Rzeczywistość zezem widziana
Rzeczywistość to nie jest zbiór werbalnych deklaracji, jak chcieliby to widzieć prawnicy czy inni konstruktywiści. Jądrem ludzkiej rzeczywistości są relacje społeczne decydujące o kształcie systemu społecznego w danej wspólnocie. A te, w tzw. III RP, były zdominowane przez uklad postkomunistyczny, który sterował systemem w pożądanym dla siebie kierunku, w efekcie czego wylądowaliśmy na manowcach.
Problemem w Polsce jest niski poziom edukacji, celowo zaniżany w celu wyprodukowania konformistycznego typowego szczura korporacyjnego, w efekcie czego osobnik takiej edukacji poddany staje się mało elastyczny percepcyjnie. Jest to efekt słabego oczytania, co nie pozwala na oglądanie jednej i tej samej rzeczy z różnych perspektyw, co jest celem dobrej literatury. Narzuca to człowiekowi sztywność intelektualną uniemożliwiającą żonglowanie perspektywami w zależności od potrzeby, a to z kolei pociąga za sobą uzależnienie od perspektywy narzuconej.
Parę dni temu pisałem w s24 o specyficznym podejściu do rzeczywistości w wykonaniu lewactwa.
W programie “Warto Rozmawiać” wystapiła zwolenniczka aborcji, która tak oto polemizowała z innymi głosami w dyskusji:
“ Płód to płód, a nie dziecko – tak jest w słowniku. Więc nie zabijamy dziecka tylko dokonujemy terminacji ciąży i usunięcia płodu. “
http://zetjot.salon24.pl/764762,czy-warto-rozmawiac-z-lewactwem
Ten przyklad demonstruje jak, zamiast o rzeczywistości, niektórzy mówią o języku, słowniku, traktując deklaracje werbalne jako rzeczywistość realną.
Ku memu zdumieniu, podobne podejście zademonstrował prof. Michał Królikowski w rozmowie w “Gościu Niedzielnym”. Pan profesor sprowadza rzeczywistość do deklaracji prawnych, czyli innej formy deklaracji werbalnych. A coś takiego to po prostu magia słowna.
W ujęciu MK polskie problemy polityczne sprowadzają się do sprzeczności między działaniami rządu a regulacjami prawnymi. Umyka MK cała sfera realnych kreatorów czy uczestników procesów politycznych, którymi ci próbują sterować przy pomocy rozmaitych zabiegów, mniej lub bardziej formalnych, jawnych i niejawnych, wbrew polityce rządu.
Deklaracje werbalne, a konstytucja jest po prostu jedynie deklaracją werbalną, mogą mieć różny charakter – mogą to być regulacje, które znajdują pełne odzwierciedlenie w rzeczywistości, mogą to być regulacje, które w sposób ukryty reprezentują niejawne interesy jakiejś grupy interesu, mogą to być wreszcie regulacje stanowiące zupełnie fikcyjną fasadę nie mającą żadnego związku z rzeczywistością.
W przypadku Polski w okresie ostatnich 26 lat mieliśmy do czynienia z przypadkami nr dwa i numer trzy. Pan MK ignoruje fakt, iż realny układ sił politycznych w Polsce nie miał wiele wspólnego z formalnym kształtem ustrojowym zadeklarowanym w konstytucji, która okazała się po prostu atrapą werbalną. Stąd też błędna jest ocena MK roli korporacji prawniczej w procesach politycznych w systemie magdalenkowym w Polsce. Błędem jest też ignorowanie przemożnego wpływu na politykę niejawnych grup interesu określanych mianem układu postkomunistycznego.Pan Michał Królikowski jest, mówiąc krótko, ofiarą myślenia asystemowego i skrzywienia prawniczego.
MK widzi większość sędziów jako kompetentne, niezależne jednostki ze słusznym poczuciem wyjątkowej misji i mówi tak:
"Mam wrażenie, że obecnie na podstawie pojedyńczych nieprawidłowości wywołuje się histerię i rysuje negatywny wizerunek wszystkich sędziów, który jako obraz całościowy nie jest prawdziwy”.
Najświeższy przypadek obrazujący poziom etyki i to dotyczący nie byle kogo, lecz samego rzecznika KRS, pana Żurka, pokazuje, że nie jest tak różowo jak sądzi MK.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1324 odsłony
Komentarze
Proponuję Środzie włożyć
22 Marca, 2017 - 20:28
Proponuję Środzie włożyć głowę w gówno.
No bo skąd może wiedzieć, że tego nie lubi ?
zawsze żałuję...
22 Marca, 2017 - 22:29
Zawsze żałuję, że rodzice takich "wiedzących lepiej, popierających aborcję i kochających inaczej" nie mieli tych samych poglądów co oni, bo wtedy problem rozwiązałby się już w poprzednim pokoleniu a ich zwyczajnie by nie było na tym pięknym świecie.
A przecież nadeszła już wiosna więc cieszmy się, uczmy ich życia na przykładzie motylków i pilnujmy by nie wyrywali im "niechcianych" kwiatków.
niezależny Poznań