Jak wszystkich, tak i mnie Euro 2012 zmusza do refleksji. Patrzę i sam się w sobie nie odnajduję...
Do niedawna byłem zagorzałym kibicem, by nie rzec kibolem. Chodziłem na mecze, oglądałem wszystko, co było w telewizji, ściskałem kciuki za naszych – nawet w tak egzotycznych sportach jak hokej na trawie, lub nudnych jak pływanie.
Gała, siatka, kosz, szczypiorniak, hokej, lekkoatletyka, pięciobój...