Jacek Czaputowicz, były Minister Spraw Zagranicznych, dopuścił się zdrady narodowej

Obrazek użytkownika Romuald Kałwa
Świat

Gdy Izrael atakował Polskę za ustawę do IPN, polityka rządu i Ministerstwa Spraw Zagranicznych – ministra Jacka Czaputowicza, była bardzo uległa wobec ataków środowisk żydowskich USA i Izraela, gdzie Polaków oskarżano o współudział w holocauście. Działania ministerstwa były bardzo kontrowersyjnie uległe wobec oszczerstw. Jako Polscy patrioci patrzyliśmy bezradnie na działania tej ekipy.

Dziś jednak mamy prawo powiedzieć: Jacek Czaputowicz to zdrajca interesów narodowych Polski. Jacek Czaputowicz powiedział:

„Są państwa silne jak lwy, są państwa przebiegłe jak lisy i są państwa jak hieny i szakale. I my prowadzimy taką politykę hien i szakali”.

Dodał, że "przychodzi na myśl szmalcownictwo polityczne", w jakie „być może niedługo się wpiszemy”. - Doraźne interesy na krwawiącym państwie przynosi tragiczne skutki”.

„Dopiero później okazało się, że my oczekujemy jakichś działań, chcemy potępienia zbrodni wołyńskiej. Ukraińscy odpowiadają na to "państwo krwawi, a Polska w tym czasie domaga się wystawienia rachunków”.

 źródło: ]]>https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2023-08-03/jacek-czaputowicz-wobec-u...]]>

To nie jest niefortunna wypowiedź, tylko przemyślany atak na interesy narodowe Polski.

Hańba tego człowieka będzie mu pamiętana.

Proszę zauważyć, że posłużył się określeniem „szmalcownictwo” wobec Polski. I „być może”. Czyli obecnie jednak do tego nie dochodzi – to po co gadasz antypolskie bzdury człowieku?!

Marek Budzisz w Radiu Wnet powiedział: Marek Budzisz: „Ukraińcy nie mogą oczekiwać od polskiego rządu działań na szkodę naszego państwa”

Dla byłego ministra spraw zagranicznych Jacka Czaputowicza przekładanie interesów cudzych nad własne jest oczywiste. Tymczasem dla Polaków, to są słowa hańby – zdrada naszych podstawowych interesów.

Najgorsze jest to, że nazywa to szmalcownictwem politycznym, nawiązując do antypolskich wypowiedzi

Szmalcownik – w czasie niemieckiej okupacji ziem polskich osoba szantażująca lub wymuszająca okup na ukrywających się Żydach lub pomagających im Polakach (Wikipedia)

Tym samym Jacek Czaputowicz posłużył się żydowską narracja wobec polskiego rządu i tak zdrowo rozumianych polskich interesów. Nie chodzi tylko o zboże międzynarodowych oligarchów sprzedawane do Polski, ale ogólnie pojętą godność narodu. A wszystko to czasie, gdy zarządzana przez Niemcy Unia Europejska wbija Polsce nóż w plecy zatrzymując należne nam środki finansowe.

Paradoksalnie jego działania są w interesie Rosji i międzynarodowych środowisk antypolskich, obarczających nas winą za wybuch III wojny światowej i paskudę działania.

Naprawdę, nic nie stoi na przeszkodzie, aby władze Ukrainy działały na korzyść Polski. To tylko kilka decyzji politycznych blokuje ekshumacje pomordowanych ofiar UPA, z których Jacek Czaputowicz jawnie kpi. Polacy sami by ekshumacje sfinansowali.

Jakoś Brytyjczycy, Sowieci i Amerykanie nie mieli oporów wykorzystywać okupowaną w czasie II wojny światowej Polskę do własnych interesów.

Jacek Czaputowicz okazał się po prostu podłym człowiekiem, którego całą działalność w MSZ należy prześwietlić pod katem zdrady stanu i agentury zagranicznej.

W kontekście relacji Polski i Ukrainy posłużył się wrogą Polsce retoryką – a może sam jest szmalcownikiem, który za nieoficjalne dochody zdradza ojczyznę?

Założę się, że są na niego jakieś haki. Teraz na emeryturze Jacek Czaputowicz wymknął się spod kontroli, ale z pewnością istnieje możliwość, by odszczekał to, co powiedział.

Marcin Przydacz nie powiedział cokolwiek złego: „Ukraina naprawdę otrzymała dużo wsparcia od Polski. Myślę, że warto by było, żeby zaczęła doceniać to, jaką rolę przez ostatnie miesiące i lata dla Ukrainy pełniła Polska”.

O tym, że Zachód oczekuje wdzięczności na Szczycie NATO powiedział Sekretarz obrony Wielkiej Brytanii Ben Wallace: „Czy nam się to podoba, czy nie, ludzie chcą zobaczyć wdzięczność”.

Tymczasem widząc niewdzięczność Ukrainy, to, że Polsce po zakończonej wojnie zaoferowano udział w odbudowie Ukrainy, tylko, że w Donbasie (!), którego Ukraina nigdy nie odzyska, Polacy się wściekają i to nie dziwi. Co więcej, na granicy z Polską Ukraińcy biją polskich kierowców.

Dlatego też coraz więcej z nas mówi o remoncie lotniska pod Rzeszowem czy torów kolejowych. Tak, Ukraińcy powinni dostać nauczkę. Nigdy nie byli, nie są i nie będą, z tym swoim Banderą (dewiantem) na czele, przyjaciółmi Polski.

Tymczasem w Arabii Saudyjskiej trwa konferencja pokojowa, gdzie gości Marcin Przydacz - ten, według Jacka Czaputowicza urzędnik średniego szczebla, który śmie rządać wdzięczności - który rozmawiał z szefem biura prezydenta Ukrainy Andrijem Jermakiem. A tak w ogóle, to Ukraina nie odzyska swoich ziemi. Oczywiście, że to źle. Zachód jest już zmęczony wojną. Cel Polski i USA został jednak osiągnięty – Rosja została osłabiona.

 

Wypowiedź Czaputowicza po ukraińsku brzmi:

Є держави сильні, як леви, є держави, хитрі, як лисиці, а є держави, як гієни та шакали. А у нас така політика гієн і шакалів.

By zrozumieć, jak bardzo zaszkodził Polsce w od wielu lat skomplikowanych relacjach z Ukrainą, należy wpisać to zdanie w wyszukiwarkę i poczytać liczne artykuły cytujące tę wypowiedź w których ukraińskie zboże jest "rzekomo tańsze", a Polacy je blokują. 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.5 (9 głosów)