Prawica kradnie słowa i pojęcia. Wedle "Polityki"

Obrazek użytkownika Thomas Jefferson
Kraj

Czasopismo dla „inteligentów” – Polityka – ubolewa na faktem, iż prawica w Polsce zagarnęła kawaleryjskim sumptem cześć pojęć i słów, które stanowią wielowiekowe dobro całego polskiego społeczeństwa. Do tych słów należą m.in.; Naród, Patriotyzm, Wolność, Godności, Prawdy, Rodzina, Prawo, Sprawiedliwość. Jęli się więc autorzy do odkłamywania tych słów i przywracania im należnego miejsca w świecie społeczno-lingwistycznym. Kłopot w tym, iż chyba nieco przesadzili. Ciekawe jest np. hasło: silne państwo . Otóż dowiadujemy się, iż „według prawicy to państwo dobrze uzbrojone, z dużą armią z powszechnego poboru, mocno zcentralizowane, unitarne narodowo, zjednoczone wspólną, wtłaczaną obywatelom już od etapu szkoły ideologią”. Najprawdziwsza prawda, nieprawdaż?

Niestety nie można uciec od wrażenia, iż autorom nie chodzi „odkłamywanie pojęć”, ale o zestaw quasi argumentacji dla osób, którzy brakuje nieco amunicji w interakcjach społecznych, oraz dla tej części społeczeństwa, której bieżące wypadki mogą nieco zachwiać się jej antyprawicową wiarę. Weźmy choć nazwę „katolicko- narodowa prawica” użyte na początku przez autorów. Piękne celowe wypaczenie. Sugeruje, iż szeroko rozumiana prawica nie posiada w swoim gronie osób nie będących katolikami, lub nawet ateistów. Może to złe odczucie, ale mam wrażenie, iż zbitka –„katolicko-narodowa” ma automatycznie wywołać negatywne skojarzenia. Taki zabieg psychologiczny czynił i czyni często Pewien Koncern Medialny, który tak umiejętnie(?) szermuje słowem, by pewien związek wyrazowy uruchamiał w jaźni części ludzi natychmiast „demony polskiego patriotyzmu”.

Nie mogę jakoś uciec od wrażenia, iż chodzi głównie o to, iż tzw. NiePrawica w Polsce jest rozdarta w duszy, jeżeli jeszcze nie odrzuciła po europejsku konceptu duszy. Z jednej strony chce za wszelką cenę przynależeć do jakiegoś narodu, bo i w hołubionej Europie Zachodniej termin „naród” mimo wszystko nie wygasł, jednocześnie nie wie, w jaki sposób odłączyć to pojęcie od przeciwników politycznych. Niestety na przeszkodzie staje zwykłe słownikowe definicje Godności i Prawdy , które opierają się redefinicji w mentalnym ujęciu redaktorów Polityki. Doskonale o tym wiedzą. Jedynie, co pozostaje, to szyderstwo i kpina.

Przypomina to, nie wiem dlaczego w sumie, jedno z opowiadań Michaiła Zoszczenki, w którym przez pomyłkę wyrzucono z Partii uczciwego towarzysza. W rozterce ducha dokonuje różnych czynów niegodne Bolszewika, w tym dewastuje lokal mieszkalny, ubliża sąsiadom i zwierzętom. Gdy pomyłka zostaje wyjaśniona, lokalny działacz partyjny mówi coś w tym stylu: „Nikt was towarzyszu nie wyrzucał, ale i tak wyszedł na jaw wasz podły charakter”.

Problem chyba polega nie tam, iż prawica w Polsce zagarnęła dla siebie pojęcia Narodu, Patriotyzmu, Wolności i Godności i Prawdy, ale na tym, iż Nie-Prawica, czyli przede wszystkim rozliczne odnóża postkomunistycznej sitwy, wyparły te pojęcia z własnej percepcji. Może nie tyle wyparły, ile podświadomie czuły, iż jakakolwiek forma akceptacji tych wzniosłych idei nie tylko będzie ich dusić wewnętrznie, co po prostu nie będą w tej społecznej roli przekonujący dla większości społeczeństwa polskiego. Bez względu na działania najbardziej nawet intensywne działania PRowskie. Nie da się bowiem połączyć idei Narodu ze stałym podziałem na ładną, nowoczesną, zeuropeizowaną Polskę A i brzydką, zacofaną i katolicką Polskę B; Patriotyzmu ze finansowym wspieraniem wycieczki wschodnio niemieckich sąsiadów na święto 11 Listopada; Wolności z wprowadzaniem z niedopuszczeniem Radia Maryja do platformy cyfrowej oraz Godności i Prawdy z matactwami w sprawie Katastrofy Smoleńskiej.

A gdyby tak pomyśleć, jakie pojęcia „ukradła” Prawicy Nieprawica? Wymieńmy kilka tak naprędce:

- Europejskość – definiowana, jako przeciwstawienie się zaściankowości i polskim kompleksom; ideał, do którego należy dążyć

- Wzrost PKB – mityczny czynnik, świadczący o niezwykłym wręcz potencjale rozwojowym kraju, stanowiący dowód, iż Polska jest na właściwym kursie gospodarczym

- Demokracja – prawdziwa demokracja, w której nie ma miejsca na przeżytki ery feudalizmu, w tym mitycznych wpływów Kościoła Katolickiego, który nie nęka kochających inaczej; feministek; in vitrówców i subtelnie wyrażających swój stosunek doń ateistów.

- Pojednanie - ten termin oznacza, by dawny aparat przemocy PRL miał wreszcie spokój od żądnych krwi oszołomów, co dokona się przede wszystkim, gdy spali się wszystkie akta IPN.

- Młodość i wykształcenie – zasadnicze elementy wyróżniające tych, co nie chcą być postrzegani w sondażach jako starzy i z wykształceniem zawodowym.

W sumie to Nieprawica nie ukradła żadnego związku wyrazowego. Przynajmniej mi. Ot jedynie mają inne koncepta. Ale na to pomaga siemię konopne,które trzeba ponoc żuć. „Bo w konopiach oleum się znajduje, przez co i w głowie jedzącemu go przybywa”.

Brak głosów

Komentarze

Doraźna redefinicja definicji :-))) Inni mainstreamowcy redefiniują definicję "leming". Dość zabawne. Idąc tym absurdalnym tropem można powiedzieć, że w bezideowej sferze ideowej jasnej Polski rzeczywiście brakuje...idei (czytaj:pomysłu) na przetrwanie. ;-)

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#278302

Tł,

Im zdecydowanie brakuje pomysłu na przetrwanie, dlatego tak rozpaczliwie szukają jakiegos wyjscia z moralnego dnia,w którym tkwią od dekad.

Pozdrawiam,
TJ.

Vote up!
0
Vote down!
0
#278306

(...)"..prawica w Polsce zagarnęła kawaleryjskim sumptem cześć pojęć i słów, które stanowią wielowiekowe dobro całego polskiego społeczeństwa. Do tych słów należą m.in.; Naród, Patriotyzm, Wolność, Godności, Prawdy, Rodzina, Prawo, Sprawiedliwość."

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Myśmy (prawica) niczego nie zagarnęli..
Myśmy ZOSTALI  przy tych pojęciach i wartościach.

My zostaliśmy WIERNI tym pojęciom i wartościom! - Nie oni..

Równie dobrze lewactwo (de facto chamowizna - "zrobiły się" to pojęcia tożsame) może warczeć i ujadać iż prawica "zagarnęła" czy zawłaszczyła wszystkie wartości wyższego rzędu (- np. uczciwość, honor, prawdomówność, poszanowanie rodziców i starszych etc.).

Prawda jest taka, że to MY zostaliśmy przy tych wartościach, - ONI zaś,  odrzucili i odeszli od tych wartości.
I nic tu nie pomoże lament i ujadanie że się budzą z przysłowiową ręką w nocniku!

cornik
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

cornik Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#278304

To wiem i Pan i ja..Oni też doskonale z tego zdają sobie sprawę, ale muszą przekazać kłamstwo, genetyczne kłamstwo, swoim rodzinom, przyjaciołom i reszcie buractwa.

Pozdrawiam
TJ.

Vote up!
0
Vote down!
0
#278307

to słowo oznacza "główny nurt", na przykład w jazzie. Nie wiem - prawica, czy lewica spowodowała używanie  tego wyrażenia w znaczeniu "reżimowe" (środki przekazu)

Vote up!
0
Vote down!
0

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#278381

to obiektywne wyrażenie oznacza snucie opowieści - teraz używane niesłusznie w znaczeniu "kłamliwy bełkot"

Vote up!
0
Vote down!
0

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#278382

Za "mainstream" jest odpowiedzialna "jasna Polska", ale z powodzeniem przejął to Ciemnogród ;-)

Natomiast za "narrację" jest odpowiedzialny niejaki Eryk Mistewicz ;-).

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#278388

Jest to doslowne przeniesienie z anglojezycznego zachodu, gdzie mowi sie o "mainstream media" w opozycji do "alternative media".

STOP PRZYMUSOWI SZCZEPIEŃ

Vote up!
0
Vote down!
0

Lotna

 

#278386

Znakomity tekst, warto bliżej przyjrzeć się przejętym pojęciom. Lewa strona w tym celuje (logika marksistowska).

Vote up!
0
Vote down!
0
#278860