Diagnoza Polski pod rządami... no, właśnie. jakimi?

Dziwne to,, ale łatwiej było odpowiedzieć na to pytanie w czasach Polski Ludowej niż dzisiaj. Choć istnieją analogie i to bardzo ścisłe. Wtedy nazywało się: rząd rządzi, a partia kieruje. Obecnie rządzi na miejscu Tusk i Platforma Obywatelska, a kto nimi z zewnątrz ? Pozornie rządzi koalicja, ale w PRL inaczej to się nazywało, bo obok PZPR były bratnie stronnictwa czy jakoś tak: SL, SD, kluby ChSS, PAX, w końcu nawet Znak. Udziału w rządach te stronnictwa nie miały. Długi czas marszałkiem sejmu był Czesław Wydech, o niebo lepszy niż Hołowni. Jego główna rola polegała na liczeniu głosów. Nie patrząc na salę mówił: ile głosów za, ile przeciw, ile wstrzymujących się? A więc uchwala przeszła jednomyślnie. Ktoś tam ponosił rękę, bo się wstrzymał. Po prostu skandal.

Obecnie, ponieważ dzięki najemnikom z kanapówek tworzących w PO koalicję, Tusk może przeprowadzić każdą uchwałę,, jest zatem tak samo jak w przypadku rządów PZPR. Może nawet dekretem nakazać karanie lekarza nie chcącego zabić nienarodzonego dziecka. Klauzula sumienia nic nie znaczy, bo jeśli cały układ rządzący nie ma sumienia, to dlaczego dopuścić posiadanie jego przez jakiegoś eskulapa stale jeszcze wierzącego, że Bóg każdego rozliczy?

Zresztą wątpliwości rozwiewa sama pani Izabela Leszczyna, która spotkawszy się z Anją Rubik z Fundacji Sexed.pl. (Organizacja ta m.in. przekonuje o pozytywnych stronach masturbacji) stwierdza: „zastaliśmy bałagan, chaos i kilkuletnie opóźnienia, to naprawdę zrobimy to 10 razy szybciej niż wy! Ale jeszcze chwilę potrzebujemy”. Ciekawe co ma na myśli ministra zdrowia, i jak się okazuje także uciech cielesnych, bo fundacja pani Rubik współpracuje z holenderską firmą Easy Toys, czyli jednym z największych w Europie sprzedawców gadżetów erotycznych. Chwali się ona, iż oferuje ponad 14 tys. takich przedmiotów. Są to różnego rodzaju wibratory, masturbatory, pierścienie erekcyjne, stymulatory prostaty, symulatory seksu oralnego, dilda, korki analne oraz produkty fetyszowe, czyli m.in. zaciski do sutków, kajdanki, bicze i kolczatki. Co więcej, Easy Toys poleca na swojej stronie także konta niektórych gwiazd porno w serwisie OnlyFans, który umożliwia udostępnianie płatnych treści erotycznych. Niech kto powie, że pani Leszczyna nie wie co robić w Ministerstwie Zdrowa? Ma też całkowitą rację, że poprzednicy tego nie robili.

Rząd specjalizuje się od początku swej kadencji w nękaniu ludzi opozycji czyli rządzących po 2015 r. Ostatnio urządzono napad na Zbigniewa Ziobrę, jakiś klasztor i posłów Suwerennej Polski. Stale też grozi Tusk odbieranie posłom immunitetów, choć gangsterzy z jego otoczenia cieszą się nimi na szkodę Polski. Warto więc zapytać co to wszystko znaczy, bo chodzi również o burzenie porządku prawnego przez Bodnara, szarogęsienie się w strefie ekonomii, obronności. Wszędzie widzimy ludzi . rodzaju Kamysza, Tomkiewicza, Szczerby. W czasie rewolucji francuskiej takich nazywano les enragés – wściekli. W co się tu gra? Cenckiewicz odpowiada krótko, konkretnie: "Stawką tej gry jest anihilacja prawicy-opozycji (wcześniej nastąpi etap podziału i dezintegracji) a w wymiarze szerszym neutralizacja obozu suwerennościowego – antyrosyjskiego – antyniemieckiego i nowy etap rewolucji". Można też przyjąć, że Temat jest tematem zastępczym, dlatego że okazało się, że cała ta poetyka tworzona przez Donalda Tuska w kampanii wyborczej, te 100 konkretów, to było kłamstwo. Klub Parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości udowodnił w ubiegłym tygodniu, że Donald Tusk świadomie, z premedytacją kłamał w kampanii wyborczej, obiecując, a potem nie dotrzymując zobowiązań. Również komisje śledcze okazały się niewypałem, kompromitacją dla tej ekipy rządzącej. Jan Grabiec, szef Kancelarii Premiera, swoim krótkim wpisem w mediach społecznościowych, właściwie potwierdził to, co mówili politycy PiS... Jego zdaniem to są te konkrety Tuska. Grabiec, to postać mało pociągająca, absolwent Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie. Wikipedia miejsce studiów podaje: Academy of Catholic Theology. Czyżby chciał chronić dobre imię ATK?

Tusk oczywiście widzi to inaczej. Według niego "Mamy do czynienia z elementami siłowymi, z elementami przemocy w tym procesie. Jedynymi, którzy się na to porwali, są parlamentarzyści i współpracownicy PiS-u". "Złożyliśmy wnioski do prokuratury na działanie nielegalne i przemocowe posłów. Tych wniosków w tej chwili jest sześć i to są wnioski w sprawie. Chcemy, żeby to prokuratura rozstrzygnęła, kto używał tam przemocy". Kiedy wertujemy czasopisma niemieckie z lat trzydziestych znajdujemy tam teksty podchodzące od władz hitlerowskich niemal podobnej treści. Bo zrobiono koniec z demokracją, fuehrer befiehl wir folgen dir. Prawem stał się dekret fuehrera. "Każdy, kto naruszył lub złamał prawo w czasie prób okupowania budynków czy blokowania zmian przeprowadzanych zgodnie z prawem, każdy odpowie indywidualnie za to, co robił. Oczywiście chodzi o prawo, które on sam sobie ustanowił. Na tym polega dyktatura. Inny z bonzów Tuska robi podobnie: „Sienkiewicz: podjąłem decyzję o postawieniu w stan likwidacji spółek Telewizja Polska S.A, Polskie Radio S.A. oraz Polskiej Agencji Prasowej S.A.”

co robi Tusk i jego paladyni ma swoją nazwę: Ta destrukcja państwa, prawa, to jest to, co będzie zapamiętane - oprócz ustawy wiatrakowej - z pierwszych dni rządów Donalda Tuska. Myślę, że najgorsze przed nim”. Czy jednak on za to zapłaci? Czy zapłaci za niszczenie potencjału Polski Czy odpowie za to, co Polsce robi na forum międzynarodowym, którego nie należy ograniczać do Partii Ludowej w PE i Niemiec? Radosław Sikorski jest kompletnym durniem, sprzedajną szmatą”. Tak go widzi Paweł Kukiz. Pytanie tylko, co z tego? Przecież Ribbentrop nie był mądrzejszy. Niczego nie zrobił i nie powiedział, czego by nie nakazał Hitler, a zawisł w Norymberdze.

Miała być diagnoza, a są może pewne do niej elementy, ale do konkluzji daleko. Pewne jest to, że nie rządzi Tusk. Sprawia takie wrażenie, bo działa brutalnie, nie potrafiąc ukryć swej pogardy, czy może wręcz nienawiści, do Polaków i Polski. Ponadto ludzie, których sobie dobrał nie wykazują ani zdolności ani chęci do konstruktywnej pracy. Jest jeszcze jedna rzecz: UE szarpała Polskę o niepraworządność, której nie było. Obecnie niepraworządność stała się w Polsce, jeśli tak powiedzieć można, prawem. Jest to sprzeczność sama w sobie, ale w takim systemie, jaki stworzyła „totalna” takie potworki są zrozumiałe. Tak więc de facto rządzi w Polsce wierchuszka UE, a ściśle mówiąc, jej niemieccy mocodawcy. Cel jasny – jak najszybsze przygotowanie Polski do statusu „landu”.

: