Złoty Melon

Obrazek użytkownika seawolf
Blog

Jak widzę, wszyscy piszą o Jerzym Owsiaku i jego biznesie, tfu, znaczy się Orkiestrze. To lepsze, niż kalendarz, jak ktoś się zagubił w czasoprzestrzeni, albo obudził się po wielodniowej imprezie , rozejrzał, patrzy, jakiś podstarzały grubasek w czerwonych porteczkach krzyczy , że nas kocha i że „oj, będzie się działo!” (Jezu, chyba zwrócę, jak to znowu usłyszę! Zmień płytę, przez litość! Jakie szczęście, że prawie nie oglądam TV) . Nie można się pomylić- Orkiestra Świątecznej Pomocy! No, znaczy się Polska, pierwsza niedziela stycznia. Pozostaje już tylko spytać w kiosku o miejscowość i rzucić okiem w dowód osobisty, by ustalić swoje personalia i już wszystko wiemy.

No, pomyślałem sobie, jak wszyscy, to i ja napiszę! Gorszy jestem, czy jak? Ale przecież pamiętam, że napisałem o nim rok temu, zajrzałem- wszystko pasuje, ani przecinka nie ma co zmieniać! Copy- paste zrobić i już. I za rok będzie tak samo. To załamujące, nic z naszego pisania nie wynika, wszystko zostaje, jak było. Pozostaje pisać to samo, cyzelować i dopieszczać do perfekcji, jak Japończycy kaligrafię, albo szukać , jak by to samo napisac innymi słowami. A jesteśmy ludźmi o niewzruszonych przekonaniach, wszycy, jak tu przed komputerami siedzimy, nie? No, to mamy coś zmieniać? Niedobrze. Bo nic się nie poprawia, a raczej pogarsza. Co tam Owsiak, każda rocznica, 13 grudnia, 17 grudnia, 17 września, 1 września, 10 każdego miesiąca, gdzie nie sięgniemy. Nic nowego nie napiszemy, co najwyżej użyjemy wyrazów bliskoznacznych.

No, więc uprzedzam od razu, że obszerne fragmenty są sprzed roku. Bo i z Owsiakiem wszystko jest tak samo. To był pomysł, zapewnić sobie i paru bystrzakom utrzymanie na dziesięciolecia i jeszcze zostać obwołanym popkulturowym Santo Subito. I taki prosty sposób!Bo kto nie lubi usłyszeć o sobie w TV, że jest kochany i wspaniały? I czuć się szlachetnie? Pomagać dzieciom? To, jak kiedyś odpust zupełny , sprzedawany na rynku, nagrzeszyłeś przez rok, kup odpust i masz spokój. To jest mniej więcej i tajemnica arcyprostego przesłania, jakim Jerzy Owsiak rozpoczął swoją oszałamiającą karierę medialną. Początkowo były jakieś witrażyki, jakieś ZSMPowskie imprezki, audycje, takie tam badziewie, nic godnego uwagi. Bida z nędzą. Wegetacja. Co robić? Aż nagle trafił w dziesiątkę! Nie sposób nie pochylić się z autentycznym podziwem i uznaniem nad geniuszem Owsiaka, moim zdaniem, i nie jestem w tym zdaniu odosobniony, cwanego, kutego na cztery nogi cynika, który zrobił w Polsce karierę na miarę i w ten sam sposób, co telewizyjni kaznodzieje na południu USA.

Sam byłem zachwycony tą ideą, chociaż po jakimś czasie moją uwagę zwróciły półgębkiem czynione uwagi o kosztach administracyjnych, wreszcie o Przystanku Woodstock organizowanym za pieniądze zbierane dla dzieci. Oooo, przepraszam, nie za żadne pieniądze dla dzieci, tylko z procentu od tych pieniędzy leżakujących w banku. Genialne! Niech ktoś oskarży, że Woodstock jest za pieniądze zabrane dzieciom, proces gotowy. A i z „baśki” można dostać, bo Owsiak taki Santo Subito, ale tylko do chwili, gdy go ktoś nie zdenerwuje, albo nie odmówi finansowania. No, więc nie za pieniądze, tylko za procenty od pieniędzy, paniali? Że co? Że można by te procenty też dać na dzieci? No, już bez przesady, wystarczy im.

To, ile zarabia fundacja, nomen omen, „Zloty Melon” ( nie wątpię, że legalnie, żeby nie było, że kalumnie rzucam), ile wynoszą rzeczywiste koszty tej imprezy i ile zostaje dla owych biednych dzieci, jaki promil ( PROMIL, bo nawet nie procent) budżetu Służby Zdrowia wynoszą te sumy, to temat na osobny felieton. Generalnie, sprzęt medyczny jest relatywnie tani, firmy zarabiają więcej na rocznych serwisach, szkoleniach obsługi i częściach zamiennych, nic zatem dziwnego, że co roku podnoszą się pełne oburzenia głosy, że jakiś szpital nawet nie rozpakował jakiegoś daru, żeby nie zbankrutować do szczętu.

Przy czym ta niezwykła kariera jest niezwykle ulotna, można ją zdmuchnąć jedną decyzją o nie transmitowaniu następnej Orkiestry. Kiedyś prawie tak się stało, ależ było wrzasku, obelg i wyzwisk! Tudzież decyzją o otwartym opisaniu wszystkich mechanizmów „okołoorkiestrowych” bez taryfy ulgowej. Po prostu. I już. Ktoś oszacował , ile wynosi czas antenowy dawany za darmo, to znaczy z naszych abonamentów, żeby nie było, że ktoś nie daje na Orkiestrę. Daje, daje, z budżetów samorządów też daje nie pytany o zdanie, tyle, że o tym nie wie. Otóż daje 30 milionów. Ponoć tak wychodzi gdy się przemnoży te minuty na wizji. A nie prościej byłoby te same pieniądze po prostu dać dzieciom, zamiast wystrzeliwać w niebo w postaci fajerwerków? A przelot przerośniętego dzieciaka samolotem, to już nie kosztuje? A wojaże po świecie, to już za darmo są? A imprezy za pieniądze samorządów? A ile kapel i (zwłaszcza) organizatorów zarobiło kasę! Skadinąd prywatnie wiem, że, jak ktoś gra za darmo, bo, oczywiście, sa tacy (wielki szacunek, przy okazji) to na niego patrzą, jak na cudaka. Nic dziwnego, że guru wie, która stroną chlebek posmarowany i od czego najzupełniej dosłownie zależy byt jego i jego rodziny.

Pamiętam wybory prezydenckie, druga tura w lipcu, w istocie, samobójczy strzał w stopę Owsiaka. Jego kariera zależała także i od tego, czego, trzeba przyznać, pilnował, żeby w orkiestrze brali udział wszyscy, młodzi i starzy, lewicowcy i prawicowcy, by nikt ich o poglądy nie pytał. Właściwa indoktrynacja odchodziła dopiero na Przystanku Woodstock, gdzie brylowali apolityczni Wałęsa, Mazowiecki, Balcerowicz, Olejnik, Najsztub, a w tym czasie apolityczne Patrole Miłości, czy Szwadrony Dobrości, czy jak im tam, apolitycznie niszczyły i cięły na kawałki wystawy zdjęć dzieci nienarodzonych. Nie mówiąc już o tym dziennikarzu, miłośniku Che Guevary, który teraz się kręci koło Palikota. Powiem otwarcie , zapomniałem nazwiska i nie odczuwam tego boleśnie.

W czasie wyborów prezydenckich jednak w sposób samobójczy i desperacki, jednoznacznie i bez wątpliwości po jednej ze stron została użyta sama Orkiestra i jej image. Znowu trzeba było wyciągnąć z domów i pobudzić do działania wybraną grupę elektoratu o wyraźnej przeważającej sympatii do jednej z partii. Dla przykładu, gdyby PiS chciał urządzić coś podobnego, zapewne musiałby zorganizować ponowną beatyfikację, ks. Jerzego, albo odsłonięcie pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej, czy coś tego typu.

Uważałem wtedy, że to koniec Orkiestry w dawnym kształcie. Odcięła sobie połowę wolontariuszy, połowę darczyńców. Mojej złotówki w tej puszce nie będzie już nigdy i żadne z moich dzieci nie będzie już występować, ani uczestniczyć w żaden sposób w jego imprezach. A występowały, grały koncerty i zbierały mimo mrozu i wichury. Mam wrażenie, że nie jestem jedyny w swoich odczuciach. Niech żyje Caritas, niech żyje Anna Dymna i Ewa Błaszczyk, które w swoich fundacjach zbierają niewiele mniejsze sumy, przy kosztach i oprawie propagandowej zylion razy mniejszych.

Owsiak deklarując się jednoznacznie i aktywnie po jednej ze stron zabił ideę Orkiestry. Zastanawiałem się, co Owsiaka skłoniło wtedy do tej samobójczej decyzji. Oczywiście, można przyjąć, że była to wyłącznie szlachetna chęć pomocy powodzianom. Można, ale na szczęście jeszcze nie jest to przymusowe, więc, pozwolę sobie skwitować taką tezę uśmiechem politowania. Wychodzi bowiem na to, że gdyby nie druga tura wyborów prezydenckich, to powodzianie nie dostali by złamanego grosza. Zapewne nie byłaby im taka pomoc potrzebna.

Owsiak jest hodowany i holowany przez różne rafy od lat 80, gdy miał stworzyć młodzieży fasadową alternatywę buntu, bezpieczną i niegroźną dla władzy, typu srutututu uwolnić slonia, chińskie ręczniki itp. W tym czasie prawdziwi buntownicy kiblowali, albo znikali bez śladu. Cokolwiek o Owsiaku powiedzieć, co, jak co, ale instynkt samozachowawczy ma dobrze rozwinięty, wie, jak być odważnym w sposób całkowicie bezpieczny i po właściwej stronie i by jeszcze przy tym wypić i zakąsić.

Oczywiście, szczęsliwie po odliczeniu tych wszystkich kosztów, a zwłaszcza tych, o których się nie wspomina, bo są zaksięgowane gdzie indziej, coś zostaje dla dzieci, to wspaniale! Każde uratowane i wyleczone dziecko, to osobny uratowany świat, wielka chwała! Dlatego, jak ktoś chce oddac pieniądze, proszę uprzejmie, przecież nikt nie zabrania. Byle i nie zmuszał, wrzeszcząc nad uchem. Ale, wydaje mi się, że jak ktoś chce NARPAWDĘ pomóc dzieciom, a nie zawodowym Santo Subito i sobie przy okazji, albo i głównie ( jak ten bloger, co tu na salonie24 wstawił ogłoszenie, że da na Orkiestrę, skromniś), to ma wiele lepszych, bardziej efektywnych możliwości. Na przykład fundacja Ewy Błaszczyk, czy Anny Dymnej, Pań, które robią nie przez jeden wrzaskliwy dzień, ale przez cały cichy rok, wspaniałą, godną podziwu robotę. A gdybyż i im dać choć jeden procent tego czasu antenowego…

P.S. Zachęcam do czytania dzisiejszego felietonu w GPC

http://freepl.info/seawolf

http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/

http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy

http://seawolf.salon24.pl/

Oraz posłuchania felietonów w wersji audio na

http://niepoprawneradio.pl

Brak głosów

Komentarze

Wszak zima w tym roku jest ale tylko kalendarzowa, a tak w ogóle to deszczowa i błotna, taka jak w sam raz na zaprawę i trening przed błotnymi letnimi błotnymi wczasami w Woodstock w Kostrzyniu nad Odrą.
Zapatę za terrorystyczną styczniowa żebraninę na rzecz Meloniej spółki & com. obierają w naturze, o tak:

http://niepoprawni.pl/content/historii-czlowieka-blotnego

PS
O finansach tej bananowo-meloniej spółki i jej sprawozdaniach finansowych za wcześniejsze okresy rozrachunkowe pisałem w ubiegłym roku w czasie styczniowej owsikowej terrorystycznej zadymy.

Obibok na własny koszt

======================================================

Nunquam sapiens irascitur.

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#212218

ode mnie nie dostaną Melony ani grosza. Wspieram Caritas.

Samo mówiło: "róbta co chceta" więc robię, co chcę - moja kasa fruwa do Caritasu i wspiera inne zbożne cele.

Owsiakowa hucpa za moje abonamentowe pieniądze? Non possumus, wynocha.

Pozdrawiam Niepoprawnie

krisp

Vote up!
0
Vote down!
0
#212253

Złote melony Owsik ciągnie ze swojej orkiestrowej spółki:
http://www.zlotymelon.com.pl/ gdzie jest prezesem na pensji. Po raz kolejny w ub. roku potwierdził że 10% z orkiestry należy mu się jak psu micha więc wydaje na te swoje pijano-narkotyczne "przystanki".
Ja też byłem kiedyś na tyle głupi że za ciężką kasę wylicytowałem złote serduszko. Ale wtedy jeszcze dobrze zarabiałem więc stać mnie było.

Vote up!
0
Vote down!
0
#212235

Proszę obejrzec jak przed wielu laty, młody jesze D.Tusk
wspierał Owsiaka,popełniając już wtedy przestępstwo hazardowe.Fimik archiwalny.Jakie to ładne było chlopaczątko,
a do tego grzeczne i ułożone.Patriotyczne.Ale niestety
wtedy przegrał z kolegą i przegrywa do dzisiaj.
http://www.youtube.com/watch?v=10y32raL0ak

Vote up!
0
Vote down!
0

JAN OLSZEWSKI

#212259

Wszystko co napisał seawolf to miałam w duszy od paru lat .T eż przez dwa lata wspierałam Orkiestrę Świątecznej Pomocy ,ponieważ myślałam ze to jest pożyteczna fundacja .Jednak pewnego razu zobaczyłam reportaż o Owsiaku jak wojażył na Harleju po Teksasie w USA..Tak się zdenerwowałam tym że dzieciaki na mrozie zbierają do puszek pieniądze a on je wydaje na rozrywki.Do tego jeszcze ten Przystanek Wodstock przeniesiony żywcem z poprzedniej epoki ze Stanów na której pijani młodzi ludzie wrzeszczą jak opętani.I tak sobie pomyślałam ze ja również sponsoruję to ,coś!Teraz każdego roku pomagam prawdziwej fundacji jakim jest Caritas Polska ,bo wiem że te pieniądze idą na dobry cel.Tak się zastanawiam czy OŚP jest kontrolowana przez państwowe instytucje?

Vote up!
0
Vote down!
0

jagoda

#212271

Nic dodać nic ująć w sam raz nadaje się ta facjata na deskę od klozetu ,,,

O nie nie u mnie w domu ja mam wrażliwe dzieci , proponuję zatem szalet miejski z uwagi na to , że doskonale oddaje ową atmosferę kiedy to budzi się prawdziwy Owsik o przepraszam Owsiak rzecz jasna .Mam na myśli ów nalot wszelakiej dziczy na Bogu ducha winny miejscowy Ludek zdaje sie że to gdzieś pod Jarocinem ...

To jest jego prawdziwe szatańskie oblicze

Jego guru /Jean Paul Sartr'e/ śmiał twierdzić :

" Zabrania się zabraniać "

Jureczek zaś w przebłysku niezwykłej genialności udoskonalił ową i taj już "genialną" myśl swego mistrza i wymyślił:

"Róbta co chceta"
/Jerzy Owsik/

Czyli w przełożeniu na "ichni" język czytaj :

Hulaj duszo piekła niema !
wężowe plemię ..

tfu na psa urok

pozdrawiam
ps.10 pkt

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart
Andruch z Opola
http://andruch.blogspot.com

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#212281

Xenia
jak na tych co lubią się w błocie tarzać. Wbrew zapewnieniom Owsiaka, że jego zbiórka to szlachetny cel, wszystkie aparaty kupione przez niego leżą teraz bezużytecznie w piwnicach szpitalnych. Czy dlatego, że nic nie warte, czy czekają na sprywatyzowanie szpitali? A może jedno i drugie. A w orkiestrze zrabiają całe rodziny i to spore pieniądze. Pieniądze z "Caritasu" wiem, że trafią naprawdę do potrzebujących. A ile kosztuje czas antenowy? Liczył ktoś?

Vote up!
0
Vote down!
0

Xenia

#212306

Dokładnie tak jest jak opisałeś. Pracuję w instytucji ,,kultura''. I co... Powiem że nie? Wystarczy policzyć robotników przymusowych takich jak ja w każdej gminie. Bez tej całej szopki niech oddadzą dzieciom dniówkę i wyjdzie na to samo albo lepiej.U nas Owsiakiem terroryzuje miasto główny harcerz. Mo toto z 60 lat, brzuszek, mundurek i w jego mniemaniu jest szlachetny bardzo.

Vote up!
0
Vote down!
0
#212337

A nie nosi on przypadkiem tęczowej bądź czerwonej w miejsce prawdziwej harcerskiej chusty..

Znam ja takich "Harcerzyków" produkcji :

printed by Kuroń

pozdrawiam

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart
Andruch z Opola
http://andruch.blogspot.com

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#212343

Dla mnie harcerzyk w tym wieku to coś jak wieczny student,działacz zssp itd. Rodzaj infantylizmu. Może lubi mundurki. Na pewno lubi wydawać rozkazy i mieć podwładnych. Czuwaj... :)

 

Vote up!
0
Vote down!
0
#212349

"Dajta i sie nie wpieprzajta w nasze........PO-rachunki

Pozdrawiam.

Vote up!
0
Vote down!
0
#212352

[quote=limba]

"Dajta i sie nie wpieprzajta w nasze........PO-rachunki

Pozdrawiam.

[/quote]

POwiem to ale w innym narzeczu :

W czom dzieła ? Paszli wonn !

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart
Andruch z Opola
http://andruch.blogspot.com

Vote up!
0
Vote down!
0

-----------------------------------------
Andruch z Opola
]]>http://andruch.blogspot.com]]>

#212356

Wielokrotnie broniłem na tutejszym forum Owsiaka, niejednokrotnie wsadzając kij w mrowisko, bo temat jest kontrowersyjny - podobnie jak sama postać.
Powiem więcej - miałem rację i zrobiłbym to samo, mimo że Owsiak (już nie piszę o nim "Jurek") stracił mój szacunek. Bo to nie o to chodzi, aby obrzucać kolesia błotem, pisać rzeczy nieprawdziwe, o których w dodatku nie ma się pojęcia. Przystanek Woodstock można oceniać "z boku", gdy się w nim nie uczestniczyło tak samo "obiektywnie" jak koleś z drugiej strony barykady, co opisuje ludzi z Krakowskiego Przedmieścia jako "faszystów". Taka paplanina nic dobrego nie przynosi, zaś wiele dobrych inicjatyw, jak choćby "Przystanek Jezus" zostało przez nią zmarginalizowanych.*

Natomiast ten artykuł profesjonalnie i trafnie pokazuje co boli ludzi, którzy niegdyś WOŚP popierali (grałem na finałach nie raz, nawet organizowałem trzy koncerty ze zbiórką na ten cel, jeszcze przed pierwszym finałem, gdy o akcji niewiele kto słyszał), a teraz się od tej akcji odwrócili: polityków jednej opcji na Przystanku Woodstock, samobójczą akcję dzielącą w dniu II tury wyborów Polskę na "owsiakową" i "rydzykową". Jako stary "orkiestrowicz" i "woodstockowicz" zgadzam się z Tobą Wilku Morski w stu procentach!!!

Od siebie dodam, że o Owsiaku przestałem pisać "Jurek", odkąd przeczytałem jego wywiad o początkach Towarzystwa Przyjaciół Chińskich Ręczników, w którym o swoim dawnym przyjacielu Janku Pospieszalskim (tak, to ten sam - redaktor Jan Pospieszalski, ówczesny basista grupy VooVoo, która nagrała pierwszy sygnał "Orkiestry") mówił per "mąż Lidki". Ładnie to tak wypierać się dawnych przyjaciół?!?!?

Pozdrowienia i oczywiście obowiązkowa dycha za rewelacyjny tekst!

*) O tym, jak wskutek niepotrzebnych i szkodliwych artykułów w "katolickich" czasopismach został zepchnięty na margines "Przystanek Jezus" pisałem w artykule:
http://www.niepoprawni.pl/blog/961/apeluje-trzymajmy-poziom

------------------------------------------------------
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#212399

Wkradł mi się poważny błąd merytoryczny. Mężem Lidki jest Marcin Pospieszalski - młodszy brat Jana, muzyk między innymi zespołów New Life M, 2Tm2,3, Arki Noego, autor muzyki filmowej... którego nota bene miałem szczęście osobiście poznać, a nawet pojawić się z Nim na kilka chwil na scenie w Ludźmierzu (jeden z najszczęśliwszych dni mojego życia). Tym bardziej nie rozumiem, jak się można wstydzić (zwłaszcza w imię - przypuszczam - poprawności politycznej) takiego przyjaciela!

Marcin, wybacz! I pozdrawiam!

------------------------------------------------------
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a Magyart

Vote up!
0
Vote down!
0
#212402

Serdecznie dziękuję za cenny komentarz!

Pozdrawiam ;-)

seawolf

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam ;-) seawolf

#212495

Serdecznie dziękuję za cenny komentarz!

Pozdrawiam ;-)

seawolf

Vote up!
0
Vote down!
0

Pozdrawiam ;-) seawolf

#212512

Też kiedyś dawałem, bowiem głupio był nie dać gdy na ulicy, co 200 metrów jakieś dzieciny z puszką w ręku i z naklejkami serduszek nagabywały każdą osobę. Wytarczyło dać piątaka, przylepić erce na kurtałę i można było już spokojnie spacer niedzielny uwskutecznić. Jedynie, jak jakieś dziecię trochę mało spostrzegawcze podchodziło trzęsąc puszką na odległość 1 metra, to wystarczyło wskazać przylkejone serduszko i się miało już spokój. Od nastania nierządów miłości odsyłam takich do płemieła, mówiąc, że daję 1% na naprawdą szlachetne cele (Dzieło Pomocy Św.Ojca Pio). Ich mina jest dla mnie nagroda za ten mój 1%. Lemingi niech robią róbta co chceta, ja robię to co uważam za słuszne. Pozdrawiam wrogów tolerastów i polactwa. Na pohybel flanelom.

Vote up!
0
Vote down!
0

Andt

#212533