Rudy i mściwy. Aleksander Kwaśniewski o Donaldzie Tusku

Mało kto już pamięta szok, jaki przeżyliśmy, gdy naprawdę niezależne media opublikowały nagrania najważniejszych osób w Państwie.

Mimo licznych prób dyskredytowania „nielegalnych” nagrań, a nawet skazania człowieka będącego rzekomo spiritus movens tej akcji, jedno okazało się pewne. Wbrew uznawanemu przez sądy i prokuraturę „nielegalnego” charakteru nagrań okazały się one… prawdziwe.

Nie było żadnej manipulacji; mimo usilnych starań nie znaleziono śladu wycięcia choćby fragmentu tak, by zmienić sens wypowiedzi.

Dlatego są tak bardzo cenne. Szczególnie dzisiaj, kiedy do władzy powrócić chce „nielegalnie” nagrana wówczas ekipa.

Po latach oprócz krótkiego podsumowania polityki gospodarczej rządu PO-PSL dokonanej przez Bartłomieja Sienkiewicza, wówczas bardzo ważnego szefa MSW:

Chuj, dupa i kamieni kupa!

nie powinniśmy zapominać fragmentu rozmowy pomiędzy byłym prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim, mec. Ryszardem Kaliszem oraz nieustalonym działaczem lewicy.

A.K.: (...) Rysiu pamiętaj, że na czele tego pół tego rządu stoi facet...

N.N.: Mściwy.

A.K.: Który jest wyjątkowo mściwy. Jest rudy i mściwy.

N.N.: Kanalia - nawet bym powiedział. Dlatego niech mu będzie przez duże K., ale to jest taka typowa kanalia.

Mimo wielu usiłowań nikt nie zanegował prawdziwości powyższego zapisu. A zatem ludzie, mogący obserwować Tuska niejako od kuchni mają o nim zdanie gorsze, niż nawet najbardziej zatwardziały pisior.

Ale skupmy się na tym, co widzimy. Powoli ze 100 konkretów na 100 dni robią się tylko obietnice przedwyborcze.

Poza jednym. Tusk oraz jego totumfanccy obiecali „rozliczyć PiS” i już zdążyli powołać komisje śledcze, zapowiadając jednocześnie, że to nie koniec.

Bowiem Tusk, jak stwierdził Kwaśniewski, jest wyjątkowo mściwy. Kto wie, może nawet sam wymyślił hasło osiem gwiazdek? ;)

To oznacza, że będziemy mieli igrzyska.

Ale na razie drugą co do wielkości partią w Sejmie wstrząsnęła kolejna afera pedofilska. Tym razem

...59-letni Piotr P. jest podejrzany o przestępstwa związane z doprowadzeniem do innych czynności seksualnych osób małoletnich oraz utrwalania ich nagich wizerunków za pomocą zdjęć i bez ich wiedzy. Na chwilę obecną mowa o czterech pokrzywdzonych dziewczynkach poniżej 15 roku życia. Śledztwo jednak jest w toku i nie jest wykluczone, że poszkodowanych może być więcej.

Piotr P. nie jest anonimową osobą. Trzy razy kandydował na stanowisko burmistrza Jastrowia. Był działaczem Związku Sybiraków oraz prezesem stowarzyszenia sportowego. Jest przewodniczącym struktur powiatowych PO. - Jeżeli jest jakiekolwiek podejrzenie i zarzut to my, jako partia, automatycznie zawieszamy w członkostwie w naszej partii. Jestem zaskoczony sytuacją – powiedział Henryk Szopiński, poseł Koalicji Obywatelskiej, reprezentujący powiat złotowski.

]]>https://www.pzl24.pl/artykul/11565,znany-jastrowianin-oskarzony-o-czyny-...]]>

W mediach społecznościowych można odnaleźć między innymi zdjęcie, na którym Piotr P. widnieje obok obecnego wicemarszałka Senatu Rafała Grupińskiego oraz posła Henryka Szopińskiego.

Aż strach pomyśleć, co by się działo, gdyby o pedofilię podejrzany był jakiś lokalny działacz PiS-u, obok zaś staliby bardziej znani członkowie partii a w tle wisiałby banner Morawieckiego.

Tymczasem drugi ujawniony w ciągu roku bulwersujący opinię publiczną przypadek pedofilii pośród działaczy PO traktowany jest jako nic nie znaczący epizod.

Zdarza się, ot co…

Na dodatek dane wskazane przez „wolne” media pozwalają na odkrycie prawdziwych danych Piotra P. dosłownie w kilka minut.

To oznacza, że w maleńkiej społeczności lokalnej (Jastrowie liczy sobie jakieś 8,5 tys. mieszkańców) dane jego ofiar są powszechnie znane.

Nikt jednak z tego powodu nie rozdziera publicznie szat, jak miało to miejsce w Szczecinie.

Nikt też nie wrzeszczy histerycznie, że funkcjonariusze (PO)wolnych mediów mają krew na rękach, choćby tylko potencjalnie.

Za to mamy kabaret p. t. sejmowe komisje śledcze. Co prawda dochodzenie w sprawie „wyborów kopertowych” zostało prawomocnie umorzone, zaś sędzia rozpatrujący zażalenie na decyzję „ziobrowskiej” prokuratury należy do Iustitii, ale to najwyraźniej nie ma znaczenia.

W końcu dla widzów nie jest istotne, czy autor scenariusza dopuścił się plagiatu, a reżyser zdradza trzecią żonę z operatorem kamery… Liczy się tylko wrażenie, jakie wywarł sam spektakl.

Mściwy i rudy musi wszak odreagować upokorzenia, jakich nie szczędziły mu nie tylko prawicowe media, ale których doznawał nawet wówczas, gdy oficjalnie był „krulem” Europy.

Poniżej zdjęcie Tuska w roli osobistego lokaja Jean-Cloude Junckera.

Teraz również za nazywanie go „lokajem Europy” przyszedł czas na POmstę.

A 100 konkretów? Nie bądźmy śmieszni. Jak ongiś w przystępie szczerości wyjawił najbliższy współpracownik Tuska, Vincent Rostowski, obietnice polityczne wiążą tylko tych, którzy w nie wierzą.

9.12 2023