Legioniści z Sybiru

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

„Lepsza nam kula niźli takie życie!” – rzucił jeden z nich w twarz rosyjskiemu pułkownikowi Czerniajewowi i słowa te, unieśmiertelnione przez Kornela Ujejskiego, weszły do kanonu poezji narodowej.

Nazwali się Syberyjskim Legionem Wolnych Polaków. Walka do jakiej stanęli w dalekim Kraju Zabajkalskim latem 1866 roku, nie była dla nich pierwszyzną. Wszyscy byli weteranami Powstania Styczniowego (1863-1864), ponadto niektórzy mieli w swych życiorysach udział we wcześniejszych zrywach, bądź w wojnach prowadzonych przez armie zaborców. Jednak ich ostatnia akcja militarna głęboko podzieliła polskie kręgi niepodległościowe. Wobec syberyjskich legionistów formułowano najskrajniejsze sądy. Dla jednych pozostali wzorem nieugiętego męstwa. Inni potępiali ich za lekkomyślne zmarnowanie życia wielu patriotów.

Śladem Beniowskiego

Syberia była miejscem zsyłek Polaków już w XVI wieku. Po żołnierzach króla Stefana Batorego deportowanych wówczas na „nieludzką ziemię”, w następnych stuleciach zsyłano tutaj kombatantów wojen polsko-rosyjskich, potem powstań narodowych, wreszcie działaczy przeróżnych konspiracji. Wielu nigdy nie powróciło w rodzinne strony. Każdy marzył o ucieczce.

Natchnieniem dla wielu był czyn Maurycego Beniowskiego, generała Konfederacji Barskiej, wziętego do niewoli rosyjskiej i zesłanego na Kamczatkę. Beniowski wywołał tu zbrojny bunt, na krótko zawładnął stolicą półwyspu, Bolszereckiem, zdobył stojący w porcie okręt i na jego pokładzie pożeglował ku wolności (1771).

Po klęsce Powstania Styczniowego napłynęła na Syberię kolejna fala około 20 tysięcy deportowanych. Młodzi, pełni energii ludzie źle znosili jarzmo niewoli. Niektórzy szybko nawiązali kontakty z zesłanymi na Sybir rewolucjonistami rosyjskimi...

Plany były szalone. Chciano wzniecić bunt wszystkich kolonii karnych, poderwać do walki z caratem miejscową ludność, doprowadzić do secesji Syberii i utworzenia niezależnej republiki, Swobodosławii, bądź nawet zanieść płomień rebelii za Ural. Myślący realnie koncentrowali się na ucieczce, zamierzali przedrzeć się do Chin lub do emiratu Buchary. Wśród zesłańców trwały spory, niekończące się „nocne Polaków rozmowy”, co do celów i metod, jakie należało wcielić w życie. Zawiązywały się organizacje spiskowe, policja dokonywała rewizji i aresztowań. Wrzenie narastało.

Nagle, w kwietniu 1866 r., jak grom z jasnego nieba spadła wiadomość o amnestii ogłoszonej przez cara Aleksandra II. Wyroki dożywotniej katorgi zostały zamienione na 10 lat, inne kary zmniejszono o połowę, zaś katorżnicy z wyrokami do 6 lat mogli przejść na osiedlenie. Akt amnestyjny w znacznym stopniu rozładował napięcie w koloniach karnych. Znalazła się jednak garść desperatów, która postanowiła zrealizować zamiar zbrojnego zrywu.

"Rozbroili zbirów..."(...)

Read more: http://www.pch24.pl/legionisci-z-sybiru,12653,i.html#ixzz2LYmYWmPl

Brak głosów