"Odpowiedzialność" Donalda Tuska.

Obrazek użytkownika ander
Blog

Premier "przeprosił" za "błędy i pomyłki", do których mogło dojść podczas pracy dwóch tysięcy osób, które działały w imieniu państwa polskiego po "katastrofie", do której doszło w dn.10.04.2010 r. Czy sposób, w jaki "przepraszał", odpowiada powszechnie przyjętemu znaczeniu użytego przez niego słowa, każdy mógł sobie sam ocenić, oglądając jego wystąpienie podczas sejmowej debaty ws Tragedii Smoleńskiej. Oprócz przeprosin, premier Donald Tusk wziął również na siebie odpowiedzialność za to, co się stało:

"- Brałem wówczas i biorę dzisiaj pełna odpowiedzialność za działania państwa polskiego i służb podległych polskiemu rządowi po katastrofie - mówił premier w Sejmie o działaniach podjętych przez rząd po katastrofie pod Smoleńskiem." (1)

I co z tego wynika?

Otóż nic. Dokładnie nic z tego nie wynika. Premier "wziął odpowiedzialność"... słownie. Gdyby bowiem poważnie potraktować jego słowa, to najwyższa już pora, aby społeczeństwo polskie się dowiedziało, jakie decyzje podejmował premier Donald Tusk w dn.10.04.2010 r., komu konkretnie, z podaniem personaliów i stanowiska, zlecał odpowiedzialność za konkretne działania w tym tragicznym dniu, komu powierzył reprezentowanie władz Rzeczypospolitej Polskiej w kwestii współpracy ze stroną rosyjską po zaistnieniu "katastrofy" - bowiem, jak do tej pory, jak mi się wydaje, nic na ten temat nie wiadomo.

A może się mylę?

Chyba się nie mylę, bo jak oświadczył sam premier Tusk, dwoje ministrów z jego rządu poleciało do Moskwy, choć... nie wynikało to z ich rządowych obowiązków:

"Najbardziej dziś atakowani - marszałek Sejmu Ewa Kopacz, szef KPRM Tomasz Arabski - byli w Moskwie nie dlatego, że wynikało to z ich rządowych obowiązków, tylko dlatego, że zgodnie z moją sugestią pojawili się tam wyłącznie w jednym celu - żeby pomóc rodzinom w tych tragicznych okolicznościach - mówił. Wszystkim (urzędnikom), którzy przez długie dni pomagali rodzinom, po dzisiejszą marszałek Ewą Kopacz, wówczas ministra zdrowia, chcę powiedzieć, że wykonywali swoje obowiązki najlepiej, jak potrafili, z zaangażowaniem wykraczającym poza wszelkie zobowiązania urzędnicze " (2)

Skoro Ewa Kopacz oraz Tomasz Arabski nie wypełniali w Moskwie swoich urzędowych obowiązków, to... kto je wypełniał? Kto był odpowiedzialny za współpracę ze stroną rosyjską ze strony polskiej? Za podejmowanie odpowiednich działań? Rzowiązywanie problemów? Ktoś z MSZ? Jesli tak, to kto to był?

A jak było w samym Smoleńsku? Kto reprezentował władze polskie? Z kim rozmawiali przedstawiciele władz federacji Rosyjskiej, z kim ustalali swoje działania na miejscu "katastrofy"? Kto z polskich urzędników państwowych akceptował dane działania władz rosyjskich lub był formalnie umocowany poprzez decyzję premiera, nawet ustną - bo jak już wiemy, premier Tusk nawet nie zadbał, aby kwestia formalnej podstawy wyjaśniania tej Tragedii miała formę pisemną - aby ewentualnie wyrażać sprzeciw?

Premier Tusk był również łaskaw podczas debaty powiedzieć, że " Będziemy starali się skutecznie odpowiedzieć na każde pytanie, ale proszę jeszcze raz, być może po raz ostatni: nie czyńcie z tej debaty, nie czyńcie z tej tragedii pretekstu do politycznej, nieustającej bitwy, choćby ze względu na pamięć i szacunek do ofiar. " (2)

W takim razie moje pytania, Panie premierze, są następujące:

1. Na czym polegać ma "odpowiedzialność", którą Pan zadeklarował?

2. Kto konkretnie z członków rządu czy też urzędników państwowych, podejmował decyzje dotyczące wszelkiego rodzaju działań związanych z zaistniałą Tragedią w dn.10.04.2010 r. oraz w kolejnych dniach po "katastrofie" oraz jakie to były decyzje?

3. Kto i formalnie przez kogo został delegowany do reprezentowania strony polskiej wobec władz rosyjskich w Moskwie oraz Smoleńsku w dn.10.04.2010 r. wobec zaistniałej Tragedii?

Od tego wypadałoby chyba zacząć, prawda? Tu nie chodzi Panie premierze o pretekst do jakiejś politycznej bitwy - tu chodzi właśnie o odpowiedzialność. Dowiemy się więc w końcu panie premierze, kto i za co był w tamtych dniach odpowiedzialny? Bo jeśli się nie dowiemy, to oznacza, że nikt nie był odpowiedzialny za cokolwiek - a jeśli to Pan podejmował wszystkie decyzje w tych dniach, to będę wdzięczny za informacje, jakie to były decyzje - wtedy rozmowa o odpowiedzialności będzie miała jakikolwiek sens.

Źródła:

(1) http://www.premier.gov.pl/centrum_prasowe/wydarzenia/premier_slowo_przepraszam_ply,11128/

(2) http://www.rmf24.pl/raport-lech-kaczynski-nie-zyje-2/fakty/news-tusk-w-sejmie-musze-przeprosic-rodziny-smolenskie,nId,638277

Brak głosów

Komentarze

Z wiersza Kornela Ujejskiego.

Z dymem POżarów, z kurzem krwi bratniej...

Smoleńsk - szata ni szata - Inni byli tam czynni;

O! rękę karaj, nie ślepy miecz!

Vote up!
0
Vote down!
0
#295080

Właśnie ta ręka mnie bardzo interesuje... ale i ta druga, wykonawcza, nie mniej.

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

ander

#295082

Niby (przełożonego siTW POurzędUników ?) „prawa ręka” - Prezydenta Polski…
–> POwiedziała (symptomatycznie- niesympatycznie) że : „nie POtrzebuje Prezydenta”…

Vote up!
0
Vote down!
0
#295089

Ta druga ręka potrząsnęła POdegrengoladą PObywatelską, aby pobudzić Obywateli Polski do otworzenia oczu, POpatrzenia na „ własny RZĄD wybranych obywateli” reprezentujących „Platformę Obywatelską”...

Aby POpatrzyc na ręc -> co i jak się dzieje w (ParCeli Obywatelskiej) …

=> Jak "profesjonalnie" działają „służby specjalne” ...
służby bezpieczeństwa wszystkich Obywateli Polski „służby zdrowia”...
służb poganiania i ścigania „obywateli wymiaru sprawiedliwości”...
służb anty-praworządnego cenzurowania ”mediów społecznych” ...
np. tych, które POcenzurowały znamienne odkrycie kart - KADR specjalnych ludoZAbójstw…

=> 1.O9.2009r. Westerplatte, przy 30-stu międzynarodowych delegacjach dyplomatów - również równo milczących "EuroPejczyków"...

Wł. Putin : ””W STOSUNKACH MIĘDZYNARODOWYCH NIE POWINNIŚMY POSTEPOWAĆ TAK JAK „LEKARZE”- KTÓRZY ZAKAŻAJA PACJENTÓW CHOROBAMI, ABY NA „LECZENIU” ZARABIAĆ””

Pozdrawiam.

Świadek 15 letnich fałszerstw "prokuratorskich" w RP. -wokół śledztwa Policji - udowadniajacego współCzesne ludoZAbójstwa "szpitalno szpiTajne".

Janusz Krzemiński - ojczystegoiowego@interia.pl

Vote up!
0
Vote down!
0
#295102

i mu wyszedł nieskładny bełkot (celowo? przypadkiem ? z nerwów ? - niepotrzebne skreślić) mieszający tzw.rządowy obowiązek z "humanitarnym odruchem".

Tusk od 10 kwietnia 2010 wszystko "bierze na siebie" bo czuje się bezkarny. Robi co chce również z tego powodu, ma gdzieś protokół bo jest bezkarny.

Poczucie bezkarności pozwoliło powiedzieć mu:
"nie czyńcie z tej debaty, nie czyńcie z tej tragedii pretekstu do politycznej, nieustającej bitwy"

Jak coś, co w samej swej istocie jest polityczne, może być upolityczniane ? Przecież to absurd. Ten tłuk o tym wie ale pitoli tak celowo. Wie, że Smoleńsk nigdy nie przestanie być sprawą polityczną bo zginęła tam głowa państwa i dygnitarze tego państwa, ale bezkarność pozwala mu "apelować" o nieupolitycznianie, bezkarność pozwala mu pleść kosmiczne androny. Lemingi to kupią, a reszta niech siedzi cicho bo moc jest przy premierze. Bezkarność potęguje bezczelność.

Dopóki czuje się bezkarny, niczego od niego się nie dowiemy.
Dopóki jest bezkarny będzie wciskał kit, że niebo jest zielone, a trawa niebieska. Kto śmie uważać inaczej - jest wrogiem rządu.

Pozdrawiam.
contessa

_______________
... Tak trudno iść się wyspowiadać mając świadomość, że spowiednik... dopiero co wyszedł z burdelu !
_________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart

"Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy :
http://www.y

Vote up!
0
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#295106

Na razie rzeczywiście czuje się bezkarny - ale to się kiedyś skończy i będzie musiał na te pytania odpowiedzieć, głęboko w to wierzę.

Pozdrawiam serdecznie

Vote up!
0
Vote down!
0

ander

#295141