masz marsz niewolniku
drogą prosto w niebyt
usta zamknij w krzyku
wlecz za sobą kredyt
w licach odciśnięte
logo telewizji
precz domysły kręte
nie patrz w bok, tam bliźni
czycha na twe szmaty
krzywym okiem łypie
posplata je w kwiaty
w swym stereotypie
rozpal książki w piecu
wskazuj kogo wskażą
w chórze trwaj na wiecu
niech idioci marzą
umysł bez podniety
miekki jak laleczka
złożony z gazety
prosty...