De profundis...

Obrazek użytkownika Dixi
Blog

“De profundis clamavi ad te, Domine;
Domine, exaudi vocem meam.
Fiant aures tuae intendentes
in vocem deprecationis meae.
Si iniquitates observaveris, Domine,
Domine, quis sustinebit?
Quia apud te propitiatio est;
et propter legem tuam sustinui te, Domine.
Sustinuit anima mea in verbo ejus:
speravit anima mea in Domino.
A custodia matutina usque ad noctem,
speret Israel in Domino.
Quia apud Dominum misericordia,
et copiosa apud eum redemptio.
Et ipse redimet Israel
ex omnibus iniquitatibus ejus.”
(Psalm 130)

„W troskach głębokich ponurzony,
Do Ciebie, Boże niezmierzony,
Wołam, racz smutne prośby moje
Przyjąć w łaskawe uszy swoje!

Jeśli tej z nami surowości
Będziesz chciał użyć, jako złości
Nasze są godne: kto praw, Panie,
Przed srogim sądem Twym zostanie?

Aleś Ty Pan jest dobrotliwy,
Pan z przyrodzenia lutościwy,
Co przeciw Tobie u wszech ludzi
Uczciwość wielką w sercu budzi.

Cieszy mię, Panie, dobroć Twoja,
Cieszą mię słowa; dusza moja
Upatrzą Twego smiłowania
Barziej niż nocna straż świtania.

Barziej niż nocna straż świtania
Pragnie duch Twego smiłowania.
O Izraelu, niech się dzieje
Co chce, ty w Panu kładź nadzieje

U Tego litość nieprzebrana,
U Tego pomoc nieczekana,
Ten miłosierdziu swemu g'woli
Ze wszech cię grzechów twych wyzwoli.
(Jan Kochanowski "Psałterz Dawidów")
Jutro pogrzeb na Wawelu…
Nie chciałbym nadużywać słów.
Zastanawiałem się, jakie jest ostatnie przesłanie Lecha Kaczyńskiego i o co też powinniśmy się modlić?
Myślę (a potwierdza to tekst niewygłoszonego przemówienia), że musimy zadbać przynajmniej o jedno – o pamięć. O to, żeby nikt nie miał czelności równać kata z ofiarą, w imię jakichś fałszywych wartości, którym zwykła (czyli jedyna) prawda stoi na drodze.
Dwa dni przed katastrofą samolotu prezydent Putin, w obecności premiera Tuska, zaproponował: „Zapomnijmy i bądźmy przyjaciółmi”. To moim zdaniem fałszywa filozofia, pseudoetyka (zrównująca morderców z pomordowanymi, więc ubliżająca tym drugim dla korzyści tych pierwszych) i fatalny fundament choćby poprawnych stosunków międzynarodowych . Tak już było przez całe PRL.
Przesłaniem Lecha Kaczyńskiego było, jak sądzę: „Pamiętajmy i bądźmy przyjaciółmi”.
Z ciemności wołam do Ciebie, Panie!

Brak głosów