Nowa polityka wobec UE

Obrazek użytkownika Janusz 40
Gospodarka

            Konrad Szymański - nowy minister do spraw europejskich okreslił kierunki swojego działania. Oczywicie nie zdradzil wszystkiego i słusznie - nie może prowokować jakiegoś napiecia na wstępie. Można w sumie ocenic je pozytywnie, jednak z pewnym zastrzeżeniem. Jego deklaracje, że należy szanować bez zastrzeżen przyjęte przez popprzednie rządy ustalenia i nie ma prawnych możliwości ich zmiany, bądź odstąpienia od nich - są nieco zanadto spolegliwe wobec Brukseli. Dotyczy to głownie zobowiazań PEK dotyczacych imigracji - co jest rzeczą drobną w porównaniu z innym przyjętym pochopnie przez PDT zobowiązaniem - mianowicie z podpisaniem przez niego pakietu ENERGETYCZNO-klimatycznego.

           Od wszystkiego można odstąpić - także od realizacji pakietu ENERGETYCZNO-klimatycznego. Premier Wilson zażądał renegocjacji całego traktatu akcesyjnego i uzyskał, co chciał. Nie może być tak, że jeden akt podpisany wprawdzie przez premiera (ale chyba mającego nędzne wiadomości z chemii na poziomie liceum) może zubożyć całe pokolenie Polaków.  Dodam, że ów pakiet jest fałszywy od początku i skierowany przeciwko Polsce (o tym wygadał się zresztą Sarkozy).  Uwzględnia on emisję CO2 wielkich instalacji przemysłowych (przede wszystkim polskich elektrowni węglowych), pozostawia natomiast większą i bardziej trującą emisję np z transportu w sferze deklaratywnej sprowadzającej sie do dążeniu do "czystych" silników spalinowych, a nie uwzględnia aspektu ilościowego tej emisji. 

          Krótko mówiąc - proponuję sposób na wyjście z tego klinczu klimatycznego - należy zgłosić (jakże uzasadnione i sprawiedliwe) żądanie usunięcia z nazwy pakietu członu: ENERGETYCZNO - to wystarczy. Pakiet klimatyczny ma obejmować całą emisję, a nie tylko energetykę - tylko taki ma sens. Okaże się, że najwięcej w Europie zapłacą wówczas D, GB, I i F , także Benelux zapłaci więcej (w proporcji do liczby ludności).

          Pakiet klimatyczny w tej formie natychmiast odrzuciłyby wymienione państwa....

          Pomijam fakt odrębnej (od światowej) polityki klimatycznej UE. Najwięksi światowi "truciciele" - US, Chiny, Indie, Rosja, Brazylia - mają się określic dopiero w tym roku na konferencji klimatycznej - jak dotąd emitują CO2 bez ograniczeń. Chiny np. otwierają elektrownie węglowe w tempie jedna tygodniowo (mają jeszcze wiele obszarow nie zelektryfikowanych)

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (3 głosy)