PŁYTA PAWŁA PIEKARCZYKA (blog: Zygmunt Korus, niezalezna.pl)

Obrazek użytkownika insurekcjapl
Kultura

PIEKARCZYK – STREFA ODWAŻNEGO ŚPIEWU

Paweł Piekarczyk jest bardem firmowym "Gazety Polskiej" – znamy go ze zjazdów jej klubów jako niezmordowanego śpiewaka z gitarą oraz imponującą pamięcią do tekstów, których zna setki (choć za każdym razem mam wrażenie, że tysiące...). Pojawia się także tutaj, obok, na "niezależnej", jako dowcipny i kąśliwy bloger-obserwator, co potrafi ironiczną szpilą nakłuwać rozmaite przejawy "konserwowania sowieciarstwa".

Teraz Paweł rusza w Polskę ze swoimi pieśniami, by promować płytę, którą Mu wydano (nareszcie!) pod auspicjami Strefy Wolnego Słowa. Komu jak komu, ale Piekarczykowi się już dawno to należało: z racji postawy i talentu połączonych w sposób jedyny w swoim rodzaju.

Redaktor naczelny "Gazety Polskiej", jako patron edytorskiego przedsięwzięcia, tak prezentuje krążek z 23. utworami: [...] Piekarczyk nigdy nie potrafił się znaleźć jak trzeba: walił z grubej rury raz barytonem, raz tenorem, po strunach, w najczulsze miejsca rodzimych elit. Walił mocno i bez pardonu. Nic więc dziwnego, że w Trzeciej RP kariery nie zrobił. [...] Znam Pawła jeszcze z lat 80. Zawsze śpiewał władzy bezczelnie nie na rękę. Nic też dziwnego, że choć władze się zmieniały – on koncertować mógł głownie w Kościołach i undergroundach.

Płyta nosi tytuł "Portret III RP (trumienny, póki co – antycypowany)" i jest wiązanką najostrzejszych tekstów autorów kontestujących pookrągłostołową rzeczywistość takich jak L.Czajkowski, T.Sikora, R.Sochalski, J.Kaczmarski, które w aranżacji muzyka brzmią przejmująco, porywająco, z intelektualnym napięciem. Te mądre teksty, podbite liryczną interpretacją i zadumą, czynią wzruszenie słuchacza budującym i niezapomnianym. Jest w tym koncercie sporo odwołań do gorzkich kart naszej historii, poezji zaklinającej wrogie realia, która wraz z religią ma mieć moc przywracania Ojczyzny autonomicznej - narodowej, kulturowej, odwołującej się do tradycji i historii suwerennie polskiej.

Paweł śpiewa o bohaterach insurekcji, Żołnierzach Wyklętych, niezłomnych na wychodźstwie, Pierwszej Solidarności, tragicznych losach patriotów, obrońcach granic, krzyża, wiary i Kościoła, ale też o pętakach i sprzedawczykach dawnych i obecnych, którzy za każdym zwrotem historii frymarczą ideami i jako przebierańcy "rozczapierzają palce" w formie litery V zawłaszczając niewłasne zasługi.

Śpiewa, bo lubi, a może raczej, bo są tacy, którzy lubią słuchać jak on śpiewa, a może raczej o czym on śpiewa. Jest absolutnie niewrażliwy na jakiekolwiek naciski przy doborze repertuaru, ale jeśli już coś mu się spodoba, to żadna siła go nie odwiedzie od włączenia piosenki do swojej play-listy – czytam o Nim na okładce płyty. Imponuje mi właśnie tym niezależnym i nieoględnym nazywaniem rzeczy po imieniu, gdyż ciarki mnie przeszły i przechodzą za każdym razem, gdy od pierwszego zetknięcia z Nim aż po obecne odsłuchiwanie CD z laptopa, nucę jak zaklęcie szlagwort – kategoryczny imperatyw "Wolny kraj należy do nas!".

Paweł ruszył w tournée zaczynając od Wiednia, będzie 4 listopada w Chorzowie (w klubie "Gazety Polskiej" w Galerii PLUS), następnie pojedzie pod Wawel, a potem zapewne doda ducha wielu słuchaczom w kraju, którzy widząc jego odwagę głoszoną mocnym głosem uwierzą, że patriotyzm powinno się manifestować śmiało i w oparciu o prawdę, która dopiero może dać podwaliny pod dobre (przez wielu upragnione) Państwo.
Antykomunizm tego koncertu brzmi teraz szczególnie, kiedy metody szyderczego stalinizmu wciskają nam się z każdej strony coraz bezczelniej, wręcz po trupach. Słowa o agenturze, niezbędności lustracji, zdrajcach schowanych za "grubą kreską" i "złodziejach uwłaszczonych" wcale nie odeszły przecież do historycznego lamusa.

Występ kończy poListopadowy "Polonez kościuszkowski 1830" R. Suchodolskiego z bojową linijką "Kto powiedział, że Moskale...".

http://niezalezna.pl/blog/show/id/3336

Brak głosów

Komentarze

Jan Bogatko

...dobry prezent gwiazdkowy!

Pozdrawiam,

Vote up!
0
Vote down!
0

Jan Bogatko

#100596