Sanitariuszka, której gipsowali usta

Obrazek użytkownika obiboknawlasnykoszt@tlen.pl
Artykuł

68 lat temu 12 lipca 1945 roku w Janowie Lubelskim, Lipie i Zaklikowie żołnierze 3.Dywizji ,,ludowego” Wojska Polskiego rozstrzelali w publicznych egzekucjach 7 żołnierzy z oddziałów niepodległościowego podziemia. W tym jedną kobietę – Anielę Życzyńską, łączniczkę i sanitariuszkę Narodowych Sił Zbrojnych.

Urodziła się 12 maja 1902 roku w Rzeczycy Ziemiańskiej. Ukończyła Pomaturalną Szkołę Pielęgniarek i Położnych w Warszawie. We wrześniu 1939 roku została powołana do służby cywilnej. Po aresztowaniu męża przez Niemców intensywnie go poszukiwała, za co została aresztowana i osadzona w więzieniu w Brodnicy. Tam zachorowała i została przewieziona do szpitala. W wigilię Bożego Narodzenia 1939 roku zbiegła. Ukrywała się w Jabłonowie Pomorskim, a następnie w Grudziądzu. W styczniu 1940 roku dotarła do Łychowa Szlacheckiego na ziemi janowskiej.

W 1940 roku złożyła przysięgę w organizacji konspiracyjnej Narodowe Siły Zbrojne na ręce kapitana Wacława Piotrowskiego ,,Cichego” (wraz z nią zostały zaprzysiężone jej dzieci, syn Antoni oraz córka Irena). Gdy kapitan Piotrkowski zorganizował oddział partyzancki, została w nim łączniczką z Komendą Okręgu Lublin NSZ oraz centralą w Warszawie. Utrzymywał również kontakty z oddziałem AK majora Hieronima Dekutowskiego ,,Zapory” oraz oddziałem NOW-AK kapitana Franciszka Przysiężniaka ,,Ojca Jana”. Wraz z córką przewoziła broń, amunicję, lekarstwa i rozkazy. Pełniła również funkcje szefowej służby sanitarnej Komendy Okręgu Lublin NSZ.

Dowiedziała się o planowanej przez UB i KBW operacji zmierzającej do likwidacji polskich oddziałów  partyzanckich działających w lasach Lipskich i Janowskich. Udało się jej dotrzeć z miasta do miejsca postoju partyzantów i ostrzec ,,Cichego” oraz ,,Orła, przez co uratowała ich oddziały. W drodze powrotnej do Łychowa Szlacheckiego wstąpiła do leśniczówki, gdzie leżał ranny oficer z oddziału ,,Zapory”, aby zmienić mu opatrunek. Wraz z nim i leśniczym Janem Jańczakiem została aresztowana przez funkcjonariusza UB, majora Edwarda Gronczewskiego, dowodzącego tzw. pozorowanym oddziałem partyzanckim stworzonym przez UB w celu penetracji i rozpracowywania podziemia oraz osób udzielających im pomocy.

12 lipca 1945 roku bez jakiegokolwiek sądu, z rozkazu dowódcy 3.Dywizji Piechoty ,,ludowego” WP, sowieckiego generała Stanisława Zajkowskiego (dowodzącego przeciwpartyzancką akcją UB i KBW), została rozstrzelana w publicznej egzekucji w Lipie. Była to pokazowa egzekucja, na którą spędzono mieszkańców wsi. Wraz z nią rozstrzelano Jana Jańczaka. Mieli zagipsowane usta, ręce związane z tyłu oraz zakryte oczy. W tym samym dniu w publicznych egzekucjach rozstrzelano również trzech partyzantów w Janowie Lubelskim oraz dwóch w Zaklikowie. W księdze rozkazów 3.Dywizji Piechoty zapisano:  ,,Lasy Janowskie 10-12 VII 1945. Na wiecach rozstrzelano publicznie 7 bandytów. Publiczne egzekucje pokazały ludności, że Rząd Rzeczypospolitej jest zdecydowany, nie cofając się przed najradykalniejszymi środkami zakończyć raz na zawsze z plagą bandytyzmu”.

Ciała zamordowanych, w celu zwiększenia efektu zastraszenia, leżały na rynku w Lipie przez cały dzień. Wieczorem żołnierze zakopali je na skraju wsi. Gdy siostra męża Anieli Życzyńskiej dowiedziała się o jej śmierci, przy pomocy mieszkańców Lipy odkopała zamordowanych i rozpoznała bratową. Wraz z córką zamordowanej, Ireną, chciały ja pochować, ale UB wydało stolarzom zakaz sprzedaży trumny. Tymczasem w nocy partyzanci oddziału ,,Zapory” zabrali ciała zamordowanych i prawdopodobnie pochowali je na cmentarzu w jednej z okolicznych miejscowości. Miejsca pochówku Anieli Życzyńskiej nie ustalono do dnia dzisiejszego.

Stalinowski zbrodniarz Edward Gronczewski ma swój grób w Alei Zasłużonych w narodowej nekropoli, Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.

Autor: JW
Brak głosów

Komentarze

Dlaczego My Polacy nie potrafimy bronić, tak Naszej Polski jak potrafili to robić z Nami okupacyjne kanalie?

Które tak piszą o dokonanych przez siebie barbarzyńskich i bestialskich mordach na Polakach:

[quote]W księdze rozkazów 3.Dywizji Piechoty zapisano: ,,Lasy Janowskie 10-12 VII 1945. Na wiecach rozstrzelano publicznie 7 bandytów. Publiczne egzekucje pokazały ludności, że Rząd Rzeczypospolitej jest zdecydowany, nie cofając się przed najradykalniejszymi środkami zakończyć raz na zawsze z plagą bandytyzmu”.[/quote]

Czy oby jeszcze jesteśmy dumnym Narodem, czy tylko niewolnikami na zmywakach europy i całego świata?
Czy tych zbrodniarzy miejsce jest na cmentarzach w alejach zasłużonych czy w jakiejś sztolni zamkniętej już kopalni która pełniłaby rolę grobów hańby, dla takich jak ten zbrodniarzy, które po okiem kamer z emitowanym na żywo obrazem byłby dostępny w Internecie?
Pod szyldem "Cmentarz hańby zbrodniarzy i ludobójców", z tablicami zawierające dokładnymi danymi jak imionami i nazwiskami ich i ich rodziców, z nazwiskami obecnymi jak i wcześniejszymi, by było wiadomo kogo dokładnie chodzi i z jakich rodzin się wywodziła ta kanalia.

[quote]Stalinowski zbrodniarz Edward Gronczewski ma swój grób w Alei Zasłużonych w narodowej nekropoli, Cmentarzu Wojskowym na Powązkach.[/quote]

Nasi zamordowani przez także kanalie bohaterowie nie mają grobów a ich miejsce spoczynku zbrodniarze ukryli i ukrywają do dziś, za co powinni jak tylko są przy życiu straceni w imieniu i wyroku polskiego suwerena, Narodu Polskiego.
Ani wiek ani stan zdrowia tych zbrodniarzy nie może mieć jakiegokolwiek znaczenia, a sądzić tak jak Demianiuka sądził Izrael, na noszach i łóżku szpitalnym, a nawet z podłączoną aparatura i kroplówkami, które winne być odłączone na chwilę przed wykonaniem wyroku przez powieszenie.
Żadne więzienia nie winne wchodzić w grę dla tych zbrodniarzy i odczłowieczonych kanalii.

Obibok na własny koszt

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#414922

Udawali tylko, podobnie jak ci, o których napisałeś:

"Wraz z nim i leśniczym Janem Jańczakiem została aresztowana przez funkcjonariusza UB, majora Edwarda Gronczewskiego, dowodzącego tzw. pozorowanym oddziałem partyzanckim stworzonym przez UB w celu penetracji i rozpracowywania podziemia oraz osób udzielających im pomocy.'

Przecież ta banda, poza "rozpracowywaniem" partyzantów, wyrabiała im czarny PR, kradnąc, bijąc, zabijając i podpalając wszędzie - na lewo i prawo. Bolszewickie metody i taka sama "narodowość"

Vote up!
0
Vote down!
0
#414923

Kto udawał? Kim oni według ciebie byli?
ONA?
Aniela Życzyńska, łączniczka i sanitariuszka Narodowych Sił Zbrojnych, która pełniła również funkcje szefowej służby sanitarnej Komendy Okręgu Lublin NSZ.

No to, kim była Aniela Życzyńska, co?

Który z nich udawał Polaka, napadał, grabił, podpalał, no, który?

Czy Wacław Piotrowski "Cichy", kim była?

Czy major Hieronim Dekutowski "Zapory", kim był?

Czy kapitana Franciszek Przysiężniak "Ojca Jana", kim był?

No no, mieli rację inni przede mną kim jesteś, oj mieli,

http://www.mysl.pl/?m=6&art_id=1477&more=more

http://ipn.gov.pl/publikacje/ksiazki/lista-strat-dzialaczy-obozu-narodowego-w-latach-19391955.-slownik-biograficzny

http://historia.org.pl/2011/03/22/lista-strat-dzialaczy-obozu-w-j-muszynski-j-mysiakowska-muszynska-red-recenzja/

EOT

Obibok na własny koszt

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#414974

Przecież odnosząc się do cytatu - fragmentu Twojego tekstu: "
dowodzącego tzw. pozorowanym oddziałem partyzanckim stworzonym przez UB w celu penetracji i rozpracowywania podziemia oraz osób udzielających im pomocy.", miałam na myśli
tych, którzy wydawali wyroki śmierci na partyzantów i je wykonywali.
O nich napisałam, że to nie byli Polacy. Bo większość z nich, przynajmniej ci "decyzyjni", to byli Sowieci, Ukraińcy i Żydzi.

Vote up!
0
Vote down!
0
#414975

o twoich manierach, bo w przeciwieństwie do ciebie to mogę zdać relacje o takich sprawach i o takich ludziach, którzy byli naocznymi świadkami takich i podobnych wydarzeń, o których w żadnych aktach się nie znajdzie.
Obecnie nie mam czasu ale gotuj się, bo rozbiorę ciebie tu pub;licznie i obnażę twoje tutejsze łgarstwa tak jak to zrobili inni z twoim dziennikarstwem obywatelskim.\Wiesz przesadziłaś powołując swoich żydowskich kłamców z Tykocina i na to co wyczytać w oczach Marka Kotańskiego.
W przeciwieństwie do twoich łgarstw tu wypisywanych zmuszony jestem zająć stanowisko i upublicznić fakty z przeszłości w tym dwóch naocznych świadków z Jedwabnego , Radziłowa i Małego Płocka, których bardzo dobrze znałem i to im dają wiarę a nie żydowskim niestety oprawcom, bo jak można mówić o żydowskich świadkach, którzy oskarżali ludzi mówiąc że byli świadkami tego czy innego gdy tymczasem tam w ogóle nie byli a wie c nie mogli nic z tych swoich brednie widzieć. Mieli wówczas 12 i 15 lat gdy byli naocznymi świadkami pogromu w Jedwabnym jak i Radziłowie, a podane przez nich informacje pokrywają się z materiałami historycznymi, ale o tym później w szczegółach bo teraz nie mam czasy.
Znam historię jednego UBeka z PUBP w Łomży, który był tam skierowany do fałszowania dokumentów do sprawy pogromu w Jedwabnym z WUBP w Białymstoku, który nocami był w bandzie napadającej, podpalającej, rabującej i gwałcącej kobiety, w przebraniu członków sił zbrojnych PPP.
Poznałem jego rodzinę i wiem jak tragicznie skończył, i jakie zabrał tajemnice wraz z wizytą seryjnych samobójców.

Napisze trochę obszerniej o tej żydowskiej "gorącej wodzie lanej z okien w Grodnie, o Piński i tamtejszych oczach sowieckiej "rozwiedk", bo i tam miałem i ma liczą rodzinę, jak i o denuncjacjach żydowskich w Białymstoku, który na koniec roku 1939 liczył około 2 milionów mieszkańców wraz z uciekinierami, z około 109 tys. w przeddzień wybuchu wojny.
Ja ro sam poznałem i nie muszę posiłkować się czytaniem w oczach jakichkolwiek Marków Kotańskich czy z fotografii żydowskich kłamców.
Jestem spadkobiercą i świadkiem tamtych , także w sensie dosłownym, jestem prawnym spadkobiercą po tym 12 letnim świadku, jak i jego 15 letnim kuzynie.
Przesadziłaś z tym Jedwabnym, z wermachtem, tak jak i tu wprowadzając według mnie celowe i świadome zamieszanie pouczając mnie, bo przekroczyłaś tym rubikon.
Mieli rację ci, co pisali o tobie, że jesteś podszywającym się pod Polkę złem działającym na szkodę polską.
Masz u mnie miejsc na turnusie.

Przegięłaś i to bardzo przegięłaś.

Nie mam czasu bo wychodzę lecz jak wrócę nie omieszkam obić tobie nie tylko siedzenie.

Jak dla mnie to winni się ciebie wystrzegać wszyscy rozsądnie i samodzielnie myślący Polacy, bo jesteś ich i moim wrogiem.
ONWK

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#414979

Napisałeś o mnie:
"...Mieli rację ci, co pisali o tobie, że jesteś podszywającym się pod Polkę złem działającym na szkodę polską..."

Wytłumacz, co chcesz przez to powiedzieć.

Vote up!
0
Vote down!
0
#414986

Sanitariuszka „Ania”

 

Prezentujemy biogram Anieli Życzyńskiej, bohaterki polskiego podziemia niepodległościowego. Takich mało znanych bohaterów posiada każdy region Polski, każde województwo. Jej historia świadczy o tym, że dramaty polskich patriotów w czasie okupacji sowieckiej rozgrywały się nie tylko w kazamatach na Rakowieckiej w Warszawie, ale tuż obok nas. Warto je upamiętniać i przypominać.

 

 

Ziemia janowska doświadczyła ogromu zbrodni w cza­sie dwóch okupacji – niemieckiej i sowieckiej. W pew­nym sensie spinają je dwie publiczne egzekucje. 28 li­stopada 1939 roku Niemcy rozstrzelali 19 mieszkań­ców Momot Dolnych, których oskarżyli o ukrywanie broni. 12 lipca 1945 roku w Janowie Lubelskim, Lipie i Zaklikowie żołnierze 3 Dywizji Piechoty Ludowego (czy raczej “ludowego”) Wojska Polskiego rozstrzela­li w publicznych egzekucjach 7 żołnierzy z oddziałów niepodległościowego podziemia. W tym jedną kobie­tę!

Tą kobietą była Aniela Życzyńska ps. “Ania”, łącz­niczka i sanitariuszka oddziałów partyzanckich Naro­dowych Sił Zbrojnych. Urodziła się 12 maja 1902 roku w Rzeczycy Ziemiańskiej, jako córka Kaspra Oskroby i Józefy z domu Kopeć. Ukończyła Pomaturalną Szkołę Pielęgniarek i Położnych w Warszawie. Do 1939 roku mieszkała wraz z rodziną w Jabłonowie Pomorskim, gdzie pracowała jako położna. We wrześniu 1939 roku została powołana do służby cywilnej. Po aresztowa­niu męża przez Niemców intensywnie go poszukiwa­ła, za co została aresztowana i osadzona w więzieniu w Brodnicy. Tam zachorowała i została przewieziona do szpitala. W Wigilię Bożego Narodzenia 1939 roku zbiegła. Ukrywała się w Jabłonowie Pomorskim, a na­stępnie w Grudziądzu. W styczniu 1940 roku przeszła przez zieloną granicę do Generalnego Gubernatorstwa i dotarła do Łychowa Szlacheckiego na ziemi janow­skiej, dokąd jeszcze we wrześniu 1939 roku wysłała swoje dzieci.

W 1940 roku złożyła przysięgę w organizacji kon­spiracyjnej Narodowe Siły Zbrojne, na ręce kapitana Wacława Piotrowskiego “Cichego” (wraz z nią zosta­ły zaprzysiężone jej dzieci: syn Antoni oraz córka Ire­na). Gdy kapitan Piotrowski zorganizował oddział par­tyzancki została w nim łączniczką z Komendą Okręgu Lublin NSZ oraz centralą w Warszawie. Utrzymywała również kontakty z oddziałem Armii Krajowej majora Hieronima Dekutowskiego “Zapory” oraz oddziałem Narodowej Organizacji Wojskowej (NOW – AK) ka­pitana Franciszka Przysiężniaka “Ojca Jana”. Wraz z córką przewoziła broń, amunicję, lekarstwa i rozkazy. Pełniła również funkcję szefowej służby sanitarnej Ko­mendy Okręgu Lublin NSZ. Od 1943 roku współpra­cowała z rotmistrzem Leonardem Zub-Zdanowiczem “Zębem” (szefem Akcji Specjalnej Okręgu Lublin NSZ). W jej domu w Łychowie Szlacheckim przecho­wywano rannych żołnierzy AK i NSZ oraz ochotników (lub “spalonych”) zmierzających do oddziałów party­zanckich.

Po zajęciu Lubelszczyzny przez armię sowiecką zo­stała łączniczką w działającym na Zasaniu oddzia­le NSZ kapitana Wacława Piotrowskiego “Cichego”, współpracowała również z oddziałem NSZ Stanisła­wa Młynarskiego “Orła” (w tym oddziale zastępcą do­wódcy był jej syn Antoni) oraz zgrupowaniem majo­ra Hieronima Dekutowskiego “Zapory”. W początkach lipca 1945 roku została wysłana przez kapitana Pio­trowskiego do Lublina w celu przywiezienia instrukcji dalszych działań. Dowiedziała się o planowanej przez Urząd Bezpieczeństwa i Korpus Bezpieczeństwa We­wnętrznego operacji zmierzającej do likwidacji pol­skich oddziałów partyzanckich działających w lasach lipskich i janowskich.

Udało się jej dotrzeć z miasta do miejsca postoju partyzantów i ostrzec “Cichego” oraz “Orła”, dzięki czemu uratowała ich oddziały. W dro­dze powrotnej do Łychowa Szlacheckiego wstąpiła do leśniczówki, gdzie leżał ranny oficer z oddziału “Za­pory”, aby zmienić mu opatrunek. Wraz z nim i leśni­czym Janem Jańczakiem została aresztowana przez funkcjonariusza UB, majora Edwarda Gronczewskie­go, dowodzącego tzw. pozorowanym odziałem par­tyzanckim, stworzonym przez UB w celu penetracji i rozpracowywania podziemia oraz osób udzielają­cym im pomocy. Gronczewski rozpoznał, że jest mat­ką “Tolka”, zastępcą Stanisława Młynarskiego “Orła”. Jednak mimo tortur nie wydała miejsca stacjonowa­nia ich oddziału.

12 lipca 1945 roku, bez jakiegokolwiek sądu, z roz­kazu dowódcy 3 Dywizji Piechoty “ludowego” WP, so­wieckiego generała Stanisława Zajkowskiego (dowo­dzącego przeciwpartyzancką akcją UB i KBW), zosta­ła rozstrzelana w publicznej egzekucji w Lipie. Była to pokazowa egzekucja, na którą spędzono mieszkań­ców wsi. Wraz z nią rozstrzelano Jana Jańczaka. Mie­li zagipsowane usta, ręce związanie z tyłu oraz zakryte oczy.

W tym samym dniu w publicznych egzekucjach rozstrzelano również trzech partyzantów w Janowie Lubelskim oraz dwóch w Zaklikowie. W księdze roz­kazów 3 Dywizji Piechoty zapisano: “Lasy Janowskie 10-12 VII 1945. Na wiecach rozstrzelano publicznie 7 bandytów. Publiczne egzekucje pokazały ludności, że Rząd Rzeczypospolitej jest zdecydowany, nie cofając się przed najradykalniejszymi środkami, zakończyć raz na zawsze z plagą bandytyzmu”. Rozkaz ten podpisał generał Stanisław Zajkowski.… w imieniu Rzą­du Rzeczypospolitej wypowiadał się sowiecki generał, który nawet nie posiadał polskiego obywatelstwa.

Ciała zamordowanych, w celu zwiększenia efektu zastraszenia, leżały na rynku w Lipie przez cały dzień. Wieczorem żołnierze zakopali je na skraju wsi. Gdy siostra męża Anieli Życzyńskiej dowiedziała się o jej śmierci, przy pomocy mieszkańców Lipy odkopała za­mordowanych i rozpoznała bratową. Wraz z córką za­mordowanej, Ireną, chciały ją pochować, ale UB wy­dało stolarzom zakaz sprzedaży trumny. Tymczasem w nocy partyzanci z oddziału “Zapory” zabrali ciała zamordowanych i prawdopodobnie pochowali je na cmentarzu w jednej okolicznych miejscowości. Miej­sca pochówku Anieli Życzyńskiej nie ustalono do dnia dzisiejszego.

Pośmiertnie została odznaczona Krzyżem Narodo­wego Czynu Zbrojnego i Krzyżem Partyzanckim. Jej nazwisko umieszczono na tablicy w kościele pod we­zwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Potoku Wielkim, poświęconej poległym i zamordowa­nym mieszkańcom ziemi janowsko-kraśnickiej oraz na tablicy na cmentarzu przy ul. Unickiej w Lublinie, poświęconej żołnierzom ZWZ, AK, NSZ i Szarych Sze­regów zamordowanym przez UB.

Jej mężem był Ksawery Życzyński (żołnierz Polskiej Organizacji Wojskowej, urzędnik Dyrekcji PKP w To­runiu). We wrześniu 1939 roku, wydelegowany z do­kumentami PKP do Wilna, został aresztowany przez NKWD, jednak zbiegł i powrócił do Jabłonowa Po­morskiego, gdzie został aresztowany przez Niemców. Był więziony w Brodnicy i Królewcu, następnie prze­wieziony do KL Stutthof i rozstrzelany w 1940 roku. Mieli dwoje dzieci: syna Antoniego (ur. 1925), żołnie­rza NSZ ps. “Tolek”, w 1945 roku był zastępcą dowód­cy oddziału partyzanckiego działającego na Zasaniu, obecnie mieszka w Nowym Jorku, oraz córkę Irenę (ur. 1927), łączniczkę NSZ ps. “Irka”, (po mężu Bało­niak), profesor Polskiej Akademii Nauk.

Stalinowski zbrodniarz Edward Gronczewski ma swój grób w Alei Zasłużonych w narodowej nekro­polii, Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Nikt na nim nie pali świeczek ani składa kwiatów. Aniela Życzyńska, bohaterka walk o wolność Polski, swojego grobu nie ma w ogóle. Czy taka Polska jest sprawie­dliwa?

Bogusław Szwedo

Źródło: Artykuł ukazał się w kwartalniku Myśl.pl, numer 14, lato 2009

 

www.mysl.pl/

ipn.gov.pl/publikacje/ksiazki/lista-strat-dzialaczy-obozu-narodowego-w-latach-19391955.-slownik-biograficzny

 

„Lista strat działaczy obozu...” - W.J. Muszyński, J. Mysiakowska-Muszyńska (red.) - recenzja      
Łukasz Pasztaleniec | 22 marca 2011 15:11
 

Tom pierwszy wydawnictwa Lista strat działaczy obozu narodowego w latach 1939-1955. Słownik biograficzny prezentuje biogramy – by zacytować fragment opisu ze strony internetowej wydawcy, czyli Instytutu Pamięci Narodowej – „żołnierzy i działaczy politycznych związanych z szeroko rozumianym ruchem narodowym, poległych, zmarłych lub zamordowanych przez Niemców, Sowietów i ich kolaborantów”1.

Omawiana publikacja zawiera 182 biogramy2, każdy opatrzony odrębną bibliografią. Tworzona jest według systemu holenderskiego, tzn. hasła publikowane w każdym tomie umieszczane są w układzie alfabetycznym od A do Z. Autorami biogramów są: Tomasz Jan Biedroń, Rafał Dobrowolski, Marek Gałęzowski, Dawid Golik, Krzysztof Kaczmarski, Tomasz Kenar, Bogusław Kopka, Tomasz Marszewski, Arkadiusz Meller, Jacek Misztal, Wojciech Jerzy Muszyński, Jolanta Mysiakowska-Muszyńska, Krzysztof Osiński, Daniel Pater, Jacek Pawłowicz, Aleksandra Pietrowicz, Tomasz Plaskota, Rafał Sierchuła, Paweł Skibiński, Jarosław Stryjek, Ryszard Szwoch, Patryk Tomaszewski, Krzysztof Adam Tyszka, Adam Wątor, Michał Wenklar, Norbert Wójtowicz, Leszek Żebrowski, Jan Żaryn i Jacek Żurek. Warto nadmienić, że część z opublikowanych materiałów zamieszczona została wcześniej w popularnonaukowej pozycji Lista strat osobowych ruchu narodowego 1939-19553, aczkolwiek ze względu na charakter tamtego wydawnictwa opublikowane tam biogramy pozbawione były odrębnych bibliografii na rzecz wykazu podstawowej literatury przedmiotu wykorzystywanej przez autorów haseł. Drugą różnicą w porównaniu z wcześniejszą publikacją jest to, że w części, że się tak wyrażę, przeniesionych haseł zostały poprawione błędy, jakie przytrafiły się autorom. Choć – o czym szerzej niżej – nie wszystkie.
Prócz biogramów recenzowana praca zawiera wprowadzenie autorstwa J. Żaryna zatytułowaneNiepokorni – Lista strat osobowych ruchu narodowego 1939-1955, notę redakcyjną autorstwa W. Muszyńskiego i J. Mysiakowskiej-Muszyńskiej, wykaz skrótów, spis opublikowanych haseł oraz indeks osób.

 

Zacznijmy od dobrych stron. Pierwszą z nich jest sam zamysł stworzenia publikacji, dzięki której Czytelnicy mają okazję powiększyć swoją wiedzę o informację na temat osób związanych z ruchem narodowym – by jeszcze raz zacytować opis recenzowanej wydawnictwa – „poległych, zmarłych lub zamordowanych przez Niemców, Sowietów i ich kolaborantów”. Chociaż należy tutaj odnotować również pierwszy mankament – tytuł oraz sformułowania zawarte w Nocie redakcyjnej dotyczące klucza doboru przedstawianych postaci mogą mniej zorientowanych Czytelników wprowadzać w błąd. Ściślej rzecz ujmując, chodzi tutaj o to, że nie wszystkich członków wojennego i powojennego podziemia narodowego uznać można od razu działaczy obozu narodowego. Tytułem przykładu wymieńmy postać Adama Kusza „Adama„, ”Garbatego”, żołnierza podziemia narodowego zarówno w czasie okupacji, jak i po wkroczeniu Sowietów, o którym – mimo takiej, a nie innej przynależności organizacyjnej – na razie nie wiadomo nic, co uprawniałoby do klasyfikowania go jako osoby, którą można określić działaczem narodowym. Wydaje się, że lepszym wyjściem byłoby, gdyby tytuł brzmiał podobnie do tytułu wspomnianej popularnonaukowej publikacji – Lista strat osobowych ruchu narodowego 1939-1955. Słownik biograficzny, gdyż lepiej oddawałoby to ideę pomysłodawców, oraz gdyby w Nocie redakcyjnej bardziej szczegółowo zajęto się zagadnieniem narodowych konspiratorów, tj. napisano w nim, że chodzi zarówno o narodowców sensu stricte, jak też o tych żołnierzy podziemia narodowego, którzy działaczami narodowymi nie byli.

Drugim pozytywem jest to, że hasła z omawianej publikacji dotyczą zarówno osób powszechnie znanych, jak na przykład Jan Mosdorf, jak też osób znanych mniej, jak wspomniany wyżej A. Kusz.

Trzecim zagadnieniem, które można odnotować na plus jest fakt, iż recenzowana praca, dzięki zawartym w niej wiadomościom oraz wskazówkom bibliograficznym jest dobrą podstawą do dalszego powiększania wiedzy i to zarówno, jeśli chodzi o ruch narodowy podczas okupacji i po wojnie, jak też, jeśli idzie o losy poszczególnych osób z tym ruchem związanych. Choć należy dodać, że w trakcie przygotowywania pracy nie uniknięto błędów merytorycznych. By nie być gołosłownym kilka przykładów:

- błędna nazwa jednej z miejscowości w biogramie wymienianego już A. Kusza (s. 181) – 18 V 1946 r. uczestniczył on w akcji w Potoku Górnym, a nie w Potokach. Warto tutaj dodać, że jest to jeden z przykładów powielenia błędu z publikacji Lista strat osobowych ruchu narodowego 1939-19554;

- błędna data postrzelenia dowódcy „Adama„, Józefa Zadzierskiego „Wołyniaka„ – autor biogramu, Krzysztof Kaczmarski, twierdzi, że miało to miejsce 13 XI 1946 r., podczas gdy w rzeczywistości sytuacja ta – jak można wyczytać między innymi z raportu podkomendnych ”Wołyniaka” na temat okoliczności śmierci Zadzierskiego, z którego korzystał K. Kaczmarski – miała miejsce dzień wcześniej, 12 listopada (notabene jest to kolejny powtórzony mankament).

- błędne imię Franciszka Przysiężniaka „Ojca Jana”, podczas okupacji dowódcy oddziału partyzanckiego Narodowej Organizacji Wojskowej, które można znaleźć w biogramie dot. Anieli Życzyńskiej (s. 318) – podano w nim, że miał on na imię Jan (nawiasem mówiąc, jest to kolejny przykład nie poprawionego mankamentu z wydawnictwa Lista strat osobowych ruchu narodowego 1939-19555). Co ciekawe, w indeksie osobowym imię „Ojca Jana” zostało podane już poprawnie.

Należy jednak dodać, że biorąc pod uwagę wielkość wydawnictwa i ilość opublikowanych w nim haseł liczba zauważonych błędów nie jest zatrważająco duża.

Bardzo interesujące wprowadzenie pióra J. Żaryna to kolejna dobra strona omawianej publikacji. Autorowi niniejszych słów najbardziej spodobała się ta część tego tekstu, która mówiła o losach działaczy narodowych po 1956 r. Z tym, że tutaj także można odnotować pewien mankament – zdaniem autora niniejszej recenzji tematyka dotycząca konspiracji wojennej i powojennej została przez J. Żaryna potraktowana trochę lakonicznie. Ale być może jest to tylko subiektywne odczucie.

Za kolejny pozytyw można uznać ciekawostki, o jakie Czytelnicy mogą powiększyć swoją wiedzę. Jednym z ciekawszych przykładów może być informacja o torturach, których ofiarą padł żołnierz oddziału Tadeusza Gajdy „Tarzana„, Wiesław Budzik ”Roland” – podczas przesłuchania w PUBP Tarnów przypalano mu polane benzyną nogi (s. 76).

In plus trzeba odnotować też to, że, mimo, iż w recenzowanym wydawnictwie zdarzyły się wpadki redakcyjne, to jest ich minimalna ilość. Autor niniejszych słów znalazł tylko dwa takie przypadki.

Wreszcie na koniec należy wspomnieć o bardzo ładnym wydaniu omawianego wydawnictwa – twardej okładce, dobrej jakości większości opublikowanych fotografii (na 182 biogramy zdjęcia są w 132 hasłach).

Reasumując, recenzowaną publikację uznać można za udaną. Choć z zastrzeżeniem dotyczącym tytułu oraz sprawy zaliczania wszystkich członków narodowego podziemia zbrojnego do grupy pod nazwą „działacze obozu narodowego”. Nie jest to sprawa, która dyskwalifikuję tę pozycję, ale naprawdę można było ująć to lepiej.

Plus minus:
Na plus:
+ zamysł stworzenia recenzowanej publikacji
+ opublikowane hasła dotyczą zarówno osób powszechnie znanych, jak też szerzej nieznanych
+ omawiana praca dzięki informacjom oraz wskazówkom bibliograficznym jest dobrą podstawą do dalszego powiększania wiedzy
+ bardzo interesujące wprowadzenie J. Żaryna
+ ciekawostki, o jakie mogą powiększyć swoją wiedzę Czytelnicy
+ minimalna lista wpadek redakcyjnych (autor recenzji znalazł tylko dwa takie przypadki)
+ bardzo ładne wydanie omawianego wydawnictwa
Na minus:

- tytuł oraz sformułowania zawarte w Nocie redakcyjnej dotyczące klucza doboru przedstawianych postaci, które mniej zorientowanych Czytelników mogą wprowadzać w błąd
- pojawiające się w niektórych hasłach błędy
- nieco lakoniczne potraktowanie przez autora wprowadzenia tematyki dotyczącej konspiracji wojennej i powojennej

Tytuł: Lista strat działaczy obozu narodowego w latach 1939-1955. Słownik biograficzny, t. 1
Autor: (red.) Wojciech Jerzy Muszyński, Jolanta Mysiakowska-Muszyńska
Wydawca: Instytut Pamięci Narodowej – Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu
Data wydania: 2010
ISBN/EAN: 978-83-7629-207-6
Liczba stron: 344
Oprawa: twarda
Cena: ok. 30 zł
Ocena recenzenta: 8.5/10

  1. http://ipn.gov.pl/portal/pl/229/14773/Lista_strat_dzialaczy_obozu_narodowego_w_latach_19391955_Slownik_biograficzny_to.html(dostęp 14 III 2011 r.). []
  2. Listę haseł można znaleźć na podanej wyżej stronie IPN. []
  3. Lista strat osobowych ruchu narodowego 1939-1955, wstęp J. Żaryn, red. W. Muszyński, J. Mysiakowska, Warszawa 2008. []
  4. Por. M. Gałęzowski, Adam Kusz (1922-1950) [w:] ibidem, s. 44. []
  5. Por. idemAniela Życzyńska (1902-1945) [w:] ibidem, s. 89. []

 

 

Obibok na własny koszt

Vote up!
0
Vote down!
0

Obibok na własny koszt

#414928