O tych co postawili nie na tego konia co należy

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Dlaczego wszedłem do internetu i nadal tu przebywam ? Z bardzo prostej przyczyny, żeby zaznaczyć własne stanowisko i zaprotestować przeciwko fałszom. Poza tym motywem zasadniczym jest decyzja o kontynuacji.

W r. 1980 postawiłem na właściwego konia i tej decyzjio starałem się trzymać aż do dzisiaj. Bieg wydarzeń potwierdził słuszność tej decyzji. Widzę z lektury wpisów na forum, że niektórzy frajerzy postawili na niewłaściwego konia lub jeszcze gorzej – na siebie, a teraz mają problem, bo brak im odwagi by się do błędu przyznać i błędną ściezkę porzucić. Nie chcą samodzielnie, to rzeczywistość ich przymusi.

Tak jak po wprowadzeniu stanu wojennego w r.1981 zaprotestowałem i rozpocząłem działalność antyustrojową, tak parę lat temu z tej samej motywacji zacząłem prowadzić działalność, ograniczoną do bloga, antysystemową.

Już parę lat po 1989 r. stało się oczywiste, że zamiast demokracji zainstalował się w Polsce układ postkomunistyczny a tzw. III RP okazała się mieć niewiele wspólnego z Rzecząpospolitą, więc rzeczą oczywistą była dla mnie konieczność podważenia powszechnego mniemania na temat III RP.

Moja motywacja była i nadal jest prosta: jest inaczej niż się Państwu wydaje i to w wielkiej skali. Dlatego muszę dodać, że kwestia nie ogranicza się tylko do tzw. III RP .III RP nie powstała przecież na pustkowiu, jest fragmentem globalnej układanki. I tu też należało zakwestionować kilka potocznych mniemań.

Otóż tzw. globalna demokracja liberalna nie ma wiele wspólnego z demokracją, co najwyżej tyle, ile krzesło elektryczne z krzesłem. Ale to jest jasne tylko dla tych, którzy mieli do czyniania z demokracją socjalistyczną vel ludową. To podobny przypadek.

A przy okazji, jak się poskrobało przy tych pozorach, to wyszły na jaw inne złudzenia i można było zweryfikować inne mity, szczególnie ten związany z ideą wolnego rynku i kapitalizmem. Okazało się, że rządzi nami nie kapitalizm z wolnym rynkiem lecz konsumpcjonizm zarządzany przez sektor finansowy przy pomocy systemu kredytowego i marketingu.

Przy okazji, niejako po drodze, okazało się przy analizowaniu rozmaitych kwestii szczegółowych, że składają się one na obraz upadku systemu demoliberalnego, który sam podciął korzenie własnego rozwoju. Ludzie, zahipnotyzowani pokusami konsumocjopnizmu dali się zwieść i zapomnieli, że systemy, szczególnie te o dużej dynamice rozwoju gospodarczego, są narażone na destabilizację właśnie wskutek nieprzewidywalnych konsekwencji dynamiki prowadzącej do niekontrolowanych zmian.

Nie mam przesadnych oczekiwań wobec internetu, bo ten służy jedynie biznesowi albo specjalistom z różnych branż, a przeciętnym użytkownikom szkodzi wpędzając ich w cyfrozę. Więc nie liczę na wiele, poza może efektem motyla.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (8 głosów)