Troll, czy pospolity cham?

Obrazek użytkownika kryska
Kraj
Donald Tusk – premier polskiego rządu; Henryk Koczan – działacz PO, "pisiory" – ludzie kojarzeni z Prawem i Sprawiedliwością, Paweł Majcher – szef gabinetu w MSW, "pisior". Miejsce rozegrania akcji: 2 sierpnia, ogród hotelu Belweder, nieopodal kancelarii premiera. Tusk szydzi z nazwiska, mówi językiem internetowych trolli ("Pisior") oraz definiuje państwo jako prywatną własność Platformy. Spotkanie miało związek z wyborami szefa Platformy i odbyło się 2 sierpnia w ogrodzie hotelu Belweder nieopodal Kancelarii Premiera. Uczestniczyli w nim przedstawiciele trzech regionów PO: kujawsko-pomorskiego, dolnośląskiego i opolskiego. Przebieg rozmowy zarejestrował jeden z gości premiera. Podczas dyskusji pojawił się temat polityki kadrowej w MSW. Poruszył go Henryk Koczan, weteran platformerskiego aparatu, kandydat w rozmaitych wyborach, były wiceprezes jednej ze spółek kontrolowanych przez KGHM, a dziś doradca wojewody i szef rady programowej TVP Wrocław. – W ostatnim czasie pojawiła się informacja, , którego na Dolnym Śląsku bardzo dobrze pamiętamy z okresu wzmożenia moralnego i IV RP jako sprawnego funkcjonariusza mediów publicznych – zaczął Koczan. Tu potrzebne jest drobne wyjaśnienie. Paweł Majcher w czasie rządów PiS pełnił funkcję prezesa Polskiego Radia Wrocław. Na nagraniu Koczan mówi o "sygnałach" o "głębokim zaniepokojeniu" oraz "obawie naszych członków" w związku z informacją, że szefem gabinetu politycznego ministra spraw wewnętrznych został Paweł Majcher. Jak mówił - "Na Dolnym Śląsku dobrze go pamiętamy z okresu wzmożenia moralnego IV RP jako sprawnego funkcjonariusza mediów publicznych", dyrektora Polskiego Radia Wrocław. Dodał, że "chyba siostra" była rzecznikiem wojewody za rządów PiS "także wzmożonym moralnie". I dalej: -"Wielu członków z Dolnego Śląska zadaje mi pytania, na które nie potrafię racjonalnie odpowiedzieć. W jaki sposób osoba z takim doświadczeniem i o takiej proweniencji znalazła się na tak eksponowanym stanowisku w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych?".- Tusk odpowiedział: - "Ja nie mam pojęcia, kim jest pan Majcher, chociaż nazwisko dość znaczące, powiedziałbym, semantycznie. Koczan: Semantycznie bardzo*. Tusk: Semantycznie jest interesujące i może potwierdzać pańską ocenę. Dzisiaj jeszcze spytam pana ministra Sienkiewicza kto zacz. I jak rozumiem - nie usłyszałem tutaj szmeru sprzeciwu, to jest solidarny pogląd Dolnego Śląska, że to jest zupełnie obcy człowiek. Ktoś z sali: Pisior. Tusk: Pisior. Na mój nos on nie będzie długo dyrektorem gabinetu.[Rubaszny śmiech, brawa]. Tusk kontynuuje: Na pewno będę musiał usłyszeć bardzo szczegółowe uzasadnienie, wyjaśnienie, i trudno mi sobie wyobrazić, po tym, co powiedzieliście, żeby ono było przekonujące. Koczan: Dziękuję, uspokoi to nocne lęki na Dolnym Śląsku. I moczenia. Oto według nieudacznika Tuska ten śmieszny i głupi pisior. Paweł Majcher w 2006 r. za rządów PiS został prezesem Radia Wrocław, wcześniej przez wiele lat pracował w nim jako reporter polityczny. Pracę w mediach zaczynał pod koniec lat 90. w Radiu Eska, którego założycielem był Grzegorz Schetyna. Z grona byłych pracowników Eski z tamtego okresu wywodzi się kilka znanych obecnie na Dolnym Śląsku osób, m.in. marszałek województwa Rafał Jurkowlaniec. Majcher przez wiele lat pracował w Radiu Wrocław. W 2009 r. (w KRRiT rządziła koalicja PiS-SLD) Majcher został wiceprezesem Polskiego Radia. Odpowiadał w nim za portal internetowy, sprzedaż i promocję. Pisior, dyplomatołek, bydło ..... oto słowa pełne miłości mafii trzymającej władze opraz jej klakierów o przeciwniku politycznym. Co robią prorządowi komentatorzy gdy wychodzi na jaw iż kryterium jakim "obywatelska" partia rządząca kieruje się w obsadzie stanowisk jest jedynie to czy ktoś jest "pisiorem" czy "swoim"? Gdy otwarcie mówi to premier? Zaczął Jan Wróbel, który postawił rewolucyjną tezę, że media powinno interesować tylko to co sami politycy zdecydują się opublikować: - Mam ten kłopot z nagraniami, że uważam iż nie należy ich słuchać. Politycy za zamkniętymi drzwiami mówią sobie różne rzeczy. My też sobie za zamkniętymi drzwiami mówimy sobie różne rzeczy. Oficjalne wypowiedzi polityków to jest dla nas żer, a to że oni między sobą mówią pisory, popaprańcy i takie tam to nie jest tajemnicą. Andrzej Stankiewicz z "Rzeczypospolitej" nie poszedł tak dalej, ale uciekł inteligentnie w nieistotne tutaj dywagacje o tym kto w rządzie Tuska był kiedyś w rządzie PiS. I usprawiedliwił: - To oczywiste zagranie pod publiczkę. Przyjeżdżają doły partyjne i mówią: "Drogi Donaldzie, my mamy tutaj takiego człowieka, który za rządów PiS dawał nam po gębie, a ty go teraz wziąłeś do rządu". A on mówi: "Ja wziąłem? Ja nic nie wiedziałem, zaraz dostanie w zęby. Czyli premier pokazuje, że on tu rządzi. Taka zagrywka propagandowa. Twardą partyjną linię utrzymał natomiast niezastąpiony Tomasz Wołek. Na pytanie red. Anity Werner czy premier spełni swoją obietnicę i Majcher przestanie być szefem gabinetu politycznego MSW, podzielił pisiorów na słusznych i niesłusznych, i odpowiedział - To zależy jakim jest pisiorem. Czy to jest ewolucja poglądów jaką przeszedł choćby Radosław Sikorski czy to jest ktoś kto wyznaje zupełnie inny system wartości niż ten, który obowiązuje w Platformie. Jestem bliski myśleniu Jana Wróbla, to język specyficzny ludzi we własnym gronie. Oto słuszny i nawrócony pisior: Jedynie Wiesław Dębski, były redaktor naczelny "Trybuny", zdobył się na w miarę obiektywny osąd sprawy: - W tej całej sprawie mnie dwie rzeczy zaniepokoiły. Bo wszystkie partie tak robiły, ale to pan premier obiecywał nam dwa razy, w roku 2007 i 2011, że Platforma to będzie inna partia. Że to nie będzie PiS i to SLD wstrętne, że oni będą prawi i sprawiedliwi właśnie. A tak nie jest. - I druga rzecz, w dzisiejszych czasach trzeba uważać na to co się mówi. A politycy nadal uważają, że są u cioci na imieninach. ]]>http://www.fakt.pl/Premier-Donald-Tusk-nagrany-Tasmy-Tuska-o-pisiorach,a...]]> ]]>http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,14423522,_Pisior__w_MSW_...]]> ]]>http://wpolityce.pl/artykuly/60016-co-za-upadek-nie-nalezy-tego-sluchac-...]]> klakierzy chama w tokfm tłumacza pogarde chama, a Wróblowi słowo "pisior" się podoba. To efekt tego, co się dzieje na Dolnym Śląsku, gdzie niebawem dojdzie do starcia Grzegorza Schetyny i wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego Jacka Protasiewicza, kojarzonego z Donaldem Tuskiem. Protasiewicz rzucił rękawice Schetynie. Ale większym problemem może być dla "schetynowców", że Protasiewicz proponuje, żeby Platforma Obywatelska przeprosiła się z prezydentem Wrocławia - Rafałem Dutkiewiczem - z którym, delikatnie mówiąc, Schetyna się nie lubi. To zostało potraktowane jak potwarz, przez otoczenie byłego marszałka Sejmu, i teraz mamy kolejną odsłonę tego konfliktu - wyjaśniał w "Poranku Radia TOK FM" Grzegorz Rzeczkowski, z "Rzeczpospolitej". Uważam, ze durnia i chama mamy za premiera. A popierający chama klakierzy to motłoch.
1
Twoja ocena: Brak Średnia: 1 (1 głos)

Komentarze

To są wypowiedzi, które warto zapamiętać. Np. Ta o "wzmorzeniu moralnym za czasów IV RP"
Wypowiada ją Koczan, i nikt - łącznie z premierem nie protestuje. A z tej wypowiedzi wynika wprost, że za czasów PO mamy moralne osłabienie lub "wzmorzenie" niemoralne.
Jak kto woli. I przecież widać, że rządzą nami ludzie zepsuci, cyniczni i niemoralni.
Serdecznie pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#375297

Ja wcale się nie dziwię że z ust ryżego sypią się tak chamskie słowa.Przecież ma obok siebie dobrych nauczycieli w osobach niejakiego-niesioła oraz tego dziadka-bartoszewskiego.. Pozdrawiam..

Vote up!
0
Vote down!
0

Marika

#375318

W indagowanych wypowiedziach Donalda Tuska pojawiło się wiele poważnych elementów dyskwalifikujących go jako premiera. Ba, co więcej jako człowieka kierującego się niezepsutą busolą moralną. Argument „ryżego” (co powie na to tych wielu wspaniałych rudowłosych; kwalifikacja „rudych” włosów nie jest ani kwalifikacją moralną, ani intelektualną) , czy „niejakiego-niesioła” jest odpowiednikiem „majchera” i „pisiora” z wypowiedzi premiera. „Argumenty” te nie tylko nie przekonują nikogo, ale wręcz antagonizują.

Podobnie z wywlekaniem wieku człowieka. Bartoszewskiego można, a nawet trzeba krytykować za jego antypolskie występy. Ale nie za jego wiek. Przecież mamy naszych mądrych rodziców i dziadków, którzy tak jak i my wszyscy podlegają procesom starzenia. Wszystkie kultury świata cenią swoich seniorów.

Premiera Tuska czeka być może Trybunał Stanu, ale to nie ma nic wspólnego z jego kolorem włosów.

Marika widzi drzazgę w cudzym oku. Ale belka w jej własnym oku tak bardzo jej przeszkadza, że bez jej usunięcia się nie obędzie.

Najpierw trzeba jednak tę belkę zauważyć.

Vote up!
0
Vote down!
0

kassandra

#375346

O to chodzi, nie antagonizować. Bezwzględnie obnażać. Ale trzymać poziom.
Muszę zrobić rachunek sumienia.
Pozdrawiam.
**********************************
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

********************************** Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#375372

"Troll, czy pospolity cham?"

Przede wszystkim dywersant. Chociaż to nie wyklucza cech pozostałych...

___________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

Vote up!
0
Vote down!
0

___________________ Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart

#375425

 tylko zwykły agent obcych interesów. Wydało się w Sopocie na molo, kiedy z ruskiem gadał po niemiecku. Z przyjacielem rozmawiał w swoim języku ojczystym, inaczej sprawę nazywając. I tyle na ten temat, bo tu nie Trybunał Stanu konieczny, a wystarcza zwykły sąd, który da mu czapę za szpiegostwo. Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#375426

gość z drogi

"definiuje państwo jako prywatną własność Platformy."

i szarpie z tego ile się da...dla siebie,dla rodziny i dla KOLEGÓW,ot zwykły przechera  na dodatek...

a przykładem na wieczny czas niech będzie beata błogosławiona...io szpitale i uzdrowiska...

Dycha Krysko

 

Vote up!
0
Vote down!
0

gość z drogi

#375443