Kruk na bani a media - do bani

Obrazek użytkownika gw1990
Kraj

Nie ma co się oszukiwać - posłanka PiSu była na bani, albo coś jej zaszumiało po urodzinach. Moim zdaniem to zachowanie naganne, które nie przystoi politykowi, szczególnie tak dobremu. Gorsza od zachowania Elżbiety Kruk jest postawa mediów.

Otóż, jak pamiętamy, posłanka PiS udzielała wywiadu Radiu Zet, potem została "przyłapana" na sejmowym korytarzu. Pani Kruk była prawdopodobnie pod wpływem alkoholu, ale już dziennikarze nie. Wysłannicy mediów chcieli po prostu nagłośnić sensacje, być może przykryć inne, ważniejsze sprawy.

Czekali na posłankę bardzo długo, tak, że spędziła w Sejmie ponad 4 godziny, nie mogąc praktycznie wyjść. Oczywiście, zadziwiająco kiepska była postawa jej partyjnych kolegów i koleżanek, którzy jej wcześniej nie zwrócili uwagi i i, mówiąc wprost, nie wsadzili do taksówki. Przypadki, gdzie poseł jest na bani to nie nowość.

Lewica sobie oskarża, wydziera gardło, a zapomina chyba o swoim głównym przypadku - Aleksandrze Kwaśniewskim. Panie Kalisz - na chorobę golenia prawego i filipińską nawet ja bym nie wpadł. Kłamstwo i ściemnianie trzeba mieć we krwi, jak Pan. Dlatego śmieszy mnie, gdy w dzisiejszym programie "Kawa na ławę" Kalisz twierdzi, że posłowie SLD, którzy byli na bani, zostali ukarani lub wyrzuceni. Śmiech na sali.

Pani Elżbieta Kruk zachowała się niewłaściwie. Mam nadzieję, że kiedyś za swoje zachowanie przeprosi, jednak więcej na sumieniu niż posłanka mają dziennikarze. Takich to osobników nazywa się dziennikarskimi hienami, szczujących i szukających taniej sensacji.

Przypomnę, że w sprawie zatrzymanych za posiadanie narkotyków działaczy PO mówiono w mediach dzień. O posłance Kruk bodajże trzeci, a na temat posła Górskiego nadal niektórzy w programach bzdurzą. Warto zastanowić się nad stanem etyki dziennikarskiej w Polsce. Niektórzy ludzie chyba minęli się z powołaniem.

 

Brak głosów