Bundeswehra na Litwie

Obrazek użytkownika Rafał Brzeski
Świat

Kiedy Ursula von der Leyen była niemieckim ministrem obrony, Bundeswehra była pośmiewiskiem. Podczas manewrów Sił Szybkiego Reagowania NATO “Szlachetna Księga” w Norwegii, we wrześniu 2015 roku, opancerzone pojazdy Boxer z kontyngentu Bundeswehry zamiast luf karabinów maszynowych miały zamontowane kije od szczotek pomalowane na czarno. Telewizja ARD dotarła wówczas do wewnętrznego raportu, w którym tłumaczono, że oryginalnych luf zabrakło w magazynach. Na taką rewelację media rzuciły się jak psy na kość i okazało się, że żołnierzom niemieckich sił szybkiego reagowania brakowało również noktowizorów, pistoletów i broni automatycznej.

Kompromitacja w Norwegii nie była jedynym świadectwem marnego stanu Bundeswehry pod babskim zarządem. W grudniu 2022 roku wyszło na jaw, że najnowocześniejsze opancerzone wozy bojowe piechoty Puma trapią liczne awarie i kłopoty z elektroniką. Zdarzyło się nawet, że załoga musiała uciekać z pojazdu, gdyż zaczęły dymić i palić się kable zasilania. Podczas kolejnych manewrów oddziałów szybkiego reagowania wszystkie 18 wozów Puma stanęło z powodu awarii a generał Ruprecht von Butler narzekał, że są kaputt.

Sytuacja w marynarce wojennej i lotnictwie była podobna. Większość samolotów Eurofighter była uziemiona przez awarie, a okręty podwodne nie były zdolne do służby w warunkach bojowych. Sytuacja zaczęła się zmieniać po rosyjskim ataku na Ukrainę. Kanclerz Olaf Scholz ogłosił nową doktrynę obronną Niemiec  (Zeitenwende) i obiecał przeznaczyć na rewitalizację Bundeswehry 100 miliardów euro. Jednak skutków na razie nie widać. W sierpniu 2022 roku Luftwaffe wyskrobała dno beczki i wysłała reprezentację: 6 maszyn wielozadaniowych Eurofighter Typhoon, trzy tankowce Airbus A330 oraz 4 samoloty transportowe Airbus A440M Atlas na ćwiczenia “Smolista Czerń” aż do Australii. Polecieli, poćwiczyli i szczęśliwie wrócili demonstrując globalny potencjał bojowy niemieckich sił zbrojnych. Z obiecanych 100 miliardów Scholza, 30 miliardów przeznaczono już na zakup samolotów F-35 w USA i na tym stanęło. Według brytyjskiego think-tanku Jane’s pod rządami aktualnego ministra Borisa Pistoriusa niemieckie wydatki na obronę nie przekroczą w tym roku 1,4 % PKB i dopiero w przyszłym dziesięcioleciu osiągną 2 % wymagane przez NATO.

Chłodne prognozy nie idą w parze z rosnącymi ambicjami. Minister obrony i media rozważają powrót do modelu obowiązkowej służby wojskowej. Pomysł jest mało popularny, ale Pistorius stawia na nowe pokolenie i proponuje uczynić Bundeswehrę konkurencyjnym miejscem pracy bardziej atrakcyjnym niż biuro, handel lub fabryka. Do takiej “firmy” byliby rekrutowani “pracownicy” już w wieku 17 lat, na co podobno pozwalają  obowiązujące konwencje o prawach dziecka. Może to być trafny pomysł, bowiem Alexander Clarkson, ekspert londyńskiego King's College w sprawach niemieckich, uważa, że niemiecki pacyfizm to mit a Niemcy “nigdy nie byli pacyfistami”.

Berlin rozszerza również zasięg działania rewitalizowanej Bundeswehry. Tuż przed Świętami szefowie resortów obrony Niemiec i Litwy, Boris Pistorius i Arvydas Anušauskas, podpisali program rozlokowania na Litwie pełnej brygady Bundeswehry. Pierwsze jednostki - kilkuset żołnierzy - mają przybyć już wiosną 2024 roku. Nie będzie to obecność tymczasowa, gdyż umowa przewiduje, że Niemcy przyjadą z rodzinami zaś Litwini przygotują odpowiednie warunki zakwaterowania. Powstaną też dwie szkoły Bundeswehry i niemieckojęzyczne przedszkola.

Gotowość operacyjną niemiecka brygada ma uzyskać do 2027 roku. Boris Pistorius powiedział z dumą, że “jeszcze nigdy Bundeswehra nie translokowała na stałe zagranicę tak dużej liczby żołnierzy” i będzie to “duża brygada”. W jej skład wejdzie 5 batalionów, w tym batalion czołgów i batalion artylerii, łącznie około 5000 ludzi. Kiedy w 13 krotnie większej ludnościowo Polsce zapowiedziano, że będzie stacjonować w niej 10 tysięcy Amerykanów opozycja wyła, że będzie to okupacja. Na Litwie zimą wyją tylko wilki.          

Podpisana umowa stwierdza, że tworzona brygada “będzie podlegać niemieckiej Dywizji 2025 jako ciężka brygada bojowa” i zostanie rozlokowana w Wilnie, Kownie, Rukli, byłej bazie sowieckiego lotnictwa Rūdninkai oraz w innych miejscowościach. Według niemieckich ocen, obecność brygady na Litwie będzie flagowym projektem Zeitenwende rozpoczynającym nową erę polityki obronnej Berlina. W opinii Pistoriusa będzie to świadectwo, że Niemcy “rozumieją realia nowej polityki”. Wymyśloną przez niemieckich liberałów w połowie XIX wieku koncepcję Realpolitik, Bismarck wykorzystał do brutalnej, antykatolickiej polityki Kulturkampfu, fundamentu tworzenia Mitteleuropy, czyli planów imperialnej kontroli Niemiec nad Europą Środkową. Pistorius podkreślił, że translokacja niemieckich wojsk na Litwę to “jasny sygnał dany tym, którzy zagrażają pokojowi i bezpieczeństwu w Europie”. Kto w rozumieniu Berlina zagraża europejskiemu bezpieczeństwu nie ujawnił.  Obecność Bundeswehry za Odrą i “ciężkiej brygady bojowej” na Litwie w Polsce budzi złowróżebne skojarzenia z koniecznością obrony na dwa fronty.

Premiera: tysol.pl

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (13 głosów)

Komentarze

Tu stan wyjątkowy, "zabezpieczenie" PO- wskich pacynek przed"seryjnymi" i... momentalnie prewencyjne bombardowanie lotnisk oraz baz bundeswehry. Szwaby by ani nie jęknęli. Europejska opinia publiczna uznała by to za wewnętrzne porachunki w ramach NATO, Putin udawał by zadowolenie. A Amerykanie definitywnie zlikwidowali by bazy i przenieśli do Polski.

Francja? Zbyt dużo problemów z własnym Kalifatem jak na zewnętrzną awanturę. Kraje Śródmorza i Północy? Zwarcie szeregów wokół Polski.

Wystarczyło by tylko ostro wystąpić przeciwko wewnętrznemu agresorowi. 

Tak zwana Unia? Wydała by jakieś oświadczenie przerażona możliwością emancypacji mniejszych krajów.

Tylko kto u nas odważy się zdyskontować fakt posiadania najsilniejszej armii w Europie, zdolnej do boju.

Vote up!
9
Vote down!
0

brian

#1657523

To ewentualnie dopiero będziemy. Jak banda ryżego nie zniweczy wszystkiego co zrobił w tej sprawie PiS. Ale jak widać z pogłosek, które wcale nie są bezpodstawne, „polskość to nienormalność” już zapowiada trudności z kredytem na zakupy uzbrojenia w Korei Południowej. Tak że z tą najsilniejszą armią chwilowo bądźmy ostrożniejsi. Bo jeszcze uwierzymy w mit.

Vote up!
5
Vote down!
0
#1657525

Właściwie, przyznaję rację. Najsilniejszą armię Zdolną ma Zjednoczone Królestwo. Lecz nie w Europie a w NATO. I również właściwie zapomniałem dodać że Angole jakby co, zrobiliby pokazową"wypinkę" tylnej części na szwabenzreutzów. Za ich ogólne zasługi. Tymczasem to u nas Amerykanie robią nie tylko pokazowe inwestycje w zdolności bojowe. I te organizacyjne. Ale także sprzętowo- piarowe.

A my aktualnie mamy drugą co do Możliwości Działania, szybkości akcji- reakcji oraz wielkości. No, chyba żeby napuszczono na nas Ukraińców. Ale oni mają swoje kłopoty. Nieporównanie większe w stosunku do tych francuskich. Nie ta skala.

Vote up!
5
Vote down!
0

brian

#1657528

Statystyczny Niemiec jest anty-amerykański i to nie bez powodu. Niemcy mieli okazję poznać Amerykanów podczas I Wojny Światowej, a podczas II Wojny Światowej doświadczyli jeszcze silniejszego pogłębienia tej znajomości i jakby tego jeszcze nie było za mało, US Army ze swoim atomowym arsenałem po dzień dzisiejszy korzysta z wymuszonej niemieckiej gościnności.

Niemcy jak zwykle widzą swoją pomyślną przyszłość w ścisłym związku z Rosją,
ale ze względu na amerykańską kuratelę, nie mogą sobie na to w pełni pozwolić. Projekt budowy gazociągów Nord Stream 1 i NS 2 był próbą osiągnięcia kontroli nad Europą innymi środkami i gdyby nie inwazja Putina na Ukrainę, to ten plan pewnie by się udał. Niemcy ciągle szukają na coś monopolu, czym mogliby szantażować i kontrolować całą Europę. W tym celu kombinują z tzw. „zieloną energią”, z produkcją półprzewodników do komputerów, ze wspólną walutą i ze wspólnym zadłużeniem.

Niemcy zaniedbali swoją armię na złość Amerykanom, a poza tym uwierzyli,
że Bundeswehrę zastąpi im Unia Europejska i tą pokojową drogą osiągną jeszcze skuteczniej swoje cele dominacji nad innymi narodami. Narodami, które uda im się przerobić na bezpaństwowych, zielono-czerwonych obywateli Unii Europejskiej.
Tym też można wytłumaczyć osiem lat brutalnych ataków na rząd PiS w Warszawie. Dokonali triumfu propagandy nad rozsądkiem w stylu iście goebbelsowskim,
ale na tym ta furia już kończy się i zaczynają się prawdziwe schody ...

Niemiec-pacyfista, to tak jak rzeźnik-jarosz. Im chodzi jedynie o agresję bezobjawową czyli nie o wojnę, a tylko o owoce tej wojny. Eksportują najnowocześniejszą broń do Arabii Saudyjskiej i do Kataru, a Ukrainie zaproponowali kaski plastikowe. Teraz pomagają tak, aby pomagać ale nie pomóc. Niemcy już kontrolują Ukraińców swoim oszwabianiem, a teraz przyszła kolej na Litwinów. Symboliczna obecność kilkuset umundurowanych Niemców na Litwie wystarczy, by Litwini podczas każdego głosowania na forum Parlamentu Europejskiego przyłączyli się do skorumpowanej większości. O Trójmorzu też już wspominać nie będą. W tym wymiarze, to faktycznie strategiczne posunięcie, chociaż bez żadnego znaczenia militarnego. Niemcy mają nadzieję, że tą drogą dojdą do tworzenia Wielkiej Armii Unii Europejskiej w 100% uzbrajanej i wyposażanej przez firmy niemieckie.
Yankee go home, verdammt noch mal!!!

Vote up!
2
Vote down!
0
#1657546