Nie rozumiem zdziwienia.
Dlaczego teatr ma rozdawać zaproszenia krytykom o których wie, że im się przedstawienie nie spodoba, i go obsmarują?
Uczciwe wyjścia są dwa: albo jest wymiana korzyści - krytyk korzysta z biletu, a za to teatr korzysta z pochlebnej opinii, albo nie ma wymiany korzyści, krytyk jest niezależny, sam sobie kupuje bilet i wystawia opinię jaką chce.
Komentarze
Normalne metody
21 Kwietnia, 2009 - 14:36
Nie rozumiem zdziwienia.
Dlaczego teatr ma rozdawać zaproszenia krytykom o których wie, że im się przedstawienie nie spodoba, i go obsmarują?
Uczciwe wyjścia są dwa: albo jest wymiana korzyści - krytyk korzysta z biletu, a za to teatr korzysta z pochlebnej opinii, albo nie ma wymiany korzyści, krytyk jest niezależny, sam sobie kupuje bilet i wystawia opinię jaką chce.
Bacz
Pozdrawiam. Bacz