Obrazki z życia na pograniczu Ukrainy

Obrazek użytkownika Rafał Brzeski
Świat

Prowokacje w Donbasie przypominają kopie z podręcznika Specnazu w wykonaniu drużyny pionierów.

Ostrzał przedszkola - to powtórka z zainscenizowanych działań tak zwanych “terrorystów” czeczeńskich przed rozpoczęciem wojny w Czeczenii. Zaminowanie przez Specnaz w Doniecku różnych obiektów kontrolowanych przez separatystów. Znów powtórka z odpalenia ładunków wybuchowych w blokach mieszkalnych, które rzekomo podłożyli czeczeńscy terroryści. 

Piątkowe eksplozje w Doniecku (wysadzono m.in. samochód - pewnie służbowy - jednego z oficjeli separatystycznych władz) miały przekonać niechętnych do ewakuacji mieszkańców miasta, że ukraińscy “terroryści” szaleją i trzeba wsiadać do podstawionych autobusów i uciekać. Ponieważ chętnych do opuszczenia miasta nadal brakowało i propagandowe filmiki były mało przekonywujące więc wywieziono dzieci z sierocińców.   

Liderzy separatystów ogłosili w piątek masową ewakuację 700 tysięcy osób. Ponieważ do sobotniego ranka wyjechało tylko 7 tysięcy ludzi, więc ogłoszono powszechną mobilizację. Mężczyźni w wieku od 18-55 lat mają się niezwłocznie zgłosić w komisjach wojskowych. Może przywódcy samozwańczych republik liczą, że po takim wezwaniu tłum uciekinierów przed mobilizacją ruszy wreszcie z miasta i zabraknie niekontrolowanych świadków prowokacji.  

Zarządzenie o ewakuacji ludności Donbasu zostało nagrane 16 lutego - co ustaliła redakcja Radia Swoboda na podstawie metadanych pliku z nagraniem. Okazuje się, że brytyjski, wielkonakładowy The Sun chyba miał rację zapowiadając inwazję Ukrainy na 2 w nocy 16 lutego. 

Jeden z liderów separatystów, Denys Puszylin uspokajał ludność, że Rosja jest przygotowana na przyjęcie uciekinierów z Donbasu, a tymczasem w Moskwie rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow twierdził, że nic nie wie o tej ewakuacji. Być może udawał, a być może wiedział, że ewakuacja była zapisana w scenariuszu na 16 lutego, a nie dwa dni później na 18 lutego. 

Tymczasem na Białorusi…

Wojska rosyjskie uczestniczą ponoć we wspólnych ćwiczeniach z białoruskimi. Według słów lokalnych mieszkańców, Rosjanie z oddziałów pancernych siedzą po lasach, mieszkają w namiotach, ostro piją i sprzedają ropę na prawo i lewo. W Chojnikach o 50 kilometrów od granicy ukraińskiej podczas wyładunku w nocy z 14 na 15 lutego działy się dantejskie sceny. Ponieważ rampy wyładunkowe były stare i długo nie remontowane pojazdy spadały z wagonów a sprzęt się rozsypywał. Miejscowi zbierali rano kamizelki kuloodporne, hełmy, części umundurowania i wyposażenia. Na wsi wszystko się przyda. Z wagonów transportowanych oddziałów wystawiono przed odjazdem góry worków na śmieci pełne butelek po wódce i puszek od piwa.   

Wczoraj Łukaszenka spotkał się z Putinem. Podobno mieli omówić i zdecydować, czy po zakończeniu ćwiczeń wojska rosyjskie opuszczą Białoruś. Obserwowali również ćwiczenia sił nuklearnych oraz odpalenie pocisku hipersonicznego Cyrkon, przed którym nie ma ponoć obrony. 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (8 głosów)

Komentarze

       Z 700 tyś. ewakuowano 7 tyś. do Rosji. Czas jednak zaznaczyć, że ci co się ewakuowali, to wielce prawdopodobne, że to współpracująca z Rosją nowa nowobogacka kolaboracyjna oligarchia, czyli kolaboranci o często krwawych rękach. Po ilości widać, że nikt normalny nie pragnie ubogacenia rosyjską biedą i wejścia pod totalitarnego krwawego ruskiego buta. Chcę na koniec dodać, że w NATO mamy jeszcze największą w Europie, armię Turcji. I tu nam potrzeba ścisłej dyplomacji. To może szybko wywrócić plany Putina.

Vote up!
5
Vote down!
0

ronin

#1641300