szukam zwykłego Polaka

Obrazek użytkownika Andrzej Tatkowski
Blog

Najpierw impresja i refleksja, potem wrócę do tematu.

IMPRESJA.

Duże wrażenie zrobiła na mnie międzypaństwowa transgraniczna telekonferencja multimedialna przekazana prosto z Moskwy bez żadnych wstępnych zapowiedzi (nawet zaprzyjaźniony kanał spóźnił się z transmisją).

Odniosłem mianowicie wrażenie, że sprawność niektórych służb wspierających imperialne aspiracje Kremla nie spełnia norm europejskich, wpisuje się natomiast w tradycje agencji TASS (kultywowane od jakiegoś czasu w polskiej telewizji choćby na przykład przez pana redaktora Ordyńskiego).

REFLEKSJA.

Nie jestem hydraulikiem, choć poziom "usług dla ludności"
zmuszał mnie niejednokrotnie do mocowania się z rozmaitymi instalacjami wod.-kan., a nawet gaz., nie wiem więc skąd i co wyciekło było polskiej prokuraturze czy ministrowi Millerowi, ale musiało to być coś bardzo niepokojącego, skoro wywołało tak pospieszną i nerwową reakcję ze strony zagranicznych przyjaciół pana prezydenta Komorowskiego.

Jako uczestnik wielu pochodów pierwszomajowych, masówek i apeli oraz spontanicznych manifestacji (w godzinach pracy) dysponuję odpowiednią perspektywą historyczną by wyznać, iż konferencja rosyjskich ekspertów żywo przypominała mi czasy, kiedy to lud Warszawy protestował przeciwko klice Li-Syn-Mana albo kiedy klasa robotnicza pod duchowym patronatem poety St. R. Dobrowolskiego surowo potępiała radomskich i ursuskich warchołów.

Powtarzam : nie wiem, co komu wyciekło, nie wiem, czy to "partnerstwo wschodnie" czy "zdarzenie lotnicze", ale obawiam się, że z takim PR FR nie ma szans wejść do UE nawet przy pomocy RP i TW (chodzi oczywiście o Trójkąt Weimarski).

Jestem trochę zaniepokojony, bo mniemałem, że strategiczny nasz partner ma głowę mocną i nerwy, jak minister Ławrow, stalowe, a tym razem żadnej mocy nie wykazał - nawet w gębie (w przyprawianiu gęby, ściślej pisząc).

Może nie chciał ?
A dlaczego, nawet pomyśleć strach; lepiej więc nie myśleć.

********************************

Postanowiłem odnaleźć Zwykłego Polaka, o którym (zawsze w liczbie mnogiej) od dawna wspominał pan premier w swoich wystąpieniach publicznych.
Przebąkują tu i ówdzie że już niebawem przestanie, sprawa stała się więc pilna, a ja też czasu zbyt wiele nie mam.
Wiadomo, że taki zwykły Polak to albo Kowalski, albo Nowak.
Z Kowalskimi jestem spowinowacony, powiedziano by zaraz, że uprawiam nepotyzm, bo teraz to modne, więc niech będzie Nowak, ale taki, którego wszyscy znają z telewizji.
Był taki poseł, Zbigniew Nowak, ale gdzieś zniknął i tylko jego Raport ciągle wisi w Internecie, nie był to jednak z pewnością zwykły Polak, podobnie jak - z innych powodów - nie jest zwykłym obywatelem obecny poseł Nowak, Sławomir; odpadają obaj.
Profesor Jerzy Robert Nowak w telewizji bywa, ale tylko w jednym kanale - no i jest postacią dostatecznie niezwykłą, żeby go nie brać pod uwagę.
Jeszcze bardziej niezwykły jest pan profesor Andrzej Nowak, którego pewnie nie będziemy już oglądać, bo nowe władze telewizji sądzą, że z nim nie warto rozmawiać.
Jan Nowak (Jeziorański) nie żyje, aktor Józef Nowak też,
za to nie udało się umrzeć przed kamerą Jerzemu Nowakowi, który nie tylko jest artystą nieprzeciętnym, ale w dodatku chce koniecznie uchodzić za Żyda, więc mi się na Zwykłego Polaka nie nadaje.
Miałem paru kolegów Nowaków, jeden nawet chyba został biskupem, ale w telewizji ich jakoś nie widuję.

Muszę zrobić przerwę i trochę się zastanowić.

Może trzeba by zacząć szukać zupełnie gdzie indziej ?

Brak głosów