Chcesz zatrzymać inwestycje budowlaną? Znajdź tam „skarabeusza”.

Obrazek użytkownika 2-AM
Gospodarka

Jeden robaczek albo roślina może wstrzymać nieodwołalnie nawet największy proces inwestycyjny. To skutek regulacji jakie wynikają z przynależności Polski do euro-kołchozu. Przepisy jakie stanowią towarzysze z Komisji Europejskiej są święte i ich złamanie nie wchodzi w grę dla osobników drobniejszego płazu pozbawionych boskich przymiotów dostępnych unijnej biurokracji. Zgodnie z tymi przepisami, które nakazują nam chronić dziką przyrodę nie można przykładowo poprowadzić inwestycji budowlanej na terenie, na którym znajdzie się unikalny czy zagrożony gatunek fauny czy flory.

Tak oto w na krakowskim Zakrzówku udało się powstrzymać mieszkańcom i najpewniej najętymi do tego celu „ekologami” niecne plany zagranicznego developera ze stajni portugalskich poganiaczy niewolników, który chciał „machnąć” w tej sympatycznej okolicy nowe osiedle dla „młodych/starych wykształconych z wielkich/małych miast ale z dużą kasą”. Tym robaczkiem, o który potknął się cały proces inwestycyjny jest pewien motylek imieniem „Modraszek”. Motylek ów wygląda nie pozornie (LINK ) ale ma wysokie notowania wśród unijnych urzędników i nawiedzonych ekologów jako specyficzny katalizator czystości ekosystemu. Jego pojawienie się powoduje, że zaczyna działać unijna tzw. „Dyrektywa Środowiskowa” nie zależnie czy mamy do czynienia z obszarem Natura2000 czy nie. W efekcie żadne dziury w ziemi czy inne wykopki nie wchodzą w grę (przynajmniej do chwili upadku unijnej biurokracji i zaprzestaniu respektowania przez poszczególne landy unijnych przepisów).

Jak donoszą autorzy artykułu (LINK) „Modraszek” nie jest jedynym gambitem Krakowian. Na innym osiedlu „wyczarowano” z przysłowiowego kapelusza unikalnego żuczka, który sprawi podobny cud jak wspomniany „Modraszek” a objawiony w postaci powstrzymania zakusów developerów. Jako żywo kłania się pierwsza scena z filmu Faraon gdy egipski korpus widząc na trasie swego przemarszu dosłownie 2 święte skarabeusze wycofuje się obchodząc obszar chroniony dyrektywą „Natura 2000” przez pustynię. Już wtedy kapłani pełniący rolę „szamanów-ekologów” mieli wiele do powiedzenia.

Faraon - wersja w języku rosyjskim, pierwsza scena od 2-giej minuty gdy Eunana zatrzymał pochód korpusu widząc na drodze skarabeusze toczące kulkę łajna i wraca z tą wieścią do odpowiednich „decydentów”.

P.S.

Z jednej strony można śmiać się z pro-ekologicznych przepisów, które powodują, że człowiek powinien w najlepszym wypadku wrócić do czasów średniowiecza albo nawet i na drzewo (patrz nawiedzeni ekolodzy z dol. Rozpudy). Z drugiej jednak strony taki przykładowo „Modraszek” może być przysłowiową, ostatnią deską ratunku dla mieszkańców, którzy zostają „uraczeni” nie chcianą i z punktu widzenia planów zagospodarowania nie legalną inwestycją. Developerzy mają bowiem takie niezwykłe wręcz układy z urzędnikami odpowiedzialnymi za przygotowywanie planów zagospodarowania i nadzorem budowlanym, że potrafią wystarać się o zezwolenie budowlane w miejscu gdzie żadna inwestycja w świetle obowiązujących wcześniej przepisów powstać by nie mogła. Bo jak mówi pełna mądrości rzymska sentencja: nie ma takiej bramy, której nie przeszedłby osioł obładowany złotem. Gdy „osioł przejdzie bramę” nie pomogą już nawet żadne protesty mieszkańców. Wtedy cała nadzieja w „Modraszku” albo innym skarabeuszu 

Być może właśnie dlatego w raporcie "Doing Business 2011", o którym niedawno wspominałem w tekście „Znowu wyprzedziło Polskę... Królestwo Tonga!” w dziale "prawo budowlane" Polska zajęła 160 miejsce na 183 sklasyfikowane.

Brak głosów

Komentarze

I sytuację drastyczną. Zaczęto w moim mieście sprzedaż terenu (podmokłego), na którym rośnie starodrzew, dąb bagienny. bytują tam zające, bażanty, kuropatwy, przepiórki, skowronki, owady, żuki, ślimaki, a także unikalne rośliny. 

Ta enklawa jest spiżarnią dla ptaków, które gnieżdżą się na trzech osiedlach. Dalej już diabeł mówi dobranoc w moim mieście.

Osiem lat wstecz nie pozwolono wybudować placu zabaw dla dzieci z powodu ogromnej liczby chronionych roślin i zwierząt,

Dzisiaj sprzegaż stała się faktem, a co będzie  wybudowane? Tajemnica, ludzie mówią, że stacja benzynowa!

 

Jeżeli ktoś potrafi mi pomóc w postaci linków, gdzie można zgłosić to bezprawie, bardzo proszę.

 

DLACZEGO NA TERENACH CHRONIONYCH UPARCIE PROJEKTUJE SIĘ JAKIEŚ BUDOWY? JUŻ PROJEKTANCI ŁAMIĄ PRAWO.

Vote up!
0
Vote down!
0

  Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków

#198054