"Ciężko pracowali po katastrofie". Dostali nagrody

Obrazek użytkownika Ursa Minor
Artykuł

W okresie, gdy Bronisław Komorowski był marszałkiem Sejmu, jego kancelaria przyznała mu wysoką nagrodę pieniężną. Zdaniem Grzegorza Schetyny to rekompensata za ciężką pracę po katastrofie smoleńskiej

Marszałek Sejmu zareagował na publikację "Super Expressu". Jak donosi gazeta obecny prezydent Bronisław Komorowski w ostatnim dniu pełnienia funkcji marszałka Sejmu dostał nagrodę w wysokości 22 tys. zł. Podobne wynagrodzenie otrzymali wicemarszałkowie Sejmu. - Tę propozycję zastałem i ją akceptuję - powiedział Schetyna, który zastąpił Komorowskiego na stanowisku marszałka Sejmu.

W zeszłym roku nagrody wypłacano trzykrotnie. 7 lipca, w wysokości 150 proc. uposażenia miesięcznego; 22 października, w wysokości 100 proc. uposażenia; 9 grudnia, w wysokości 150 proc. uposażenia - poinformowało tabloid Biuro Prasowe Kancelarii Sejmu. Komorowski otrzymał tylko pierwszą nagrodę. Kolejne były przyznane za kadencji Schetyny. W tym czasie na jego konto, jak twierdzi gazeta, wpłynęło 36 tys. zł.

- (Nagrody) są przyznawane z funduszu nagród, który jest w każdym budżecie Kancelarii Sejmu. Te nagrody są takie same jak wcześniej. Zostały otrzymane w takim samym wymiarze jak w poprzednim roku - tłumaczył decyzję poprzednika Schetyna.

Jak podkreślił, były to nagrody "przede wszystkim dla tych, którzy pracowali ciężko (...) po katastrofie smoleńskiej".

Dodał, że jest otwarty na ewentualne zmiany w przepisach dotyczących przyznawania nagród, aby - jak mówił - procedury te były bardziej obiektywne. Teraz nagrody dla kierownictwa Sejmu formalnie przyznaje Prezydium Sejmu, czyli marszałek oraz wicemarszałkowie.

http://www.rp.pl/artykul/634587_-Ciezko-pracowali-po-katastrofie---Dostali-nagrody.html

Brak głosów