wpierniczony

Mój Ojciec, porucznik AK, zginął z rąk hitlerowskich siepaczy w wieku 22 lat ale nie za taką Polskę pełną cwaniactwa,koryciarstwa i szalbierstwa panującej ekipy miłościwego Słońca Kaszub, przekabaconych aktywistów solidarnościowych i innych popłuczyn zresocjalizowanych rzekomo komuchów.Szukam kontaktów z wartościowymi ludźmi, nie ulegającymi powszechnie stosowanemu obrzydliwemu PR i perfidnej indoktrynacji, nakierowanych na utrzymanie obecnego monopolu władzy i pełnego koryta.Chciałbym pokazywać i komentować bez osłonek prawdziwe oblicze tej zadufanej w sobie rządzącej rzekomo demokratycznie kasty.