Bicz Boży, czy tylko przypadek ?

Obrazek użytkownika Kapitan Nemo
Blog

Jezus, zapowiadając swoje powtórne przyjście, wielokrotnie nawoływał żyjących do nawrócenia się. Do pójścia Jego drogą… Jezus nawoływał ludzi do nawrócenia poprzez objawienia i znaki - określane przez ateistów, jako wytwory chorych umysłów. Ale to prawdziwie chore umysły usiłowały w historii świata zastąpić Boga żyjącymi bożkami, obiecującymi cudy i raj na ziemi. I zawsze kończyło się to katastrofą mimo tego, że często charyzmatyczni bożkowie zdawali się być „nieśmiertelni” – jak Lenin – twórca komunizmu a zarazem ten, który za ateistą Marksem, uznał religię jako opium dla ludu.

Lud zaczęto więc nawracać na „postęp”, w którym bożkiem stał się każdy kolejny sekretarz partii – aż do upadku komunizmu. Spustoszenia, jakie w mózgach dokonał komunizm widać wszędzie – zwłaszcza w Polsce, która od formalnego „obalenia komuny”, mentalnie nadal tkwi w wierze w sprawczą moc nowego bożka, który ma być nowym mesjaszem, twórcą raju na ziemi i cudów, jakich świat nie widział. Pan Bóg jednak nie toleruje bożków i zsyła kary na „żmijowe plemiona”, które odwróciły się od Niego - wierząc złotym cielcom…

Po przaśnym komunizmie przyszły z Zachodu czasy wolności, demokracji i niezwykłego rozwoju technologii. Niektórym się zdało ( zwłaszcza społeczeństwom, które wyzwoliły się z niewoli), że człowiek jest zdolny wymyśleć wszystko i nad wszystkim zapanować. Wszystkim się też zdało, że teraz jesteśmy kreatorami swojego życia i swojego losu - zdolnymi stworzyć każdy produkt, a nawet i życie - dzięki manipulacjom genetycznym, wykraczającym już poza świat przyrody. Powstały olbrzymie laboratoria, jak Wielki Zderzacz Hadronów w Europejskim Ośrodku Badań Jądrowych CERN w pobliżu Genewy, w którym odnaleziony miał być przepis na powstanie Wszechświata…

W pogoni za niekończącym się postępem, stworzono super- demokrację europejską, w której rzesze wierzących w wielkość i nieomylność Unii Europejskiej  - uwierzyły także w postęp bez Pana Boga. Nowoczesna i postępowa Unia Europejska przyjęła w 2004 roku Traktat ustanawiający Konstytucję dla Europy – jednak bez odniesienia się do Boga… Bóg stał się przeszkodą w budowie postępu, demokracji i wolności, choć cała Europa powstała w wyniku chrystianizacji.

Twórcy europejskiej konstytucji, która związku z brakiem ratyfikacji przez wszystkie strony nie weszła w życie, chcieli się nawet odnieść w preambule do kultury starożytnych Greków i Rzymian oraz Rewolucji Francuskiej, czyli do mitów oraz do terroru, który nastał po obaleniu Bastylii. Po wielkich bataliach – Konstytucję dla Europy oparto na „tradycji humanistycznej i religijnej” - choć każdą „tradycję” można zmienić, a religię sprowadzić do świątyni, zakazując kapłanom mieszania się w sprawy polityczne. To otworzyło drogę do kolejnych pomysłów bożków z Brukseli, nakazujących innym krajom „parytety”, tolerancję dla dewiantów i „wolność” – najlepiej wyrażoną przez bożka polskiej młodzieży Owsiaka: „Róbta, co chceta”.

Właśnie teraz, ta potężna, „wolna” i „demokratyczna” Europa otrzymuje lekcje pokory, gdy kraj za krajem okazuje się być bankrutem, a niezwykły postęp technologiczny nie jest w stanie zapanować nad pogodą, nad huraganami, ulewami i burzami – które pustoszą kraje. Przecież także w Polsce, która uwierzyła w „postęp” – po raz pierwszy od dziesiątków lat – nie ma lata. Tutaj ciągle leje…

Gdy wyśmiewany przez wściekłych ateistów oraz „postępowe” media Papież, spotyka się z młodzieżą świata w opanowanej przez lewactwo dawnej, katolickiej Hiszpanii (która staje się wzorcem dla polskiego lewactwa) – Pan Bóg zesłał Europie znak. To znak gniewu Boga wobec bezbożnej Europy, która uwierzyła w bożków z Brukseli oraz z innych stolic, gdzie zrywa się ze wsteczną tradycją, której polskim synonimem jest publicznie obśmiewany „moher”. I oto dokładnie w tym samym czasie, gdy Papież Benedykt XVI skrytykował ateistów, agnostyków i relatywizm moralny panujący w Europie, a w szczególności w Hiszpanii - podczas przemówienia do katolickiej młodzieży świata na Placu Cibeles w centrum Madrytu – inna młodzież zebrała się na kolejnym, europejskim i postępowym spotkaniu w samym centrum Europy...

I tak, jak przez Papieża przemówił Bóg do katolickiej młodzieży w słowach, że rządzący światem, w tym Europą uważają się za Bogów – tak też Bóg przemówił na festiwalu „róbta co chceta” w Hasselt – 80 kilometrów na wschód od Brukseli. - Spadały na nas ogromne kawałki żelastwa, latały drzewa, to wyglądało jak koniec świata - mówił jeden z uczestników festiwalu...Huragan rozwalił cztery sceny, a wiele osób jest nadal w szoku, choć przeżyli ten kataklizm.

Ta zadziwiająca zgodność czasowa spotkania katolickiej młodzieży w Madrycie z kataklizmem w Hasselt, gdzie spotkała się „postępowa” młodzież Europy - nie może być przypadkiem. Tak jak nie był przypadkiem atak huraganu na miasto Nowy Orlean . To był wyraz gniewu Boga na miasto grzechu, słynącego z rozwiązłości i korupcji. Tu odbywał się coroczny festiwal zwany Południową Dekadencją . "Tygodnik Powszechny" pisał, iż festiwal zwany Południową Dekadencją czynił zeń (to znaczy z Nowego Orleanu ) ... światową stolicę gejów (także, Radosław Korzycki, "Ludzie z umarłego miasta", 11. 09. 2005, s. 7). Do tego trzeba dodać ogromne wskaźniki przestępczości, będące wielką bolączką Nowego Orleanu, bardzo silnie rozwinięty tam okultystyczny i semi -satanistyczny kult Voo Doo...

Czy zatem przypadkiem był atak "Katriny" na Nowy Orlean w dniach 29 i 30 sierpnia, czyli dokładnie w przeddzień, planowanego na 31 sierpnia 2005 roku, wspomnianego wyżej, "Festiwalu Dekadencji" - słynącej z wielkiego wyuzdania i bezwstydu wielkiej imprezy sodomitów i lesbijek? Oceńcie to sami…

A może mało nam znaków, byśmy wreszcie dostrzegli, że bez Boga – bożkowie tego świata prowadzą nas tylko ku zatraceniu ?

Brak głosów

Komentarze

Gdyby światem rządziły przypadki, to już dawno zapanowałby chaos.

Vote up!
0
Vote down!
0

  Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków

#177711

Gdyby światem rządziły przypadki, to już dawno zapanowałby chaos.

Vote up!
0
Vote down!
0

  Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
----------------------------------
Naród dumny ginie od kuli , naród nikczemny ginie od podatków

#177712

Nawałnice i szalejące wiatry, powodzie to to jedno, a drugie to głupawe, sprzedajne rządy. Zresztą tylko patrzeć, jak nam zrobią jakąś masakrę, np. w warszawskim metro. Gonimy świat ateistycznego postępu. Heh.

Vote up!
0
Vote down!
0

Xall

#177740

Ale od początku lata mam ubaw.
Leje co weekend.Wtedy to właśnie, "młodzi, wykształceni, z większych miast" chcieliby wydać swoje ciężko wyłudzone pieniądze na zabawy.A tu masz ci los.Cały tydzień ładnie, a w piątek zaczyna padać.
A kataklizmy pogodowe, z wiekszym lub mniejszym szczęściem zdarzają się od wyborów parady oszustów wyjątkowo często.
Pozdrawiam myślących.

Vote up!
0
Vote down!
0
#177814