Sikorski - znawca Dekalogu

No patrzcie państwo, co to robi znajomosć Tory. Minister Sikorski "zaćwierkał" i wydobył znów na powierchnie owoc swoich wielodniowych przemyśleń. Tym razem wystapił w roli znawcy Dekalogu i autorytatywnie stwierdził, że "klecha" naruszył przykazanie numer 8- czyli nie mniej nie więcej, tylko paskudnie skłamał.
Na miejscu Rydzyka z miejsca był zaprzeczył i odparował, że Sikorski to zadeń mój bliźni, i niech on szuka ziomków w innej częsci globu. Swoją drogą nie moge wyjść z podziwu, jaką trzeba się urodzić kłamliwą szują wyzututą z honoru, aby bez jakichkolwwiek zahamowań wyrażać takie opinie. Ale to chyba cecha tych, co są w tej partii.

Najmniej juz rozumiem bełkot szanownego Ministra, który przywalił z grubej rury i zakomunikował na dodatek, że ojciec Rydzyk "wkroczył w sferę profanum, on nie prezentował słowa Bożego". Tutaj z pierwszą częscia mógłbym sie nawet do pewnego stopnia zgodzić, bo Radzio to profan w polityce zagranicznej i powinien resztę zycią zabawiać nas głupawymi tekścikami na Twitterze, udając wyluzowanego młodzienaszka, a nie zajmowac się "foreign affairs".
Co to "wyrażania słowa Bożego" to skąd u Radzia taka dogłebna wiedza, pojac tego nie mogę. Może konsultuje się się z "księzmi patriotami" o ptasich nazwiskach lub Szymonem CH ( sic!) z kanału Religia TV.

Bo z najbliższych członków rodziny,to on chyba ma specjalistów od innego wyznania.