Jak dotąd nie dowiedzieliśmy się, w jaki sposób prezydenccy „akustycy” sprawdzali nagłośnienie w Lesie Katyńskim (czy np. oglądali, czy poprawnie są wpięte kable, czy robili próby mikrofonów, czy dokonywali oględzin konsoli mikserskiej, czy przejrzeli stanowiska w wozach transmisyjnych itd.), wiemy natomiast, w jak przedziwny sposób krążyły informacje związane z losami delegacji udającej się na...