku durni będzie mniej.

Wiele innych słów zepchniętych w niepamięć, o których nie napiszę z braku miejsca i czasu. Lecz o tych dwóch pojęciach nie sposób nie wspomnieć.

ojczyzna – kraj, w którym ktoś się urodził, którego jest obywatelem lub z którym jest związany więzią narodowa. Niepodległa, wolna wyzwolona ojczyna. Obrońcy, synowie ojczyzny. Wróg, zdrajca ojczyzny. Bronic, służyć ojczyźnie. Przelewać krew, walczyć, zginąć za ojczyznę. Miłe blizny dla ojczyzny.

Naprawdę? Dzisiaj miłe są blizny, ale z seksu grupowego. Blizny jak choroby przenoszone drogą płciową. Dalej, podobna kategoria.

patriotyzm – postawa łącząca przywiązanie do własnej ojczyzny poczucie więzi społecznej oraz poświęcenie dla własnego narodu z szacunkiem dla innych narodów i poszanowaniem ich suwerennych praw (SJP).

Jest to wygładzona i zdeformowana definicja patriotyzmu ze Słownika Języka Polskiego z roku 1978, gdy byliśmy częścią sowieckiego imperium, więc do definicji patriotyzmu włożono również internacjonalizm. To słowo uwierało i wtedy, i dziś Znacznie lepsza definicja z polskiej Wikipedii.

patriotyzm – (łac. patria – ojczyzna, gr. patriotes) – postawa szacunku, umiłowania i oddania własnej ojczyźnie oraz chęci ponoszenia za nią ofiar i gotowości do jej obrony. Charakteryzuje się przedkładaniem celów ważnych dla ojczyzny nad osobiste, gotowością do pracy dla jej dobra i w razie potrzeby, poświęcenia dla niej własnego zdrowia lub nawet życia. Patriotyzm to również umiłowanie i pielęgnowanie narodowej tradycji, kultury czy języka. Oparty jest na poczuciu więzi społecznej, wspólnoty kulturowej oraz solidarności z własnym narodem i społecznością.

patriota – ten kto kocha swoją ojczyznę łącząc ją z szacunkiem do innych narodów (SJP, 1978).

Jakby na to spojrzeć inaczej, ten słownik języka polskiego sprzed prawie pól wieku jest zaskakująco aktualny i wciąż zyskuje na aktualności. Definicje co poniektórych pojęć zyskałyby poklask u postępowych intelektualistów również i dziś. Od razu widać, że patriotyzm, że patrioci nie pasują do współczesności. Jak można umiłować własny kraj czy naród nad inne? To tak jakby pokochać jedną kobietę i chcieć seksu tylko z nią, a przecież jest tyle dziur do przetkana. Czy nasza ojczyzna jest lepsza nad inne? Oczywiście, nie. Jest gorsza, znacznie gorsza. Być Żydem to brzmi dumie, ale Polakiem? Żydowski patriotyzm, czy amerykański, niemiecki, czy francuski to zrozumiale, ale polski?! Śmieszne. Jeśli patriotyzm to ten ogólny, europejski. Być patriotą ale europejskim – być dumnym z przynależności do europejskiej unii postępowych państw i progresywnych narodów, to i owszem. Z tego można się cieszyć i chlubić. Jak kiedyś z przymusowej celi w bloku państw socjalistycznych budujących komunizm pod wodzą światłych władz Związku Sowieckiego. Historia lubi się powtarzać, najczęściej jako parodia.

Patriotyzm to słowo zapomniane, zepchnięte w najgłębsze otchłanie niepamięci, słowo wyklęte. I tak to leci, słowa za słowami. Jedne słowa odchodzą, inne przychodzą i obejmują panowanie. Inne zmieniają znacznie. Język dopasowuje się nieustanie do zmieniającej się rzeczywistości. Media postępowe usilnie nad tym pracują, by język giętki opisał to, co wymyśli ICH głowa. Stosując agresję, podstęp i szyderstwo. Nie ma tu przypadku. Pracują nad tym cierpliwie, od dziesięcioleci. Kropla drąży skałę. Jedne z narzędzi to promocja (pseudo) młodzieżowego slangu i wyrażeń, bo jak wiadomo rozpuszczone, nastoletnie gnojki (rzekomo) wiedzą lepiej. Słowa zapomniane, odepchnięte, słowa skazane na nieistnienie. Słowa - pojęcia zamknięte w więzieniach zakurzonych słowników. Tam czekają, jakby uśpione. Słowa martwego języka. Ale wrócą. Wrócą? Kiedyś, może. Nie wiem. Chciałbym, żeby tak było. Co na dziś? Niewiele. Zostaje wertowanie słowników w poszukiwaniu zapomnianych słów martwego języka.

 

Literatura:

Słownik Języka Polskiego, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa 1978.

 

  Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie tekstu tylko za zgodą autora.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (10 głosów)

Komentarze

dodałabym jeszcze  przyzwoitość. 

Vote up!
1
Vote down!
0

Niueste

#1653415