ICAO: Tusk udaje zaskoczenie

Zastanawiam się ile faktów jeszcze trzeba aby odmienić debatę o Smoleńsku wśród lemingów, którzy - podobno wg ostatnich sondaży - boją się powrotu PiS do władzy. Ten strach przesłania im oczy na tyle, że spuszczają kurtynę milczenia na niewygodne dla nich fakty. 

W obliczu wszystkich zaniedbań nierządu putinowego pieska i merkelowego pucybuta Trybunał Stanu aż woła aby zadziałać. Zapewne nie w tej opcji politycznej, ale liczę, że nie zapomnimy o tych przekrętach i shańbieniu Rzeczypospolitej przez Hyżego i spółkę. Tacy ludzie powinni być WYELIMINOWANI z życia publicznego. Bezwzględnie. I niech mnie lemingi nie oskarżają o ekstremizm polityczny. To nie ekstremizm polityczny tylko zapobiegliwość na przyszłość, której nie było w 1989r. Za co takze warto, nomen omen, podziękować kilku osobom.

jak całą sobą marzę o widoku Tuska przed Trybunałem Stanu, widzę go w marzeniach w kajdankach i uniformie w pasy, widzę oczami wyobraźni jak się jąka, duka i plącze w zeznaniach, to najlżej by mi się zrobiło na duszy, gdybym nigdy więcej nie musiała tego człowieka oglądać. Ani jego, ani też: Komorowskiego, Arabskiego, Niesiołowskiego, Klicha, Hall, kopacz, Kutza, Sikorskiego, Nałęcza...
Ta lista jest, niestety, długa...

nie mogłam się nadziwić komentarzom czy opiniom dziennikarzy czy publicystów, którzy wypowiadali o Tusku zdanie "polityk" lub "wytrawny polityk".
Od lat krytykowałam jak mogłam taki pogląd.
Ani wytrawny, ani polityk.
Medialna kukła chora na władzę i na popularność.

Nigdy nie przypuszczałem, że kiedykolwiek napiszę coś takiego:
Miller był lepszym premierem, Kwaśniewski był lepszym prezydentem. Nawet Gomułka i Gierek byli bardziej niezależni od Rosjan niż Tusk z Komorowskim, którzy spadli do poziomu Bieruta. I oby tak samo skończyli.